Jest weekend więc się odzywam

Przed chwilą dzwoniła do mnie Ola

w odpowiedzi na mojego sms-a. Zgodziła się na przewożenie kotów!!!
Teraz tylko musimy jeszcze trochę poczekać bo w tym tygodniu Oli nie będzie w Poznaniu ...Ale po 8 marca możemy szykować się do wyjazdu.
W wczoraj mój Pet opuścił dom około godziny 16:00 i do godziny 18:00 dziś nie wracał . Wyszłam na działki go poszukać poszłam do ,,kociarni" i kogo tam zastałam oczywiście nie usłuchanego Peta. Ale to nie wszystko koło niego siedział krówek którego już spokojnie można nazwać krówka

Pet nawet jak mnie zobaczył nie chciał do mnie przyjść co mu się nie zdarzało . Biegał koło Krówki i posikiwał wszystko. Krówce to się bardzo podobało do Peta tak słodko wymachiwała głową .Przerwałam im zaloty bo przyniosłam im am (Pet głodny i reszta towarzystwa głodna) Rzucili się na suchą i mięso

przyszła tez Miungwa i Głucha.
Głuchą pogłaskałam i nawet jej to przyjemność sprawiało ona kocha suchą karmę i brzuszek ma okrągły i twardy

.
Mingwa trochę pomymlała i zwiała panicznie boi się Peta nawet na słowo Pet ucieka
Nasza para została razem i głuchotka sobie koło nas biegała szukała sobie miejsca do spania.Resztki mięsa zostały i Krówka zaczęła się nimi dłuuuuuuuugo bawić , ja już zmarzłam termometry wskazywały -3 stopnia
pomyślałam idę na całość zbliżyłam rękę do krówki powąchało moja rękę, potem znów wyciągam i to ją spłoszyło

,ale jej towarzysz od serca poleciał za nią i tak idąc po Kota wróciłam bez .

Co mam powiedzieć Pecik bez jajek się zakochał

i to wskazuje, że to kotka bo kocurowi to by on nie darował oj nie. Już raz obudził mnie wrzask gryzących się kotów, spojrzałam przez okno i zobaczyłam jak Pecik dumnie wspina się na dach i sobie siada...