biamila pisze:Rozpaczliwy list proszący o WSZYSTKO-czyli o MIŁOŚĆ
Może to dziwne ale zawsze miałem nadzieję na odwrócenie mojego losu....
miałem nadzieję, że znajdę ciepły, miły kąt, w którym będę mógł w spokoju rozmyślać i fascynować się złożonością tego świata...no i proszę moja nadzieją nie okazała się płonna. Mam ciepłe miejsce gdzie wyleczono moje nieznośnie bolące ząbki, zawsze są czyjeś ręce do mnie wyciągnięte...
I sam już nie wiem czy nie jestem za pazerny na szczęście, bo śmiem marzyć o Moim Domu - Naszym Domu....Twoim i Moim Domu. Marzą mi się Twoje kolana, Twoje ręce, Twoje uszy do których wymruczę Ci wszystkie moje opowieści, marzy mi się Twój parapet z naszym oknem przez, które będziemy sobie patrzeć na świat i przez które będę Cię wyglądał jezeli nie będzie Cię w Domu.....
Czekam spokojnie, bo wierzę, że mnie wypatrzysz, wypatrzysz mnie wśród tylu innych kocich biedaków. Nasze oczy spotkają się...Ja będę wiedział, że to Ty a Ty będziesz wiedziała, że to ja....
Mam nadzieję, iż nastąpi to niedługo...mam tyle miłości do ofiarowania..
Czekam cierpliwie, wyglądając Ciebie MÓJ CZŁOWIEKU !!! nie pozwól mi czekać za długo, pomyśl jak cudownie będzie spędzać ze sobą dni i wieczory. Pozwól mi zagościć w Twoim Domu i sprawić, że nawet deszczowe dni okażą się pełne radości. Ja Cię nie zawiodę, będę zawsze przy Tobie...tylko otwórz mi drzwi do Twego serca, bo me serce pęka z tęsknoty za Tobą.
Twój Rademenes.

Może właśnie dzisiaj , ktoś przeczyta Twój list... Pięknie napisany przez cioteczkę Biamile i będzie od razu wiedział, że zaadresowany jest właśnie do Niego...