Bezdomniaki z Pelcowizny-APEL str.22-POMOCY!

» Wto sty 06, 2009 9:18

dellfin612 pisze: Jana zostało mi po kociętach trochę RC babycat 34. Przyda się?

Przyda się, przyda. Kociaki są żarte jak wariaty.

» Wto sty 06, 2009 10:15

Jana pisze:Chyba będą miały indiańskie imiona takie średnio pochlebne.

Zgodnie z obietnicą kociaki dostały indiańskie imiona.

Mała Wyrywna to najmniejsza i najspokojniejsza, najsłabsza koteczka. Jej słabość nie przeszkadza w stawianiu wielkiego oporu podczas wpuszczania kropli do oczu. Trochę mnie martwiła na początku, ale chyba jest nieźle, bo już bawi się z rodzeństwem. Tylko czasem jeszcze trzyma się z boku i ma wyszczurzały pyszczek zabiedzonego kociaka. Jest słodka. Przy mierzeniu temperatury orzeczono, że kupa ok, a ma pod ogonem ciągle mokro nie wiedzieć czemu... Muszę to zbadać.

Czarny Zbój dla odmiany jest najruchliwszy, największy, najcięższy (waży 1 kg). Wariat i prowodyr szaleństw.

Sikająca Księżniczka ma paskudne oczy i nie korzysta z kuwety, woli ręczniki

Bawi się, ale często też siada i pozuje - podziwiajcie mnie, taka jestem śliczna, trzykolorowa!

Szalony Mandarynek skacze po łazience jak wariat, rozmazuje się w oczach. Zamglone oczko kompletnie mu w tym nie przeszkadza. Łazienkę mam maleńką, a miewam problem ze złapaniem wariującego kociaka. Wszędzie go pełno, a łapię powietrze

Kociaki odkryły wannę, więc musiałam im tam pościelić.

» Wto sty 06, 2009 10:22

no kochana, cale indianskie przedszkole u Ciebie

» Wto sty 06, 2009 10:36

Właśnie dostałam relację poranną od TŻa :lol:

Chaos Browna w naszej łazience

Kochanie, w łazience mamy rozpędzone, miksujące się cząstki, ale nie całkiem chaotyczne - wszystkie zmierzają ku otwartym drzwiom. Dwa razy musiałem łapać te swobodne elektrony może nawet, bo chyba mniejsze i trudniejsze do schwytania niż molekuły.

Zamknąłem je w transporterku tylko na czas prysznicowy, a potem sobie krążyły (rudy wskoczył do wanny jak się jeszcze wycierałem i rozpłaszczył się na dnie, bo mu się łapy rozjechały na mokrym).

A potem co zajrzałem do łazienki, to one jak torpedki startowały ku szczelinie w drzwiach. Rudzielec parę razy tłukł głową w drzwi i framugę, bo startował do najmniejszej szpary.

No i w końcu dwa mi uciekły, bo jak łapałem jednego, to drugi czmychnął, a jak drugiego, to pierwszy uciekł; Większy czarny schował się na półce z butami, a rudzielec poleciał aż na koniec kuchni, do Młodej. Na szczęście nie kichnął jej w nos.

Przez to wszystko sporo się do pracy spóźniłem, ale zabawa była przednia, he, he.

» Wto sty 06, 2009 10:41

He, he, że zacytuję

Nudno Wam nie będzie

Kiedy przeprowadzka dwójki?

» Wto sty 06, 2009 10:42

kochany ten TŻ, że ja nie moge sobie swojego tak wychowac :twisted:

maluchy chyba zdrowieja

» Wto sty 06, 2009 10:43

Jano, masz przynajmniej barwny żywot i nie jest Ci w domu nudno:) Będą słodziaki - łobuziaki, jak wyzdrowieją.

» Wto sty 06, 2009 14:24

dellfin612 pisze:
jopop pisze:szukam KIEROWCY. Na jutro późno wieczorem (przedtem - przed 20 - kierowca musiałby pobrać z Boliłapki sprzęt łapiący)

Ew. na czwartek późno wieczorem.

Na Folwarczną.

I DT dla 1-2 kociąt.

Będę jutro wieczorem w Boliłapce, mogę zabrać sprzęt.
I dokąd? Na Folwarczną?

Basiu, a dasz radę w czwartek późno wieczorem na tej Folwarcznej połapać? albo możesz w środę, Ty przecież nie potrzebujesz mnie do pomocy - tylko tam trzeba bardzo późno, po 23 raczej. Chyba mam Twój nieaktualny numer telefonu...

jesli nie możesz łapać, to nie bierz sprzętu...

» Wto sty 06, 2009 15:06

swietne cwiczenia na refleks a przy okazji fitness

kibicujemy wam mocno

» Wto sty 06, 2009 23:03

O kociakach z Folwarcznej wiadomo coraz mniej :roll:

Tzn. zeznania się rozłażą coraz bardziej. Na razie jednak po prostu ich nie widać, Ewa stara się o klucze do ich piwnicy i nawiązuje kontakty z karmicielkami innymi.

Wybieram się tam zapewne w piątek.

Jakby ktoś miał DT na zbyciu albo chciał choć wspomóc karmowo/żwirkowo/finansowo te kociaki - zapraszam.

» Wto sty 06, 2009 23:06

Uschi pisze:Kiedy przeprowadzka dwójki?

Miała być dzisiaj :roll:

» Wto sty 06, 2009 23:37

Nie wiem jak w Warszawie, ale u mnie w Azji -20 stopni :placz:

» Śro sty 07, 2009 8:51

Przestań z tą Azją! :twisted:

Inna sprawa, ze lepiej dla tych kociąt może, coby się objawiły :roll:

» Śro sty 07, 2009 9:09

genowefa pisze:
Uschi pisze:Kiedy przeprowadzka dwójki?

Miała być dzisiaj

Mała Wyrywna jest dużo słabsza i cichsza od reszty rozszalałego towarzystwa, gdyby podzielić tę czwórkę na dwie części, to którykolwiek z kociaków by z nią został, zamęczył by ją

Dlatego czwórka na razie w komplecie w mojej łazience. Chętnie natomiast oddam jednego kociaka, na przykład najzdrowszego kocurka.