Kochałam ją a ona umarła;(Pelasia ma swój kochający dom

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 07, 2008 16:44

Wystaw wodę i jedzenie, znajdzie się, wyjdzie w końcu.
Jeśli na bank nie wyszła z chałupy to nie ma mocnych.
Odpocznij, poproś kogoś aby poszukał za Ciebie, czasami komuś może coś innego przyjśc do głowy. Nie płacz, bo kot jest w domku, a nie na ulicy :)
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 07, 2008 16:46

Szaf nie otwieraliśmy, tylko wczoraj wieczorem kuchenne szafki. Na szafach sprawdzałam, juz pisałam, po d lodówką nie nie zanotowałam...

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lis 07, 2008 16:50

Wamn sie wydaje ,ze nie otwieraliscie.....natychmiast otworz szafy i przyczajcie sie cicho i te zarelko wystawcie .....zje cos;)) zobaczysz:)))
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103070
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lis 07, 2008 17:23

Przede wszystkim sie uspokoj, nie ma co plakac, bo nic sie nie stalo.
Kota jest w domu i jest bezpieczna, a jak uzna, ze jest ok to wyjdzie.
Musisz odpuscic bo zwariujesz a to do niczego dobrego nie doprowadzi.
Pomysl, czy moze byc tak, ze Ty nie otwieralas szafy ale Kota sama sobie otworzyla i wlazla? Moje koty tak potrafia zrobic.
I spokój dziewczyno.
Usiadz, glupi serial sobie zobacz i poczekaj.
Gowniara gdzies jest. Raczej sie nie teleportowala na Enterprise, prawda?

otma

 
Posty: 185
Od: Nie gru 23, 2007 19:55

Post » Pt lis 07, 2008 17:24

aha, wlasnie moj facet mi powiedzial:
nasz kot jak wejdzie do szafki kuchennej to znajduje szpare i przeciska sie az za lodowke - a kuchnia jest zabudowana

otma

 
Posty: 185
Od: Nie gru 23, 2007 19:55

Post » Pt lis 07, 2008 17:42

Znalazłam kiedyś kota (mały był jednakże) w zamrażarce od zewnątrz. Jest duża, ma miejsce z tyłu na kable i do głowy mnie by nie przyszło tam szukać, ale aktem rozpaczy zajrzałam w najgłupsze miejsce, bo było ostatnim, gdzie kot(ek) mógł się schować.

Dziewczyny mają rację (choć mnie się to też mało udawało): uspokój się, wyluzuj, koty chowają się w nieprawdopodobne miejsca, gdyby pomyślały co czynią, to nigdy by się w nie nie zmieściły czy nie dałyby rady się dostać. A one przestraszone działają jak ten bąk, który jest zbyt ciężki by latać, ale ponieważ o tym nie wie - to lata :wink:

Spokój, spokój.. Mała gdzieś jest.
Kciuki.

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 07, 2008 17:45

A patrzyłaś pod wanną?

Przed chwilą wysłałam 25 zł na kicię, nie mogę więcej, bo dzisiaj finansowałam weta dla nowej znajdki mojej znajomej (kolejny miński tymczas :cry: ).
Już nie nadążam otwierać im wątków, zresztą przez forum to chyba nie ma szans znaleźć dom...l

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt lis 07, 2008 17:57

Wanna zabudowana, nie ma możliwości (no chyba, że przez fugi)..
TŻ wrócił, jest wściekły, kazałam mu zdemolować zabudowę zbiornika na wodę przy piecu - tam niby tylko mała szpareczka, ale koty potrafią (zpanikowałam na amen!) Pelasi tam nie było, niestety, za to odpadły listewki i pralkę też poturbowaliśmy...

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lis 07, 2008 18:00

Wpłynęły pierwsze wpłaty na sterylkę Pelasi! Od otma i Mimisia.
BAAAAAArdzo dziękuję!!!!!!!!!!!!!! :1luvu: :king: :ok:
Mamy juz 45 zeta :lol: tylko brakuje "obiektu" godnego tej sterylki :cry:

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lis 07, 2008 18:20

Trzymam kciuki za nerwy TZ.. :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 07, 2008 18:45

Marta> wez sie uspokoj bo zaraz przyjade. Nie zrazaj chłopa bo nie bedzie Pelasi chcial na stale.
Siadaj na tylek, wlacz tv i ogladaj grzecznie. Odpocznij troche, nie wariuj i zobaczysz co sie stanie. Pamietaj, ze jesli kota siedzi gdzies gdzie w pewnym momencie bedzie jej zle, a nie bedzie mogla wyjsc to bedzie sie darla. Daj jej troszke spokojnie odsapnac z nerwow...

otma

 
Posty: 185
Od: Nie gru 23, 2007 19:55

Post » Pt lis 07, 2008 18:50

otma pisze:Marta> wez sie uspokoj bo zaraz przyjade. Nie zrazaj chłopa bo nie bedzie Pelasi chcial na stale.
Siadaj na tylek, wlacz tv i ogladaj grzecznie. Odpocznij troche, nie wariuj i zobaczysz co sie stanie. Pamietaj, ze jesli kota siedzi gdzies gdzie w pewnym momencie bedzie jej zle, a nie bedzie mogla wyjsc to bedzie sie darla. Daj jej troszke spokojnie odsapnac z nerwow...


Podpisuję się pod powyższym..

Bardziej niż dzikich kotów boję się wściekłych chłopów z powodu kotów :wink:
Zróbcie sobie herbatkę, zjedzcie dobre żarełko, pogadajcie o starych Polakach, a kocia w międzyczasie wyjdzie. Chłop będzie wyspokojony, a Ty usatysfakcjonowana, bo zadowolisz wszystkich :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 07, 2008 19:16

hihi raczje bedzie zadowolona ,bo kota qwyjdzie ...jezu jak tma jest szurane odkrecane itd to jak ona ma wyjsc obce miejsce i wrogie dzwieki............wyluzuj.....spokojnie przycupnij i nasluchuj wrzaskow kocich;) zarelko wystawilas???
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103070
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lis 07, 2008 19:16

O rany, ale historia! Trzymam kciuki za znalezienie kotki.

I poprosze o numer konta na PW - dorzucę się do tej "uciekinierki"

Aniu, zmień tytuł wątku.

moni_f

 
Posty: 584
Od: Pt sie 08, 2008 19:59
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 07, 2008 20:43

Też kiedyś przeżyłam horror.Kot wówczas był u mnie już od paru lat. Wydawało mi się, że znałam wszystkie jego kryjówki. Pewnego dnia zorientowałam się , że kot od dłuższej chwili nie napatoczył mi się na oczy, więc zaczęłam od kici, kici. Nic ! Systematycznie przeszukałam wszystkie zakamarki, szafy, na szafach, kanapy. Dokładnie szukałam i nic. Lekka panika, gdzie do diaska jest kot ? i w tym momencie uświadomiłam sobie, że chodzi pralka, nastawiona na gotowanie. Kot nigdy tam co prawda nie wchodził ale ponieważ nie mogłam go namierzyć to wyszło mi na to,że akurat wlazł i się pierze. Jezu jak ja spanikowałam, na chama zatrzymałam pralkę zadzwoniłam po brata i zażądałam, żeby wszystko wyjął, sama uciekłam do pokoju. Brat wyjął szmata po szmacie kota niet. Takiej ulgi już chyba nigdy później już nie przeżyłam. Kot oczywiście się ujawnił dosłownie kilka chwil później i kocią tajemnicą jest gdzie się wtedy na kilka godzin zamelinował. Skoro takie numery potrafi wyciąć zadomowiony kot to co można powiedzieć o zachowaniu zestresowanej nowymi okolicznościami kotuni ? Mur beton znajdzie się ale nerwów to Ci wspólczuję

brombula

 
Posty: 198
Od: Nie wrz 21, 2008 14:01
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości