Bardzo Wam dziękuję za wszystkie rady i miłe słowa. Rysiu też pewnie by Wam podziękował.  
 Wczoraj jego stan pogorszył się bardzo mocno w ciągu 2h, pędziliśmy w nocy do Gorzowa do szpitala, jednak wet stwierdził krwotok wewnętrzny i pozwoliliśmy mu odejść w spokoju  

 Wtulał się tak strasznie we mnie jak jechaliśmy, mimo cierpienia patrzał się oczkami swoimi bursztynowymi  

 Mruczał tak bardzo, tak głośno..Nie mam siły.Wszyscy nie mamy siły... Dzisiaj spoczął w swoim ulubionym kartoniku, na swojej poduszeczce w ogródku... miał takie swoje miejsce przy ulubionych kocimiętkach... 
Wszystko mi go w domu przypomina, każdy kąt, każde miejsce, zabawki leżące w salonie... Frutuś chodzi po domu i mauczy, jakby go nawoływał...
Mój kochany zawsze będziesz w moim serduszku i mam nadzieję, że przyjdziesz kiedyś do mnie w innym kocim futerku, które będzie tak wspaniałe jak Ty!! 
Nie wiem czy dam radę jeszcze tutaj zaglądać. Na razie chyba nie będę potrafiła 

 Jeszcze raz, bardzo dziękuję za wszystko!!