też bym chciala troche zwykłej ,pustej nudy,nie myślec ,nie martwić sie nie pamietać co komu i o której ....
maluchy łażą juz po całym domu ..tz. opanowały pokój syna.
Rudą myłam bo capi okropnie ,oddycha troche lepiej ,problemy miała ale to chyba z własnego smrodku
Maltusia ma martwice skóry po zastrzykach ,na karku ,nieładne zgrubienie ,juz czernieje
brzuszek w miare ładny.
Następny problem bo Naiki zaczął ja traktować jak mame i cycka Malte.
zaczął od kłaczków ,w nocy przydybałam na ssaniu cyca....
Malta szczęśliwa ,nie wiem co robić,może nic .....
dzis ide do Izy obstrykac kocięta,odrobaczyć ,tak ze trzy dni aniprazolem ..i.pomyslimy o szczepieniu .
jak się skończą upały (nie lato ,broń Boże,upały)będzie lepiej ,znów jestem z sypana okropnie mam ochote zedrzeć sobie skóre z klaty
za to Maltusia bawi sie ,biega ,szaleje....apetyt dopisuje ,tylko nie na puszki ....no i drapie szyje ...