ADOPCJE PUCHATKOWA.. jak pomagac puchatym - dylematy s. 93

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 15, 2008 13:17

Betty ja już patrzyłam na pociągi, jeśli nic nie będzie z forum, to z Twoją pomocą tak jak mówiłam zawiozę ją do Zielonej.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 15, 2008 13:27

Czyli jednak do Edziny? :D
Widzisz Edzina, martwiłaś się, że Ci się pusty tymczas marnuje.. :twisted:

martka, jak kicia?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto kwi 15, 2008 13:45

podjada, ale jak się tytła!
znowu myć? ona mnie znienawidzi :?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 15, 2008 14:09

martka pisze:Betty ja już patrzyłam na pociągi, jeśli nic nie będzie z forum, to z Twoją pomocą tak jak mówiłam zawiozę ją do Zielonej.


ja też patrzałam i nawet chciałam pisać PW
zresztą i tak zaraz napiszę :)
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 15, 2008 18:51

Byłyśmy z koką u weta- innego. Ja uważam, że nie dało to nic, tylko poszła kasa. Pysia nie dała dobrze obejrzeć. Ale nic nie widać niepokojącego. Nie mogłam już patrzeć jak jej rozdzierała ten pyszczek, a ona się broniła. Ma wadę zgryzu, może od urodzenia, a może była złamana szczęka. Nie wiemy tego. Guz na głowie- bo może się uderzyła, a ja powiedziałam, że prędzej ktoś ją uderzył... :? bo sama tak by sobie nie zrobiła.
Na żeberku zgrubienie, to tak jak myśłąm, że może było złamane i źle się zrosło.
Została odrobaczona, a ponieważ coś furczy, jakby trochę płynu, lub serce trochę źle pracowało dostała, na lekkie odwodnienie. Ale je i to jest najważniejsze.
Koteczka odwiedziła kuwetkę :) było siusiu.
Nie zasypała, nie siedziała w niej długo, bo tylko wskoczyła i szybko zaczęła siusiać i szybko wyskoczyła, ale jednak kuweta. Oby tak dalej.
Jest gadatliwa :wink: zwłaszcza jak chce jeść.
No i będą zdjęcia, bo odwiedziła nas Dark Lord i zrobiła pełno zdjęć. Jak zajedzie do domu to wstawi do wątku. Ale, aż się boję co powiecie na ten pysio. Ze względu na jej luźne kupki, przechodzę na mleko dla kotów, chociaż zwykłe wydaje mi się, że lubi bardziej. Dostała rosołek z indyka i samego indyka.

Jeśli Edzina się szybko odezwie, to gotowa jestem kotkę jej zawieźć do Zielonej Góry.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 15, 2008 21:21

A co ja tu mam do gadania? ;-) Kwestia tylko terminu. :-)
Aha. Gdybym jednak mogla wybrac, to najlepiej sobota. Do piatku mam zwolnienie i wolalabym sie nie petac po dworcach. ;-)
No a poza tym nie mieszkam w samej Zielonej, wiec musialabym podjechac na dworzec. Jesli jednak nie, to w zasadzie i tak sie dostosuje. Wybierz dogodny termin i godzine.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto kwi 15, 2008 21:29

Edzina myślałam o czwartku. Jutro jeszcze idę z nią do weta, a jesli jeszcze będzie potrzeba podawać antyb. to zapiszemy jaki bierze i poda już jej twój wet. Badania już też u Ciebie, ale tak myslę, że za jakiś czas, niech troszkę dojdzie do siebie. Czy tak może być?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 15, 2008 21:33

martka pisze:Edzina myślałam o czwartku.

O TYM czwartku? Hm.. Nie da sie troszke przesunac?
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto kwi 15, 2008 21:39

Tak, o tym.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 15, 2008 21:40

Witam wszystkich w tym wątku, byłam u martki i porobiłam kotce fotki, biedniutka strasznie, ale żywa jest, chodzi sobie po domu, nie jest osowiała, podjada trochę, mam nadzieję, że będzie z niej jeszcze piękność.Wetka no cóż, ja nie mam zaufania na ogół do wetów, niby spoko babka ale nic konkretnego nie wymyśliła.Kotka mimo strasznego wychudzenia nie ma świerzba, grzyba i kk, nie słania się na nogach, żeby tylko przybrała trochę na wadze i ten pysio taki biedny nie był :cry: .
A oto fotki:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Wto kwi 15, 2008 22:17

Jesooo, ale bida... :( aż nierealna...

Kocino, trzymaj się, teraz już będzie tylko lepiej.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39178
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 15, 2008 22:17

Nikt jeszcze mnie nie widział? hmmmm....
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 15, 2008 22:18

martka pisze:Nikt jeszcze mnie nie widział? hmmmm....

Ciebie? Nie. Kota - tak. 8)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39178
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 15, 2008 22:19

Mario, wygląda biednie. Prawda? Co tu robić, aby pomóc? Ona ma na bank wadę taką, która jej uniemożliwia porządne zjedzenie. Nie mówiąc już o gryzieniu i przeżuwaniu pokarmu :cry:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 15, 2008 22:20

Ja nie wiem co napisać.. :(
Na początek - martka, wielkie dzięki, że ją wyciągnęłaś.. w schronie chyba by długo nie pożyła..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 62 gości