K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 15, 2008 21:38

CoToMa, wiem, że macie pełno roboty z Merlinem i innymi kociuszkami ale jak znajdziesz momencik to napisz proszę jak z jedzeniem u Zojki

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 16, 2008 13:44

Zojka jest bardzo chuda. Najprawdopodobniej jest trochę psychiczna, może po tych wszystkich przejściach. Na szczęście sama je, ale trzeba jej pomachać miseczką przed nosem, inaczej nie ruszy. No i palce gryzie, jakby to było jedzenie. Lubi być głaskana i przytulana. Niestety nie chce sama pić...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt maja 16, 2008 15:20

CoToMa pisze:Zojka jest bardzo chuda. Najprawdopodobniej jest trochę psychiczna, może po tych wszystkich przejściach. Na szczęście sama je, ale trzeba jej pomachać miseczką przed nosem, inaczej nie ruszy. No i palce gryzie, jakby to było jedzenie. Lubi być głaskana i przytulana. Niestety nie chce sama pić...


a może jej rozciapkiwać jedzenie z wodą? Moje tak mają, bo też picie jest be a jak mają dwa w jednym to jest ok.
O tak, głaskanie to jest to co Zojka lubi najbardziej :wink: No i faktem jest, że chuda niemożebnie, zwłaszcza jak się ją poklepie po tyłeczku - przecież to sama miednica :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 16, 2008 16:16

Co tam slychac u smarkaczek ??
:) zo
PS nowe kotofotki na str 22-23 w watku Smoczka, zapraszam

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 16, 2008 22:34

Zowisia pisze:Co tam slychac u smarkaczek ??
:) zo
PS nowe kotofotki na str 22-23 w watku Smoczka, zapraszam


Zosia, ganiają jak oparzone :wink:

Wróciłam przed chwilą z nocnego poszukiwania kota a wcześniej .... No, może zacznę od tego wcześniej.
Od rana ruch w kocim interesie.
O 7 rano Justyna już polowała na Wenecji na kocury, niestety bezskutecznie. Potem zadzwoniła Basia od Mruczka, że kociuchowi coś sie sączy z operowanej łapki i wybiera się po południu do Krakvetu. Potem Beata odstawiła Mufasę na ciachnięcie i chłopak zrobił brzydki numer co Beata przypłaciłaby zawałem na miejscu a ja po drugiej stronie telefonu Mianowicie dostał podczas zabiegu skurczu oskrzeli czy czegoś takiego i usiłował zejść ale na szczęście mu się odwidziało. Siedzi z Nalą w Chironie, bo Beatka musiała wyjechać. Ciachnięto jeszcze jedną kotkę. Potem mój TŻ pojechał z Tolą do weta do kontroli, na szczęście jest co raz lepiej, dostał zapas zastrzyków i mamy być w poniedziałek z nią i z Lusią do kontroli. Potem przyszła Justyna po wzięte przez niego krople dla maluszków, które są na Wenecji, bo maja początek kociego kataru. W międzyczasie uzgadniałyśmy z Karusiap i Sylwinka łapankę maluchów na Rajskiej i wieczorem dziewczynom udało się łapnąć jednego maluszka, czarnego jak smoła. Nie zdążyłam już odstawić go do hoteliku więc pognałam do pobliskiego weta, żeby go oglądnął, osłuchał i odrobaczył. Kociuch ma ok 6 tygodni, jest spokojnym kocurkiem, dostał na imię Antoś i przywlekłam go do domu i próbowałam odseparować od pozostałych upychając kolanem jego kontenerek w "pokoju" najstarszej córki. Na szczęście udało mi się uzyskać telefon do osoby, która deklarowała możliwość pomocy maluszkom i już po 21-ej Antoś znalazł się w uroczym domu tymczasowym u p. Basi gdzie ma za koleżankę 1-miesięczną kociczkę i dorosłą koteczkę bez oczka.
Zadzwoniła Basia, że Mruczek został na noc w krakvecie, bo dr Orzeł ma dyżur i chyba będzie operował Mruczka, bo prawdopodobnie poluzowała mu się śruba i stąd te problemy
W między czasie Sylwinka opowiedziała mi o chorym kocie leżącym któryś dzień na trawniku w pobliżu Wyższej Szkoły Krakowskiej a u nas oczywiście zaczęło lać więc ta wiadomość gryzła mnie w wątrobę Uzbrojeni w latarkę oblecieliśmy z TŻ w deszczu równiutkie trawniczki przy szkole i nadwiślańskie krzaki, ani śladu kota. Mam nadzieję, że jednak ktoś się nim zajął. Zadzwonię jutro do schronu zapytać czy mieli stamtąd zgłoszenie.

Wszyscy pomagający świetnie się spisują i bardzo angażują w to co robią. Gorące podziękowania!!!

A to śliczny Antoś-przytulanka

Obrazek

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 16, 2008 22:48

O matko Misia jak zywa !!!! :))

a dokonania podziwiam ....
ciesze sie, ze choc male smarkaczki wychodza na prosta !
pozdrowienia dla Duzej !
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 17, 2008 6:46

Obrazek Zojka
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob maja 17, 2008 9:22

CoToMa pisze:Obrazek Zojka


moje słodkości :1luvu: Tuczymy się, maleńka, bo domek czeka! Pisała dzisiaj o tym p. Agnieszka.
A co z usunięciem ząbków?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 18, 2008 11:05

Tweety pisze:
CoToMa pisze:Obrazek Zojka


moje słodkości :1luvu: Tuczymy się, maleńka, bo domek czeka! Pisała dzisiaj o tym p. Agnieszka.
A co z usunięciem ząbków?

Na razie musimy poczekać. W tym stanie narkoza jest niewskazana.

Wyjęłyśmy jej szwy spod ogonka...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie maja 18, 2008 12:51

CoToMa pisze:
Tweety pisze:
CoToMa pisze:Obrazek Zojka


moje słodkości :1luvu: Tuczymy się, maleńka, bo domek czeka! Pisała dzisiaj o tym p. Agnieszka.
A co z usunięciem ząbków?

Na razie musimy poczekać. W tym stanie narkoza jest niewskazana.

Wyjęłyśmy jej szwy spod ogonka...


ale szwy były rozpuszczalne, dlatego nie wspominałam o konieczności wyjmowania. Kurcze, a chyba powinnam :oops:
A Zojka je chętnie (choćby karmiona) mimo tych niedogodności z ząbkami?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 18, 2008 12:56

Tweety pisze:
CoToMa pisze:
Tweety pisze:
CoToMa pisze:Obrazek Zojka


moje słodkości :1luvu: Tuczymy się, maleńka, bo domek czeka! Pisała dzisiaj o tym p. Agnieszka.
A co z usunięciem ząbków?

Na razie musimy poczekać. W tym stanie narkoza jest niewskazana.

Wyjęłyśmy jej szwy spod ogonka...


ale szwy były rozpuszczalne, dlatego nie wspominałam o konieczności wyjmowania. Kurcze, a chyba powinnam :oops:
A Zojka je chętnie (choćby karmiona) mimo tych niedogodności z ząbkami?

Ostatnio już je sama, nawet dużo. Tylko trzeba jej machać miską przed nosem. Sama nie zacznie.

No i siusia pod siebie na razie...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie maja 18, 2008 16:15

CoToMa pisze:

Ostatnio już je sama, nawet dużo. Tylko trzeba jej machać miską przed nosem. Sama nie zacznie.

No i siusia pod siebie na razie...[/quote]

siusiała do kuwetki do tej pory. Ej Zojcia, chcesz po tej chudej doopinie? :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 18, 2008 16:17

My używamy kuwet bezżwirkowych, może dlatego ma trudności?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie maja 18, 2008 16:25

CoToMa pisze:My używamy kuwet bezżwirkowych, może dlatego ma trudności?


załatwiała się do żwirku i zakopywała

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 18, 2008 16:31

hej Tweety! Jak tam maluszki, a szczególnie "ten jeden" ? :D nie chciałam pytać i na dogo i tu, ale tam nie mam odpowiedzi... :roll: nie robiłaś przypadkiem tych zdjęć? :wink: tęsknię za tą mordką kosmatą :oops:
Asminka, Perełka[*], Nuna[*], Zula[*], Lila
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

moniex

 
Posty: 1228
Od: Pt cze 15, 2007 19:52
Lokalizacja: wawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 101 gości