Witam, witam ... wiesci z rana: konsystencja coraz lepsza, ale nadal nie kuwetka

tym razem w kaciku pod prysznicem
No dobra, stanie jeszcze jedna kuweta - z benkiem (zwirek moim nieznany, wiec jest szansa, ze chociaz na poczatek moglby byc uzywany wylacznie przez Karolka.
Natomiast przy okazji wizyty u weta bede chiala, zeby mu obejrzano pyszczek ... probowalam to zrobic sama, ale sie chlopak wtedy gwaltownie wyrywa i ucieka jak blyskawica

Do tej pory zauwazalam, ze prawy kielek mu wystaje bardziej na zewnatrz, ale wczoraj chyba mu sie cos zwrocilo (dobral sie do tej karmy, ktora podejrzewalam, ze mu szkodzi - duze, trojkatne), i byly to rozmoczone, niepogryzione chrupki ... zatem on je nie gryzl tylko lykal

Ciekawe, jak sobie w takim razie radzil z kurczackiem wczoraj ... no wlasnie, on kocha kurczaczka! Takiego wigoru to u niego jeszcze nie widzialam, jak dreptal, wpinal sie, osemkowal ... ale jak na niego Stasiu przy misce warknal, to sie grzecznie odsunal i tylko czekal, czy czegos ja mu nie podsune
