Sugar & Spice

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 22, 2003 21:29

Daga pisze:
Olivia pisze:chyba że wątek rozwinie się w kierunku: jak pielęgnować/karmić/leczyć kota z uszkodzeniem nerek wtedy będzie duuuuużo rad do dania


Osobiscie nie zyczylabym tego Vitezowi. Jesli wykluczona zostanie przyczyna, ze to choroba pecherza pozostanie przyczyna psychiczna i nad taka bedziemy sie wtedy zastanawiac i probowac jakos pomoc.

Olivio - a skad ten sarkazm?


jak pisałam wcześniej- takie badanie to ani kłopot ani koszt wielki, a na tle tej całej gadaniny jak to ja kooocham moje kotki odmówienie im podstawowych badań mnie zirytowało.
moja kotka jest dla mnie zwierzęciem domowym, nie traktuję jej jak dziecka i nie roztkliwiam się nad nią, ale dbam o nią a badania robie po prostu kontrolnie. tylko to, Dago.
jeżeli kogoś uraziłam- przepraszam ( nie dotyczy to vitez-viteza-vitezia(?)
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 22, 2003 21:42

Masz jakis konkretny (ty i Blue) pomysl jak oduczyc je tego sikania (jesli to nie jest choroba i jesli "karcer" proponowany przez Kazie sie wam nie podoba) lub jak zrobic by nie sikaly do czasu ewentualnego wyleczenia, czy ot tak sobie sie mnie czepiacie?
Bo jak na razie zadnego konkretnego pomyslu poza zrobieniem badan nie widzialem... a zrobienie badan to nie sposob na oduczenie ich sikania tylko ewentualne wykluczenie jednej z przyczyn.


Ostatnia moja wypowiedz w tym watku - bo w sumie nie bardzo widze sens dluzszego udzielania sie i straty czasu - tylko kotek mi szkoda.

Vitez - w takich wypadkach przede wszystkim wyklucza sie mozliwosc najlatwiejsza do sprawdzenia - w tym wypadku jest to choroba. Jedno zwykle badanie moczu i juz wiesz. Ponadto nie zawsze jest to WYKLUCZENIE - czasem takie badanie jest potwierdzeniem toczacego sie stanu zapalnego. Moim skromnym zdaniem to bardzo wazne. Twoim najwidoczniej nie. Nie wiem z czego to wynika - z przekory, z lenistwa czy skapstwa. A moze z czegos innego. Nie wiem. I w sumie mnie to nie obchodzi - tylko kotow szkoda, bo jesli jedna z nich jest chora - to tylko bardzo sie jej przysluzysz zamykajac ja w lazience - stres swietnie wplywa na takie choroby.

Normalnie - dopiero po wykluczeniu choroby szuka sie dalej. Czesto przyczyna bywa stres lub np. tesknota za Toba, potrzeba wiekszej ilosci zainteresowania. W takiej sytuacji rowniez zamkniecie kotek w lazience, sztuczne ograniczanie im terytorium na pewno doskonale wplynie na ich psychike.

Czy sadzisz ze zamkniecie kotek, wyeliminowanie objawu - wszystko zalatwi?
Dla mnie jest to jak podawanie komus kto bardzo kaszle lekow przeciwkaszlowych i poprzestanie na tym - bez wnikania w to czy kaszel jest wywolany przeziebieniem, alergia, gruzlica, rakiem pluc czy moze nerwica lub jest symulowany.

Rady na rozwiazanie problemu? Litosci!!!! Dostales ich wiele - ale wybrales ta ktora Ci najbardziej pasowala bo wymaga od Ciebie najmniej wysilku. Badania? Po co, sa niepotrzebne. Stawianie materaca na sztorc? To uciazliwe na codzien. Psikanie materaca czyms zapachowym? No jakze to - w takim smierdzacym mam spac? Przykrycie materaca filia? - A tutaj sie nie doczekalam komentarza.

To czego Ty oczekujesz?
Jeszcze czegos?
Niby ze zadnego konkretnego pomyslu nie dostales?
A ktos Ci obiecywal ze zycie z kotami to same przyjemnosci?
Niestety - to czasem i takie chwile gdy trzeba zrobic badania lub stawiac materac na sztorc. A jesli Twoje kocice sa dla Ciebie takie wazne ze przy tego typu problemie umywasz rece i idziesz po najmniejszej linii oporu - to sorry. Ale ja dziekuje za taka odpowiedzialnosc.

Mowisz ze nie bedziesz panikowal z byle powodu?
Ja sadze ze w tej chwili zachowujesz sie po prostu niedojrzale. Bo akurat kocie nerki to cholernie wrazliwe organy.

Blue

 
Posty: 23905
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lip 23, 2003 0:13

Blue pisze:Rady na rozwiazanie problemu? Litosci!!!! Dostales ich wiele - ale wybrales ta ktora Ci najbardziej pasowala bo wymaga od Ciebie najmniej wysilku.


Nie zauwazylas ze dostalem dwa typy rad?
Jeden - na rozwiazanie problemu.
Drugi - na znalezienie przyczyn.

Prosilem tylko o ten pierwszy typ rad - dostalem AZ jedna.
A z drugiego typu, o ktory w ogole nie prosilem dostalem tylko ochrzan od conajmniej dziesiatki osob za to ze smiem miec wlasne zdanie i ze sadystycznie traktuje koty izolujac je od miejsca sikania 8O

Za pierwszy typ rad - dziekuje, prosze o wiecej.
Przyczyn rowniez poszukam wspomozony waszymi opisami... ale nie tak szybko i w panice jak wy byscie to zrobily.

Sikaja - nie beda sikac gdy nie beda mialy gdzie...
Jesli zapalenie pecherza objawia sie "sikaniem po katach" to zapewne rowniez katy lazienki i przedpokoju bede mial zasikane prawda?

A jesli sikaly tylko w jednym miejscu - ze zlego nawyku, i do teog miejsca juz nie maja dostepu to problem znika.

A teraz pytanie hipotetyczne:

Gdyby po wykonanych badaniach okazalo sie ze z nerkami obu kotek wszystko w porzadku?
to jakich rad mi wtedy udzielicie przeciw sikaniu? Nadal bedziecie mnie szykanowac za to ze je izoluje?
Bo bezposrednim powodem do szykanowania mnie, nazywania "zly vitez bo woli izolowac kotki zamiast dbac o zdrowie" bylo tylko to ze moze ktoras byc chora a ja nie pozwalam im hasac po calym pokoju... A jesli jednak sa zdrowe? To co wtedy?
Nadal nie moge izolowac by oduczyc? Nadal bede "zly Vitez" dreczacy w zamknieciu swoje kocice?
Jakie dobre rady w takim przypadku - kocice zdrowe ale sikajace na posciel - macie?
Bo wlasnie w takim przypadku (bez brania pod uwage choroby pecherza) dostalem tylko jedna rade - Kazi. A wlasnie tylko o taka rade prosilem.

Az sie odechciewa o jakakolwiek pomoc prosic na tym forum bo pierwsze co robicie to podejrzewac najgorsze i zjezdzac proszacego na maksa a dopiero pozniej, wsrod sterty zarzutow, oburzen, goracych slow mozna wylowic pojedyncze madre slowa (tak - zapamietalem sobie opisy chorych kotow przytaczanych w ciagu ostatnich trzech stron tego watku i dlatego wlasnie zrobie te badania, ale cala reszta waszych zarzutow wobec mnie jest... glupia).
Ostatnio edytowano Śro lip 23, 2003 0:19 przez vitez, łącznie edytowano 1 raz
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 23, 2003 0:19

Vitez 8O daj se już spokój. Nie pytaj "jakich rad mi udzielicie GDYBY się okazało" tylko sprawdź co się okaże, a potem pytaj.

Z dwóch rzeczy o niebo ważniejsze jest szukanie przyczyn od eliminowania objawów. NIE ROZUMIESZ TEGO? 8O

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lip 23, 2003 0:28

ryśka pisze:Z dwóch rzeczy o niebo ważniejsze jest szukanie przyczyn od eliminowania objawów. NIE ROZUMIESZ TEGO? 8O


A czy zanim wyeliminuje przyczyny to moge tymczasowo wyeliminowac objawy izolujac je poza pokojem czy nie? :evil:
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 23, 2003 0:33

ryśka pisze:Śmierdząca kocimi siuśkami łazienka to też nic przyjemnego.


Oczywiscie to bylo retoryczne pytanie :twisted:

Lazienke z sikow i zapachu myje w 5-10 minut. Pranie trwa ok 6 godzin plus ok doba na wyschniecie... jest roznica?
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 23, 2003 6:26

vitez pisze:
ryśka pisze:Z dwóch rzeczy o niebo ważniejsze jest szukanie przyczyn od eliminowania objawów. NIE ROZUMIESZ TEGO? 8O


A czy zanim wyeliminuje przyczyny to moge tymczasowo wyeliminowac objawy izolujac je poza pokojem czy nie? :evil:

Oczywiscie, ze mozesz, ale chodzi o to, zebys sobie zdawal sprawe z tego, ze to nie jest "lek na cale zlo".
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lip 23, 2003 16:56

olaboooga, viiitez, opamiętaj sie, ile Ty masz lat? siedem? "Jasiu ubierz czapeczke, bo dostaniesz zapalenia pluc- Jasiu:Jak dostane, to ubiore." no bez sensu gadka.
swoja droga interesujacy pomysl z tym stawianiem materaca na sztorc, ciekawam reakcji kotow ;) moja sikala na parkiet, klepki tudno byloby odrywac i stawiac pod sciana za kazdym razem, hehe, zdrowa byla, swinia jedna,przynajmniej na ciele ;) (i jest, tfu! odpukac!).
Moj pies natomiast ma niewydolnosc nerek, czego pierwszym objawem bylo zesikanie sie w domu. Tez moglam sie upierac w innych kierunkach, niz badania, ale wtedy juz by go ze mna raczej nie bylo. Drastyczny przyklad, ale moj wlasny. Tylko prosze, nie zaczynajmy dyskusji o roznicach miedzygatunkowych.
Wyobraz sobie ogrom swojej satysfakcji, kiedy juz napiszesz tu, ze koty sa zdrowe. ;)
powodzenia. ja juz sie nie odzywam.

Masza

 
Posty: 364
Od: Pt lut 28, 2003 0:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 23, 2003 17:05

vitez pisze:Pranie trwa ok 6 godzin plus ok doba na wyschniecie... jest roznica?

Kurcze, Vitez, a cóż to za program 6-ciogodzinny włączasz 8O Jaka masz pralkę ? 8O :lol:
Obrazek KAJTUŚ <3 05.02.2003 - 21.07.2023 [*] Jeszcze się kiedyś spotkamy! Obrazek FRODO <3 25.02.2003-18.08.2013 ['] Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!

alahari

 
Posty: 3705
Od: Czw kwi 03, 2003 19:25
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro lip 23, 2003 18:43

Vitez - co to dla Ciebie znaczy - szybko i w panice?
Jest problem (od dawna - sam pisales) - chce wykluczyc chorobe - bo sporo na to wskazuje a ja czuje sie odpowiedzialna za moje koty i mam swiadomosc jak podstepne sa choroby ukladu moczowego.
Biore probke moczu, zanosze ja do badania. Majac wynik w reku - decyduje co dalej z tym zrobic. To nazywasz panika?
Swietnie.
Z drugiej strony Twoja metoda diagnostyczna polegajaca na tym ze zamkniesz kotki w lazience i jesli maja chore nerki to przeciez beda sikac i tam po katach - jest rewelacyjna. Szkoda ze nia nia nie wpadlam wczesniej - zaoszczedzilabym sporo kasy na badaniach (jedno to przeciez az 15 zl!!!!).

I chcialam zauwazyc ze dostales rowniez inne rady odnosnie obsikiwania lozka - nie tylko ta od Kazi odnosnie izolowania. Kilka razy Ci o nich przypominalam - ale jekos je pomijasz milczeniem. Przypomne - stawianie materaca na sztorc, psikania je czyms zniechecajacym lub ta ode mnie - nakrywanie materaca folia.

Podam Ci jeszcze kilka - zatkanie kotek koreczkiem na czas gdy wychodzisz, zainstalowanie im cewnikow i woreczkow oproznianych gdy wracasz do domu ewentualnie cos w tym stylu.

Mam prosbe. W swoich postach dajesz do zrozumienia ze dopuszczasz fakt iz przyczyna problemu jest choroba. Co Cie powstrzymuje przez zrobienien tego banalnego badania?
I sklania do siegniecia od razu po taka bron jak izolacia od materaca?
Ryzykujac np. infekcja calego ukladu moczowego?
Gdzie tu odpowiedzialnosc za zdrowie swoich kotek?
Zauwaz ze na forum jest sporo osob ktore maja koty z problemami urologicznymi. Kazda z nich zazwyczaj przy pierwszych problemach swojego kota nawet nie pomyslala co sie kroi. Ty masz sugestie podane na tacy.
Wytlumacz mi prosze - co Toba kieruje.
Chcesz nam zrobic na zlosc?
Tylko czemu kosztem swoich kotow?

Blue

 
Posty: 23905
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lip 23, 2003 18:49

Vitez napisał, że zrobi badania:

vitez pisze:i dlatego wlasnie zrobie te badania

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Śro lip 23, 2003 18:55

Vitez... Nic do Ciebie nie mam, ale wydaje mi sie, ze najlepszym rozwiazaniem (stosowanym jednoczesnie :roll: ) jest izolacja kotek w lazience i testy moczu. Dlaczego nie chcesz tego zrobic???
Nie mam tak dzuego doswiadczenia z kotaki jak np. Blue ale podzielam jej zdanie. Te testy niewiele kosztuja, najbardziej pracochlonne jest zlapanie moczu 8O . Mam tylko 4 koty i jak na razie tylko JEDEN sikal poza kuweta - Krzys, zaczal znaczyc. Ale gdyby ktores zasikiwalo mi lozko/ materac, zrobilambym natychmiast testy.

Powiedz, jak dlugo to trwa? Czasami na forum ujawnia sie problemy, ktore ciagna sie od tygodni... I co, zamkniecie ich w lazience pomoglo? Piszac odnosisz sie tylko do rad, a nam zalezy na EFEKTACH 8O .

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lip 23, 2003 23:26

Blue pisze:Przypomne - stawianie materaca na sztorc, psikania je czyms zniechecajacym lub ta ode mnie - nakrywanie materaca folia.

Stawianie na sztorc: posciel sie zsunie i nadal na nai beda sikac, a nie mam gdzie schowac poscieli, psikanie zniechecajacym - nie dziala, nakrywanie folia - brak folii.

Podam Ci jeszcze kilka - zatkanie kotek koreczkiem na czas gdy wychodzisz, zainstalowanie im cewnikow i woreczkow oproznianych gdy wracasz do domu ewentualnie cos w tym stylu.

Naprawde chcesz bym zaczal i ja byc zlosliwy i sarkastyczny? Podejrzewam, ze nie wiec lepiej skoncz z takim tonem.

Co Cie powstrzymuje przez zrobienien tego banalnego badania?

ABC - Absolutny Brak Czasu.

I z racji tego braku czasu musze chyba zastosowac manewr z "sucha kuweta" (bez zwirku). Tylko ze wtedy nie bede wiedzial ktora nasikala (chyba ze jednak rozpoznam po zapachu ale ryzyko pomylki jest).
Sprobjemy, zobaczymy ale nie spodziewajcie sie ze juz natychmiast bede pol dnia lapal siki i biegl je badac... to potrwa. By koty mialy co jesc pracowac musi ktos :?
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 24, 2003 1:54 Wykrakaliscie ! :(

Sikanie na posciel trwalo dosc dlugo, koty byly pod obserwacja z powodu jednorazowego incydentu krewki na kupce... po moim weekendowym wyjezdzie rowniez pod baczna obserwacja i... dwa dni izolowania byly skuteczne - sikanie wszystko ladnie w kuwecie, przy mnie tez do kuwety ale... dzis w nocy... ktoras (niestety nie przyuwazylem ktora, wieksze podejrzenie spada na czarna jak je tak katem oka widzialem) nasikala na reklamowke (juz wczesniej dosc dawno zasikana przez ktoras) : krew i piasek 8O :evil: :strach:
Jeszcze przedwczoraj i wczoraj siki w porzadku... dopiero jak zaczelyscie mnie o te badania maltretowac to sie pojawily siki "nie w porzadku" wiec - dziekuje za wykrakanie :(
Krwiste siki zebralem mala strzykawka z tej zasikanej reklamowki (z 2 ml moze bedzie) i do lodowki by jutro na badania.

Pare pytan:
- jak poznac ktora to (po zapachu i zachowaniu mocno podejrzewam czarna)
- jak duza ilosc do badania wystarczy? (mam pare kropelek w malej strzykawce)
- czarna powinna byc teraz zaszczepiona, najpozniej do konca tygodnia... odlozyc?

Aha: jak ktos mi tu teraz zamiast konkretow zamierza napisac tylko cos w stylu "a nie mowilam" to lepiej niech nic nie pisze :evil:
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 24, 2003 2:02

Wlasnie dzwonilem do najblizszej lecznicy - Książęca 3 , calodobowa lecznica i szpital dla zwierzat... wykonuja badania moczu, zapraszaja od godziny 9 rano... a kocice obie pod scisla obserwacja... chyba nie bede spal dzisiaj :?

Edit: godzina 4:35, jestem prawie pewien ze to czarna, a dokladniej ze to nie Sugar - ktora wlasnie zrobila sliczne, normalne nie zabarwione niczym i w normalnej ilosci siku do specjalnie podstawionej "suchej kuwetki" tzn drugiej, mniejszej awaryjnej kuwety z minimalna iloscia zwirku na zachete...
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Kasiasemba i 55 gości