Łódź, Lemur - i zatrzymała go AgaPap... i był szczęśliwy [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 01, 2007 11:31

Magija jak w nocy zrobi, a najczęściej chyba tak jest to ona i tak leży, bo jak śpimy to smrodu nie czujemy, dopiero rano się sprząta. Zresztą wiesz, jakby to była normalna twarda to co innego, a taka biegunkowa to smród ma taki, że ....... 8O

A już była taka sytuacja, że dziecko przyuważyło go jak się nastawiał w pokoju i od razu do niego " a co ty tu robisz do kuwety marsz" i wiesz co, poszedł pprzez całe mieszkanie do "swojego" pokoju i zrobił do swojej kuwety. Znaczy się mądry kotek jest i rozumie co się do niego mówi :D .

W nocy ładuje się mojej mamie do łóżka, a jak ona odwróći sie na bok to kładzie sie jej na ramię i plecy i tak śpi. Dobry jest co? :D To nasze kocice nigdy tak nie robią, jeżeli im się zdaży spać w łózku ( na palcach jednej ręki można to policzyć) to przycupną na rożku łóżka tylko. I obraża się - tylko- na tą osobę kto aktualnie wlewa mu lekarstwo do pysia na trzymającego juz nie. :D

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Sob gru 01, 2007 14:02

Te kupy to niestety jest problem, współczuję :( Mam kota, który zasikuje nam podłogi od 15 lat, kupy też się zdarzają, no w każdym razie rozumiem co to jest gdy opadają ręce :( On ostatnio przy bardzo nasilonym stresie związanym z leczeniem, naprawdę dał nam popalić, w jego przypadku to było sikanie, ale za to praktycznie wszędzie, teraz stres się zmniejszył, to się uspokoił.
Co do tego siania kupami, napewno może to powodować stres związany z nowym miejscem, obcymi kotami i podawaniem leków, poza tym samo rozwolnienie - zakręci w brzuszku i jest kupa. Może jest jeszcze jakiś czynnik, coś co mu się nie podoba, a co jest dla Was nie czytelne :(
Skoro mimo podawania leku biegunka się powtórzyła, to sprawdziłabym jednak teorię schroniskowej wetki o kłopotach z trzustką, tym bardziej, że co najmniej dwa parametry w wynikach badań na to wskazują.
Kciuki cały czas mocno trzymam za Lemurka i za wstrzymanie kupek też
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 01, 2007 14:43

Właśnie tak sobie pomyslałam, jak Magija wcześniej napisała, że kuwetki sa na szmatkach, że spróbuję w te miejsca, gdzie on robi dać ręcznik papierowy nasączony jakimś dezodorantem może coś pomoże, albo zjadzie sobie inne miejsca. :D

Co do kuek to wydaje mi się, że za wcześnie mu odpusciliśmy ścisłą dietę i za dużo zaczął jeść, więc od dzisiaj znów bardziej na suche go przestawimy. Co do stresu to na pewno też jest, ale on sobie wybrał miejsca konkretne i tam robi, a to nie oznacza, że nie może wytrzymać, skoro potrafi pjść do przedpokoju pod drzw i zrobić. Pogłówkujemy.

Co do wyników to faktycznie odnosnie trzustki są podwyższone, ale nasi wecie powiedzieli, że jeżeli będzie mocna lamblioza to w efekcie te wyniki takie mogą być. Poobserwuję, czy jak zmienie dietę to się polepszą, a jak nie to zadzwonię i pogadam z doktorami konkretnie. Dobrz byłoby zrobic mu chyba wyniki teraz po tygodniu leczenia na robale.

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie gru 02, 2007 1:06

Ehh co do tych lamblii to ja jestem sceptyczna. O mały włos nie zabiłam malyuch kociaków z piwnicy lecząc je na lamblie. Wetka stwierdziła na 100% lambliazę bez zadnych badań, twierdząc, że są niepotrzebne bo jest wysyp lamblii i ona ręczy głową. Akurat jak przypadł kolejny moment podania lekarstwa na lamblie ta lecznica była zamknieta i pojechałam do innej. Trzech niezależnych wetów stwierdziło, że to bzdura i że na tej podstawie nie można nic takiego stwierdzić. Na koniec CoolCaty stwierdziła nietolerancje pokarmowa na chrupki RC dla maluchów. Po ich odstawieniu, jak ręką odjął. Efekt - kociaki straciły domki, do których miały pójść, dwa znalazły a Zawieszka została u mnie. No i to jest plus tych lamblii, że zyskałam Zawieszkę :)
Nie chcę kwestionować opinii Twoich wetów, ale niby jak oni te lamblie stwierdzili? Na oko :wink:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 02, 2007 13:58

No właśnie na razie według objawów stwierdzili, ponieważ także mieli już taki przypadek i przejęli kota po innym weterynarzu i go wyprowadzili. Zresztą jak dzwoniłam do nich przed wizytą i zaczęłam opisywać objawy to właściwie sami dokańczali je mówić i generalnie wszystko się zgadzało. Jak przyjechali to oglądnęli wyniki i kolor i konsystencję ku... - stwierdzili, że mocna lamblioza też daje w efekcie takie wyniki trzustki.
Na razie wydaje mi się, że kicek reaguje na leczenie, chyba jeszcze nigdy nie oglądałam tak dokładnie odchodów zadnego stworzenia - łacznie z moim dzieckiem :D :D

Lemuś pomału zaczyna się bawić myszką na sznureczku i traktorkuje, a nawet parę razy miauknął. Dogadał się z Papusią i razem ładują się do szafki z ubraniami mojego dziecka, albo na okno.
A razydentce to się nie podoba i ich pilnuje, żeby frontu przeciw niej nie zawiązali :roll: :roll: .

No i od dwóch dni wszystko w kuwetce ląduje :D .

Oby tak dalej.

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie gru 02, 2007 14:40

Oby tak dalej.


To mocno kciuki trzymamy i kibicujemy Lemurkowi :ok: :ok: :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 03, 2007 19:41

mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 04, 2007 8:49

No i znów jesteśmy na suchej dietce, bo nasz DUŻA nie mogła sie oprzeć naszym błagalnym minkom i traktorkom i trochę do jedzenia wprowadziła mokrej karmy i odrazu odbiło sie na konsystencji ....
Więc po telefonie do naszej pani wetki znów będziemy na suchej karmie i w piątek chyba do kontroli pojedziemy. 8O

NO i jak sobie radzicie z kotem, któy musi jeść suchą karmę tylko a tak błaggggalnie patrzy i prosi wrecz, ze chce inne? A w dodatku wy szykujecie dla innych kotów mokre jedzonko? Czuję sie wtedy jak ostatnia franca, i nie przemawia do mnie to, że to dla jego dobra. Już i zamykanie go nie pomogło, bo i tak w którymś momencie zmaterializuje sie w kuchni.

Dobrze że WRESZCIE dzisiaj z animali przyjdzie moje zamówienie i tam i suche i saszetki intensinialu będą.

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto gru 04, 2007 8:59

AgaPap pisze:NO i jak sobie radzicie z kotem, któy musi jeść suchą karmę tylko a tak błaggggalnie patrzy i prosi wrecz, ze chce inne? A w dodatku wy szykujecie dla innych kotów mokre jedzonko? Czuję sie wtedy jak ostatnia franca, i nie przemawia do mnie to, że to dla jego dobra. Już i zamykanie go nie pomogło, bo i tak w którymś momencie zmaterializuje sie w kuchni..

Ja jako ostatnia sprawiedliwa ;) jeśli miałam jednego kota tylko na suchej diecie nie dawałam pozostałym innej karmy - mokrej czy mięska, żeby temu biedakowi który jest na diecie z żalu serce nie pękło.
A na błagalne i proszące oczka, łapki i pyszczki to się uodporniłam. Jestem twarda. Gorzej mój TŻ - to on jest odpowiedzialny za łamania diet w naszym domu :twisted:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto gru 04, 2007 9:03

W kwestii podawania tylko suchego nie wesprę, mam tak samo jak Ty :(
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 04, 2007 9:10

NO i jak sobie radzicie z kotem, któy musi jeść suchą karmę tylko a tak błaggggalnie patrzy i prosi wrecz, ze chce inne? A w dodatku wy szykujecie dla innych kotów mokre jedzonko? Czuję sie wtedy jak ostatnia franca, i nie przemawia do mnie to, że to dla jego dobra. Już i zamykanie go nie pomogło, bo i tak w którymś momencie zmaterializuje sie w kuchni.


Ja nie potrafię. Zawsze łamię zakaz jak stoi i patrzy na mnie tym swoim błagalnym wzrokiem zabiedzonego kota, słaniającego się z głodu na nogach :wink: No i jak się wtedy nie złamać.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 04, 2007 9:49

No właśnie tego się obawiałam, że niestety w wiekszości domów tak jest, zawsze znajdzie ktoś, kto łamie się. :D

Nie mogę dawać wszystkim kotom suchego, bo jedna z moich kiciów nie jada suchego prawie wcale, a jest to dziewczynka, którą wzięłam ze schroniska w Opolu w sierpniu i do tej pory jeszcze całkiem się nie dokociła do nas, ona jada tylko puszki.

Zresztą u mnie to każde coś innego lubi pod groźbą niejedzenia, więc niestety musze kombinować, co któremu daję, bo w innym wypadku robią mi szantaż głodowy.

HMMM< a Lemurek to też ma swoje zachcianki i wszystkiego nie jada, a jak już coś mu posmakuje to obżera się i potrafi wskoczyć na okno i kocicom zjeść, a potem problemy kuwetkowe są.

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw gru 06, 2007 10:36

Po cichutku i nieśmiało dopytuję co tam u Lemurka?
Jak samopoczucie no i pozostałe sprawy?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 07, 2007 17:48

U Lemusia pomalutku, nie jest gorzej a to najważniejsze.

Jutro jedziemy na przegląd do wetów i zobaczymy co powiedzą. Szkoda, że nie zważyłam go zaraz po przyjeździe, bo w ostatnią niedzielę ważył 3,6kg. To ciekawe ile on ważył jak nie był taki wychudzony, bo że z niego kawał kota będzie to ja doskonale wiem. :D


Ostatnio oberwało mu się po ryju od rezydentki i teraz bokiem ją trochę obchodzi - znaczy się dżentelmen jest skoro nie oddał.

Qupki różne są raz lepsze raz gorsze, a w szczególności jak zamiast swojego intensiniala wyje dziewczynom z misek jak nie dopilnujemy. W każdym razie najlepiej to suche żeby jadł wtedy widać efekty kupkowe, ale same wiecie jak to jest. Szczególnie jak w domu inne koty są.

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt gru 07, 2007 19:02

Nieustająco trzymam za Lemurka kciuki :)
Zaniedbałam wszystkie wątki, ale w poniedziałek mam otwarcie ofert przetargu, do którego startuję, a w czwartek odbiór prac. Jakiś s...syn urwał mi w nocy lewe lusterko w samochodzie i w ogóle za chwilkę oszaleję :roll:
Co wcale nie oznacza, że Lemurkowi nie kibicuję, przeciwnie :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 112 gości