MojeSosnowieckieTymczasy. CatHiltonHotel. Małpka[']

[iwona_35]

Sekcja nei wykazała jednoznacznej przyczyny śmierci są dwie teorie.

Pierwsza, to że była to wirsówka o bardzo szybkim i ostrym przebiegu (ale jak wet to określił "jest na wyrost").

A druga i bardziej prawdopodobna - zatrucie toksynami po odrobaczeniu. W jelitach było dużo robali.

Właśnie razem z sąsiadem ją pochowaliśmy.






Za tych, co na morzu...

Kuźwa jestem za tym drugim.....szlag mnie trafia...zreszta nie pisze, co teraz mysle, aby Wam nie zaszkodzić

[Emiś]

Byłyśmy dziś na rozmowie z kierownikiem schroniska. Gdy zbierałyśmy się do wyjścia przyszła zapłakana Pani z kotem w torbie. Okazało się, że była kiedyś sobie Pani, która miala kotka. Dbała o kotka, który wyrósł na pięknego kocura. Niestety Pani umarła. A jej rodzina wystawiła kotka przed drzwi (dosłownie!). Kotek chodził po klatce, Pani, która przyniosła go do schroniska nakarmiła go, ale sąsiedzi zrobili jej o to awanturę, więc przywiozła go do schroniska. Kocio jest bardzo zadbany, czyściutki, ładniutkie uszka i tłuściutki. Jest bardzo przestraszony. Szkoda go było do schroniska, więc zabrałam go, ale kotek niestety musi siedzieć w klacie - w wyremontowanej części naszego pomieszczenia.

[Emiś]

Dziś o 14 przyjadą Państwo po Kacperka. Starsze małżeństwo, niedawno umarła im 12 letnia kotka. Spokojny dom, bez innych zwierząt. Państwo zgodzili się wziąźć Go i wykastrować już u siebie. Niestety, tam, gdzie teraz jest nie ma zbytnich warunków na przetrzymanie po zabiegu

Dzwoniła wogóle ich córka, która ma kotka z forum

A Kocio zrobił już bardzo duże postępy. Wczoraj gdy go wypuściłam z klatki, łasił się i tulił tak mocno, że aż mnie przewracał, gdy do niego kucałam Niestety łapą też oberwałam i fuknąć mu się zdarza, ale już znacznie mniej. W normalnym domku, wśród ludzi, na pewno szybko stanie się kochanym koteckiem

[terenia1]

Emiś i jak tam Kacperek pojechał już do nowego domku

[Emiś]

Eh, niestety nie

Domek się wycofał.

[iwona_35]

Eh, niestety nie

Domek się wycofał.

[Emiś]

Kacperek pojechał dizś do nowego Domku Odbył długą drogę, bo aż do stolicy, ale był bardzo grzeczny i na "dzień dobry" podbił serca domowników

[Emiś]

Czy ktoś rozpoznaje tego pięknego Kawalera?

[al]

Jak obiecałem parę zdjęć kiciusia-łatusia

Tutaj ze swoją ulubioną marchewką - myszy i piłeczki gdzieś się zapodziały. Marchewka jest na tyle duża, że łatwo ją zauważyć


Tu oddaje się swojemu ulubionemu zajęciu - drzemce


Piąteczka


Śpimy dalej


A dla innych, potrzebujących kotków mamy parę opakowań ryżu.

[patka-p3]

Czy ktoś rozpoznaje tego pięknego Kawalera?

[url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/63131][img]http://upload.miau.pl/3
/63131m.jpg[/img][/url]

kto ukradl mojego karmela???? a moze to klon?

[Hannah12]

Kawaler bardzo szczęśliwy w swoim domku

[terenia1]

Jak obiecałem parę zdjęć kiciusia-łatusia

Tutaj ze swoją ulubioną marchewką - myszy i piłeczki gdzieś się zapodziały. Marchewka jest na tyle duża, że łatwo ją zauważyć


Tu oddaje się swojemu ulubionemu zajęciu - drzemce


Piąteczka


Śpimy dalej


A dla innych, potrzebujących kotków mamy parę opakowań ryżu.

Łatuś przecudny, nie można się napatrzeć na niego a ta łatka na nosie cudna

[Emiś]

Czy ktoś rozpoznaje tego pięknego Kawalera?

[url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/63131][img]http://upload.miau.pl/3
/63131m.jpg[/img][/url]

kto ukradl mojego karmela???? a moze to klon?

To tylko jego przyrodni brat

A koteczka nikt dalej nie rozpoznaje?? Toż to Cynamiątko we własnej osobie ze swoim najlepszym przyjacielem, Marcelkiem

Jak obiecałem parę zdjęć kiciusia-łatusia

Tutaj ze swoją ulubioną marchewką - myszy i piłeczki gdzieś się zapodziały. Marchewka jest na tyle duża, że łatwo ją zauważyć


Tu oddaje się swojemu ulubionemu zajęciu - drzemce


Piąteczka


Śpimy dalej


A dla innych, potrzebujących kotków mamy parę opakowań ryżu.

I pomysleć, że to ten sam Łatuś....

[Emiś]

A dziś niestety wraca z adopcji Wiercipiętka

Nie wiem, czy nie będę musiała zabrać również Katinki, bo poszły razem, do jednego domu... i coś nam nie pasuje

[iwona_35]

A dziś niestety wraca z adopcji Wiercipiętka

Nie wiem, czy nie będę musiała zabrać również Katinki, bo poszły razem, do jednego domu... i coś nam nie pasuje

ojej, szkoda a z jakiego powodu?