Bidusia
Poznaję kubraczek, Cosia w nim urzędowała wstępnie, wszystko będzie dobrze Mamuśku, wszystko.
Jadziu, wyobrażam sobie jak jesteś Mamuśką zmęczona, ale już z górki, jesteście obie takie dzielne....
Ona biedna przez te pierwsze godziny nie wiedziała co się z nią dzieje, dlatego może agresja, nadpobudliwość. U nas też tak było....
A teraz pięknie chodzi, kochaniutka, dzielna dziewczynka, to była duża operacja....
Ja myślę, że nawet jutro jak wskoczy na pralkę, to się nic nie stanie, byle noc spokojnie przespała, nie rozwiązała kaftanika, przecież wiesz, moje trzy sterylki przy Twoim doświadczeniu to nic, zero.
Jej trzeba teraz spokoju, byle ta pierwsza doba minęła, no dwie.
I już nie będzie niepotrzebnego macierzyństwa i wstrętnej provery, już jest dobrze.....
Jeszcze tylko domek, dobry, odpowiedzialny, kochajacy domek.....
Czekamy na każde wieści o Mamuśce, spokojnej nocy, już dobrze, już po wszystkim....