B.PILNE:JEST DT-szukamy docelowego. Może w przyszłym życiu..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 31, 2007 10:30

Zajkot pisze:Napisalam jedynie to, co od niej uslyszalam.
Nie znam jej tak jak Ty.

Ja też jej nie znam, ale wyciągam wnioski z jej zachowań...
Zajkot pisze:Zapewniam Cie, ze Pani bardzo przezywa rozstanie z kotkami i ich los nie jest jej obojetny.
Gdyby nie ten wyjazd, nigdy by ich nie oddala, pomimo problemow zdrowotnych.

Tylko, że nic z tego nie wynika- ze strony pani...Bo bez względu na przeżycia związane z rostaniem - pani wyjedzie. Dopytywałam czy masz wieści co się dzieje, bo pani obiecała umieszczać ogłoszenia w lokalnej prasie i szukać domu na własną rękę. Pani dostała od nas - Ciebie, mnie, forumowiczów- pomoc i czas, na znalezienie domu lub domów. Obawiam się, że nikt z nas nie jest w stanie zaoferować jej więcej i może dobrze byłoby gdyby o tym wiedziała, bo jak wcześniej pisałam - ona pewnie myśli, że ma problem z głowy.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 31, 2007 10:46

dwie piękne kotki proszą o wspólny dom
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 31, 2007 11:25

pixie65 pisze:Dopytywałam czy masz wieści co się dzieje, bo pani obiecała umieszczać ogłoszenia w lokalnej prasie i szukać domu na własną rękę.


Wiec tez sie z nia kontaktujesz.

Pani dostała od nas - Ciebie, mnie, forumowiczów- pomoc i czas, na znalezienie domu lub domów. Obawiam się, że nikt z nas nie jest w stanie zaoferować jej więcej i może dobrze byłoby gdyby o tym wiedziała, bo jak wcześniej pisałam - ona pewnie myśli, że ma problem z głowy.


Troche sie dziwie Twojej postawie, bo ostatnio widze tylko jakies czarnowidztwo i totalna krytyke w stosunku do wlascicielki kotow zamiast kreatywnej postawy i checi znalezienia domow dla pieknych kotek :?
Wiesz doskonale, ze znalezienie nowego domu dla doroslych kotow to nie jest takie hop-siup i wymaga czasu, wiec moze skupmy sie wlasnie na tym!
Staruszek Dexter przebywa w domu tymczasowym dluzej niz te kotki, a atmosfera w tamtym watku jest zupelnie inna.
Dalam kotkom dom tymczasowy i jeszcze nie wymowilam im.

Zajkot

 
Posty: 242
Od: Wto maja 08, 2007 10:44

Post » Wto lip 31, 2007 11:43

Zajkot pisze:
pixie65 pisze:Dopytywałam czy masz wieści co się dzieje, bo pani obiecała umieszczać ogłoszenia w lokalnej prasie i szukać domu na własną rękę.

Wiec tez sie z nia kontaktujesz.

Zajkot - rozmawiałam z nią ZANIM założyłam wątek na miau: dwa razy przez telefon i raz - na moje życzenie - osobiście.

Zajkot pisze:
pixie65 pisze:Pani dostała od nas - Ciebie, mnie, forumowiczów- pomoc i czas, na znalezienie domu lub domów. Obawiam się, że nikt z nas nie jest w stanie zaoferować jej więcej i może dobrze byłoby gdyby o tym wiedziała, bo jak wcześniej pisałam - ona pewnie myśli, że ma problem z głowy.

Troche sie dziwie Twojej postawie, bo ostatnio widze tylko jakies czarnowidztwo i totalna krytyke w stosunku do wlascicielki kotow zamiast kreatywnej postawy i checi znalezienia domow dla pieknych kotek :?
Wiesz doskonale, ze znalezienie nowego domu dla doroslych kotow to nie jest takie hop-siup i wymaga czasu, wiec moze skupmy sie wlasnie na tym!
Dalam kotkom dom tymczasowy i jeszcze nie wymowilam im

Ja wymiękam.
Nie jestem kreatywna, mam swoje sprawy i problemy i faktycznie - nie mam chęci zajmowania się cudzymi. Pisałam o tym od początku. Rozumiem, że kreatywnośc głównej odpowiedzialnej nie podlega dyskusji.
Śwetnie, że zwróciłaś mi uwagę na to, że znalezienie domu dorosłym kotom to w ogóle jakiś problem.
Skupmy się więc.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 31, 2007 12:32

to może piszcie o tym na pw, żeby nie zniechęcać tych co tutaj pierwszy raz zajrzą

a kotki są piękne i potrzebują pilnie nowego domu
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 01, 2007 7:27

Rozmawialam wczoraj telefonicznie z wlascicielka Laki i Cziki; powiedziala, ze nie bylo zadnych ofert
od osob chcacych zaadoptowac kotki.
Obie ksiezniczki dostaly wczoraj paste do odklaczania i solidnie je wyczesalam.
To bylo im potrzebne, bo z Cziki zeszla "fura" klakow :) Z Laki nieco mniej.
Laki jest mniej klopotliwa w obsludze, latwiej mozna ja zmusic do zjedzenia pasty,
zas grubaska Czika bardziej sie sprzeciwiala, ale cos tam dostalo sie do pysia,
mam nadzieje, ze z korzyscia dla ich zdrowia.

Zajkot

 
Posty: 242
Od: Wto maja 08, 2007 10:44

Post » Śro sie 01, 2007 11:27

grzeczne i niekłopotliwe kicie proszą o dom
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 01, 2007 11:45

Grzeczne i niekłopotliwe (?) kicie nie mają farta...
Właścicielka wyjeżdża 13 sierpnia, w domu tymczasowym pewnie nie będą mogły zostać, z zapytań mailowych podobno nikt nie dzwonił... :?
Perspektywą jest pusty dom, do którego kotki trafią jeśli DT straci cierpliwość. Tam dokarmiane są koty wolnożyjące. Obce stado. Dla mnie ta perspektywa jest równie optymistyczna jak wcześniejszy pomysł właścicielki o wywiezieniu na wieś.
Poza tym nic się nie dzieje.
Pomysł z pokazaniem kotek w telewizji nie został zaakceptowany...Przykro mi, że nie jestem właścicielką tejże telewizji i nie mogę decydować kiedy i kto będzie pokazywany.
Nic więcej nie mogę zrobić. Mogę tylko poprosić o zamknięcie wątku...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro sie 01, 2007 11:48

dziewczyny, jestem tu tylko z doskoku

jeśli właścicielka wyjeżdża 13 sierpnia i do tego czasu kotki muszą znaleźć dom to napiszcie tą datę w tytule wątku

bardzo przydałby się bannerek
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 01, 2007 11:51

Wibrysko, proszę - doczytaj - ja ten wątek zamykam bo wyczerpałam swoje możliwości pomocy. Jeśli Zajkot będzie miała ochotę - założy kotkom nowy.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro sie 01, 2007 11:54

rozumiem, to podajcie link do nowego wątku, jeśli taki będzie
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 01, 2007 12:10

pixie65 pisze:Perspektywą jest pusty dom, do którego kotki trafią jeśli DT straci cierpliwość...


Znasz takie perspektywy?
To dziwne, bo ja jeszcze nie, choc dalam kotkom dom tymczasowy.

Pomysł z pokazaniem kotek w telewizji nie został zaakceptowany...


Pomysl o pokazaniu kotek w telewizji przede wszystkim nie zostal dopracowany do konca.
Napisz prawde, ze ok. 2 godz. temu zadzwonilas do mnie z pytaniem, czy kotki moga byc dzisiaj pokazane w telewizji.
Jestem w pracy ponad 50 km od kotek i nie moge sama podjac decyzji czy telewizja moze wkroczyc nagle do domu mojego tescia.
Zalatwiajmy sprawy, ale nie w ten sposob! Nie mozna postawic czlowieka pod sciana i kazac mu w pare min. podejmowac decyzje za kogos, a potem na niego zwalic wine, ze pomysl nie wypalil 8O

Nic więcej nie mogę zrobić. Mogę tylko poprosić o zamknięcie wątku...


To faktycznie Twoj watek, wiec mozesz z czystym sumieniem poprosic o jego zamkniecie.

Zajkot

 
Posty: 242
Od: Wto maja 08, 2007 10:44

Post » Śro sie 01, 2007 12:46

Zajkot pisze:
pixie65 pisze:Perspektywą jest pusty dom, do którego kotki trafią jeśli DT straci cierpliwość...

Znasz takie perspektywy?
To dziwne, bo ja jeszcze nie, choc dalam kotkom dom tymczasowy.

Znam - rozmawiałam z właścicielką kotek, żeby może ona pomogła w "pożyczeniu" kotek DO telewizji, skoro Ty jesteś poza Lublinem, a taka okazja może się już nie trafić. To ona mi powiedziała o Twojej wczorajszej z nią rozmowie i pomyśle z domem po mamie w Kraśniku. Więc jeśli to nieprawda - kto mija się z prawdą? Czy nieprawdą jest, że teściowi zaczyna przeszkadzać karma w kuchni? Czy nieprawdą jest, że myślałaś, że będzie dobrze ale nie jest i raczej (o czym sama pisałaś) kotki u Ciebie nie zostaną?

Zajkot pisze:Pomysl o pokazaniu kotek w telewizji przede wszystkim nie zostal dopracowany do konca.
Napisz prawde, ze ok. 2 godz. temu zadzwonilas do mnie z pytaniem, czy kotki moga byc dzisiaj pokazane w telewizji.
Jestem w pracy ponad 50 km od kotek i nie moge sama podjac decyzji czy telewizja moze wkroczyc nagle do domu mojego tescia.

To prawda. Zadzwoniłam dwie godziny temu z zapytaniem, czy mogę przyjechać, "wypożyczyć" kotki po to, żeby je pokazać w telewizji. DZISIAJ. Bo akurat pojawiła się taka możliwość. I nie mam możliwości "dopracowywania" tego pomysłu, bo to ktoś mnie(?) robi uprzejmość, a nie odwrotnie.
Do niczyjego domu nie zamierzałam wkraczać, dlatego zadzwoniłam najpierw do Ciebie, a nie do właścicielki. Wystarczyłby jeden twój telefon, że ktoś przyjedzie, weźmie kotki, a potem je odwiezie.Tylko tyle.
Włascicielka po wczorajszej rozmowie z Tobą odniosła wrażenie, że sytuacja stała się/staje się napięta i stąd TWÓJ pomysł z wywiezieniem kotek do Kraśnika. Gdybyś o tym nie mówiła - skąd mogłaby wiedzieć o takim "planie"?
Nie zarzucaj mi więc kłamstwa.
Tak jak napisałam Ci na PW - doceniam, że dałaś im dom tymczasowy, ale odnoszę wrażenie, że zupełnie nie brałaś pod uwagę faktu, że teść JEDNAK nie przekona się i kotki nie będą mogły zostać. I dziwię się, że masz mi za złe rozpaczliwe próby znalezienia im domu.
Do osądu Twojego sumienia pozostawiam zaś pomysł z dołączeniem kotek do grupy wolnożyjących kotów...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro sie 01, 2007 13:12

pixie65 pisze:
Zajkot pisze:
pixie65 pisze:Perspektywą jest pusty dom, do którego kotki trafią jeśli DT straci cierpliwość...

Znasz takie perspektywy?
To dziwne, bo ja jeszcze nie, choc dalam kotkom dom tymczasowy.

Znam - rozmawiałam z właścicielką kotek, żeby może ona pomogła w "pożyczeniu" kotek DO telewizji, skoro Ty jesteś poza Lublinem, a taka okazja może się już nie trafić. To ona mi powiedziała o Twojej wczorajszej z nią rozmowie i pomyśle z domem po mamie w Kraśniku. Więc jeśli to nieprawda - kto mija się z prawdą?.


Ty, bo WYMYSLILAS sobie, ze jest to pusty dom, w ktorym mieszkaja jedynie wolnozyjace koty skazane na glod, poniewierke i nieuchronna smierc.
Naprawde nie chce tu upubliczniac mojego zycia prywatnego, ale skoro wypalilas z grubej rury, to wiedz, ze w tym domu codziennie ktos jest, albo ja albo ktos z mojej rodziny. Koty sa szczesliwe i zadbane, jest ich duzo, bo chcialam tego, bo od zawsze kochalam koty, a tam maja doskonale warunki: opieke, wyzywienie, przestrzen, mozliwosc wychodzenia i wchodzenia do domu kiedy tylko chca.
Moja najstarsza wychodzaca kotka skonczyla w lipcu tego roku 12 lat.

Czy nieprawdą jest, że teściowi zaczyna przeszkadzać karma w kuchni?.


Powiedzial, ze mu smierdzi, wiec zabralam z kuchni.
Chyba nie zaprzeczysz, ze kazda karma ma swoj specyficzny zapach, ktory nie kazdemu odpowiada?
Koty nie musza jesc tam gdzie ludzie, podobnie jak nie musza spac tam gdzie ludzie.

Czy nieprawdą jest, że myślałaś, że będzie dobrze ale nie jest i raczej (o czym sama pisałaś) kotki u Ciebie nie zostaną?


Przeciez nie ukrywalam tego i mozna o tym przeczytac w tym watku.

Do niczyjego domu nie zamierzałam wkraczać, dlatego zadzwoniłam najpierw do Ciebie, a nie do właścicielki. Wystarczyłby jeden twój telefon, że ktoś przyjedzie, weźmie kotki, a potem je odwiezie.Tylko tyle.


Wiec przykro mi, ze nie zrozumialysmy sie.
Bardzo szybko zakonczylas rozmowe zamiast wyjasnic mi wszystko tak jak to zrobilas teraz.
Naprawde musisz popracowac nad komunikatywnoscia.

Zajkot

 
Posty: 242
Od: Wto maja 08, 2007 10:44

Post » Śro sie 01, 2007 13:28

Zajkot pisze:
pixie65 pisze:
Zajkot pisze:
pixie65 pisze:Perspektywą jest pusty dom, do którego kotki trafią jeśli DT straci cierpliwość...

Znasz takie perspektywy?
To dziwne, bo ja jeszcze nie, choc dalam kotkom dom tymczasowy.

Znam - rozmawiałam z właścicielką kotek, żeby może ona pomogła w "pożyczeniu" kotek DO telewizji, skoro Ty jesteś poza Lublinem, a taka okazja może się już nie trafić. To ona mi powiedziała o Twojej wczorajszej z nią rozmowie i pomyśle z domem po mamie w Kraśniku. Więc jeśli to nieprawda - kto mija się z prawdą?.


Ty, bo WYMYSLILAS sobie, ze jest to pusty dom, w ktorym mieszkaja jedynie wolnozyjace koty skazane na glod, poniewierke i nieuchronna smierc.
Naprawde nie chce tu upubliczniac mojego zycia prywatnego, ale skoro wypalilas z grubej rury, to wiedz, ze w tym domu codziennie ktos jest, albo ja albo ktos z mojej rodziny. Koty sa szczesliwe i zadbane, jest ich duzo, bo chcialam tego, bo od zawsze kochalam koty, a tam maja doskonale warunki: opieke, wyzywienie, przestrzen, mozliwosc wychodzenia i wchodzenia do domu kiedy tylko chca.Moja najstarsza wychodzaca kotka skonczyla w lipcu tego roku 12 lat.

Nie sterylizujesz ich?
Czyli luz-blues....Mogą chodzić gdzie chcą.
Zajkot pisze:Koty nie musza jesc tam gdzie ludzie, podobnie jak nie musza spac tam gdzie ludzie

Nie muszą.

Zajkot pisze:Naprawde musisz popracowac nad komunikatywnoscia.

Obawiam się, że niewiele da się zrobić...Bo jak zauważyłaś w PW - mam jeszcze kilka paskudnych cech i niewykluczone, że jestem chora....
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 77 gości