Sylwka pisze:To musi być pasjonujące kino. Ach.
Sylwka, chodź, sprzedajemy wejściówki na nocne seanse
A teraz, uwaga, uwaga, fanfary prosimy!
Cykor mruczy!!!
Tak sam ze siebie, wzion i mruczy!
Wchodzę do garażu a ten przystojniak leży na pudełku i włącza traktor na mój widok. Tej wrednej, co mu przed chwilą jęzorek caridentem smarowała!

. Bo biedny Cykorek jeszcze ma nadżerki, jego chyba trzyma najdłużej. Może dlatego, że był w pierwszej serii, wetkom zabrakło wetastyminy i się nie załapał.
A reszta już szaleje i roznosi wolierkę. Rosną jak na drożdżach, pudełko już się pod nimi ugięło, trzeba będzie sztywniejsze znaleźć.
Wieczorami wypuszczamy towarzystwo na garaż, biegają jak małe parowozy i sapią

.
Kupale wszystkie robią wzorcowe, aż jestem w szoku (z wyjątkiem Blendera, on zawsze końcówkę ma luźną, ale jest coraz lepiej, może to od robali - może się uda odrobaczyć bandę w tym tygodniu, już się boję

). Powoli zaczynamy wprowadzać suche, bo dzieciaki załapały już picie wody, oprócz tego dostają "zupkę gerberkową", żeby je motywowało do picia.