Tristania83 pisze:A co do hodowania kotów bez łap- zastanówcie się, czy takiemu kociakowi jest dobrze na świecie...Czy zastanowiło was co taki kot czuje, kiedy go aż skręca, żeby sobie pobiegać, poskakać, firankę poszarpać...A tu dupa, bo nie da się...Dla mnie to zawiało jakimś zboczeniem. Albo wybieranie na miss kota bez oka...Podnieca was to?
Masakra
Czy ty kiedyś takiego kota widziałaś?Czy widziałaś jak doskonale sobie radzi.Jak skacze po meblach, firankach, gania z kotami, bawi sie kuleczkami...Czy ty miałas takie zwierzę, takiego kota który mimo okaleczenia chce żyć i walczy o to wszystkimi łapami? NIE!!Więc zamilcz i dopiero jak dasz dom i pokochasz takiego zwierzaka to podyskutujesz!
Patrzysz oczami ludzi.Ograniczonymi oczami.Koty nie zdają sobie sprawy ze swego kalectwa.Ich towarzysze zabaw też tego nie widzą.Nie oceniają, nie są złośliwi,ciekawi brzydko i napastliwi jak ludzie.
Miałam na tymczasie koteczkę bez łapki i ogonka. Ma kochający dom.Doskonale radzi sobie z pokonywaniem przeszkód, włażeniem na wysokie meble...Ma rozum i wyciąga wnioski jak dostać sie tam gdzie chce. Kocha i jest kochana.Żyje wśród 3 innych towarzyszy i nie ma tarć.Ot, tylko zwykłe kocie.
Poza tym kotów bez łapek się nie hoduje.Ulegają one nieszczęśliwym wypadkom z naszej, ludzkiej winy.
To by było na tyle.
Popieram Agneskę. Przywieź.