Złapałyśmy dzisiaj kocicę!!!!

Nie była dzika, więc poszło łatwo. Dzisiaj została już wysterylizowana, jest u blondi2911 na tymczasie posterylkowym.
Spotkałyśmy też dzisiaj cudownego,puchatego, dużego kocura, który wygląda na mix egzotyka czy coś w tym rodzaju (nie znam się na rasowcach)...Jest cudowny, ogromny, puszysty...Bardzo garnie się do człowieka, wolał być głaskany niż jeść

Postaram się o fotki, mam nadzieję, że znajdzie się miłośnik egzotyków, który da mu tymczas...On sobie jakoś radzi na podwórku ale szkoda go...Fotki złapanej kocicy będą chyba pojutrze (taka bidulka krówka), kocurka-Puchatka jak tylko uda mi się go namówić na sesję fotograficzną
Kocica została wysterylizowana, koszt zabiegu wyniósł 90zł. Gdyby ktoś chciał nas wesprzeć finansowo proszę o pw, mamy jeszcze długi w innej lecznicy za kastrację i sterylkę

Ale co tu robić? Czekać aż się rozmnożą i patrzeć, jak będą umierać...?
Widzę, ze to, co robię ma sens-kocica wolnożyjąca Balbina (mama maluszków, które miałam w wakacje) jest teraz u karmiciela w domu (niby tylko na zimę

)-takie małe rzeczy bardzo mnie cieszą

A Otis bryka u mnie, bryka, a domku nie widać....