(Było: kotka z małymi) - chora łapa :(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie kwi 29, 2007 10:49

Bonkers, znajda podworkowy, z mokrego jada tylko rybnego miamorka
i to w ilosci malutkiej lyzeczki :roll:

Dzika tez pewnie nie lubi tego czego nie zna
ale pol porcyjki to i tak duzo, trochę antybiotyku przyswoiła :D

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Nie kwi 29, 2007 10:51

Może spróbować jakiegoś śmierdzącego gotowanego mintaja lub coś podobnego?

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie kwi 29, 2007 11:32

Grzeczna dziewczynka. :mrgreen:
Jedz, jedz i jeszcze brzuszek pokaż, co będziesz dakotę martwić niepotrzebnie. :ok: :ok: :ok:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Nie kwi 29, 2007 12:34

Zjadła kawałeczki wołowiny w sosiku łiskasowym :dance:
No i całą dawkę antybiotyku :dance2:

o oglądaniu brzucha to na razie nie marzę, bo nawet ręką z żarciem, wsunięta do klatki, jest zawsze solidnie oprychana
muszę przyjąć założenie, że jak kot je i leży spokojnie, to znaczy, że brzuch posiada w całości, i kropka :|
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 29, 2007 12:45

Popieram kropkę :-D

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie kwi 29, 2007 18:07

kropka.
przeciez dzikusom sie nie zakłada kaftanów
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie kwi 29, 2007 18:58

Maryla pisze:kropka.
przeciez dzikusom sie nie zakłada kaftanów
:ok:

no widzisz, a ja myślałam, że w zasadzie się powinno
tylko jak sobie pomyślałam, że to będzie źródło dodatkowego stresu, to się nie odważyłam :roll:
no i nie bardzo wiedziałam jak miałabym ten kaftan zdjąć - i to okazało się, że słusznie nie wiedziałam, bo do teraz nie wiem, chyba, że sekatorem na odległość :wink:
w ogóle jestem na etapie weryfikowania mojej wiedzy na temat kota dzikiego z praktyką
np. myślałam, że taki kot będzie przyzwyczajał się i wraz z upływającym czasem będzie łagodniał
bałam się nawet, że zaapeluje o pozostanie :strach:
a tymczasem zupełnie się na to nie zanosi, Szara przy ostatnim podejściu nasyczała na mnie jeszcze zanim otworzyłam klatkę 8O , dotychczas gotowała się przy ręce włożonej do środka, znaczy rozwija się :twisted:
ale za to wypiła wodę :D zuch dziewczynka :D
czekamy jeszcze na kupę :roll:i tu się boję bo nigdy nie widziałam robali w kupie, teraz pewnie mogę zobaczyć, a brzydzę się okrutnie
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 29, 2007 19:05

Siem nie bój. Jak dostała dobry środek na odrobaczenie, to w kupie nic nie będzie :-D

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie kwi 29, 2007 19:36

No, no, Dakota, przeczytałam hurtem i hurtowo chylę czoła. U mnie teraz na przechowaniu domowy olbrzym, a też na wszystko, co się rusza syczy i warczy, tylko nie atakuje. One się stresują biedaki na maxa!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 29, 2007 21:13

Blusik pisze:Siem nie bój. Jak dostała dobry środek na odrobaczenie, to w kupie nic nie będzie :-D

Środka na odrobaczenie nie dostała. Nie było kiedy, nie chciałam podawać jej w ciąży nie mając pewności, że chwycę czorta, wpojone mam, że w ciąży nie odrobacza się. 8)
Drugie siku w kuwecie :piwa:
I je coraz bardziej ochoczo, pije też :D
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 29, 2007 21:19

No to z drugiej beczki pociecha - Blusika dostałam wieczorem, a rano kociak zwymiotował razem z chyba półkilometrowym (też uwielbiam robale) robalem. Nie wiem jak, ale udało mi sie przeżyć :-D
Silną dziewczynka jesteś, więc też przeżyjesz :-D

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie kwi 29, 2007 21:21

Czujesz się pocieszona?

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie kwi 29, 2007 21:25

TyMa pisze:No, no, Dakota, przeczytałam hurtem i hurtowo chylę czoła. U mnie teraz na przechowaniu domowy olbrzym, a też na wszystko, co się rusza syczy i warczy, tylko nie atakuje. One się stresują biedaki na maxa!

TyMa, chylić czoła nie ma przed czym, te kotki pod blokiem postawiły mnie po prostu w sytuacji bez wyjścia. Nie przejdę przecież obok koty z małymi leżącej na ziemi, a nikt inny się za wycięcie ich by nie wziął, nikomu nie mogę tego nawet zlecić. Tak więc zrobiłam to trochę dla siebie. :wink: I powiem jeszcze, że miałam straszne opory przed wzięciem obcego, być może chorego, kota do domu, z uwagi na własne futra. Ale przemyślałam to na chłodno, przedsięwzięłam wszystkie środki ostrożności i ... da się. Przede mną jeszcze Biała, chyba jeszcze dziksza niż Szarówka, i niestety trudniejsza do złapania. Ale wiem, że jeśli jej nie złapię, będę miała powtórkę z jej macierzyństwa, a tego za nic nie chciałabym drugi raz przerabiać. 8)
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 29, 2007 21:26

Blusik pisze:Czujesz się pocieszona?

Ty Blusik potrafisz pocieszyć jak nikt :twisted:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie kwi 29, 2007 21:28

hyhy

(Nikt nie kupił hyhy?)

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, kota_brytyjka, louccan i 61 gości