CK Magda w DOMU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 24, 2006 20:58

Witaj Magda, przede wszystkim witaj na Forum. Świetnie, że przybywa jeszcze jedna osoba myśląca po ludzku o zwierzętach, rozumiejąca ich potrzeby, ból i szanująca ich prawa. Nie jestem opiekunką Magdy ale marzyłam o dniu kiedy ktoś zwroci na nią uwagę i pokochają. Piszesz, że chwyciła Cię za serce. Na to właśnie czekaliśmy aby pojawił się taki Ktoś. Z tego co wiem Magda jest zdrowa ale Ania napisze obszerniej. Co do psa, to nie ma chyba kota, ktory nie dogada się z psem, pod warunkiem, że pies nie jest kotożerny a Twój, jak piszesz nie. Cieszę siębardzo, że dołączyłaś do Forum i mam nadzieję, że Magda wreszcie doczekała się tego wymarzonego domu. Pozdrawiam.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pt mar 24, 2006 21:00

:dance: :ok: :dance2: domek...hurra!!
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt mar 24, 2006 21:01

Zobacz 7 stronę opowieści o Magdzie, tam są zdjęcia, które wstawiłam po to by zniknął strach o kontakt kot-pies.
Ostatnio edytowano Pt mar 24, 2006 21:08 przez goldi, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pt mar 24, 2006 21:08

Goldi, to sa zdjecia Twojego psa i Twojego kota. Kazdy kot moze zareagowac inaczej i tak naprawde, najlepiej zna go opiekun - w tym przypadku Chiara.

I za domek proponuje sciskac mocne kciuki :ok: Wszak Chiara tu decyduje ;)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt mar 24, 2006 21:11

Może nie od razu ale zwierzaki zaprzyjaźniają się szybciej niż ludzie.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pt mar 24, 2006 21:38

Nasz pies Kaprys wychowywał sie z kotem. Z jego strony nie bedzie najmniejszego problemu - pies nigdy nie był agresywny ani do zwierzat, ani do ludzi... ma potulne usposobienie jest piecuchem jak koty. Lubi mizianie i podgrzewaną podłoge.

Nasza kotka Kotecek - nie akceptuje innych ludzi niż my. Jest bardziej psem obronnym niż nasz pies. Co do zwierzat to raczej je omija i bacznie obserwuje. Zwierzaki nigdy nie rywalizowały ze sobą o jedzenie. Kot w każdej chwili może położyć sie w spiej misce i sie zdrowo wyspać :-) nawet na suchej karmie :-) Myślę, że zaakceptuje nowego domownika... ale pewnosci mieć nie bede.... z reszta przechodziliśmy czas uczenia sie wzajemnej akceptacji małego kotka, małego psa i dorosłego kota.... kiedy jeszcze Bestysia żyła... to wymaga czasu i cierpliwości od wszystkich.

Tak sobie myśle, ze całę życie mieszkaliśmy w bolku - a teraz mieszkamy w domku jednorodzinnnym na dole rodzice my na użytkowym poddaszu. Zawsze marzyliśmy, ze nasze koty beda wylegiwac sie nad płonacym kominkiem i beda miały swój uroczy drapak kilku piętrowy.... Bestysia tego nie doczekała... a Magdzie choć odrobina takich luksusikó[url] kocich mogłaby choć troszke osłodzić życie.

Pytania praktyczne ciąg dlaszy:
Co Madzia je? Czy bierze jakieś leki?

Nasz Kotecek je royala karme suchą.... i nic wiecej - nie dlatego, że byśmy jej nei dawali - zwyczajnie kot innego jedzenia nie akceptuje, nie lubi ani tuńćzyka, ani ryby gotowanej, surowej, mieska nic kompletnie.
Z resztą nasz kot jest :-) inny niż wszystkie bo nawet nei miauczy tylko bardziej szczeka jak pies :-) takie łał łał.

Ech wierzę że wszystko się jakoś ułoży....

Forum śledzę już od dluższego czasu.... i zaplanowaliśmy z Męzem adopcje jednego kotka z zaznczaeniem, ze jeżeli sie uprę ja to dwóch. Narazie myślę o Magdzie... naprawde chciałabym jej dać za te wszystkie lata - bardzo wiele - tak jakby przeprosić że nei było mnie wczesniej...
Ale rozsądek musi być.... wiec czekam na opinie.

Asiołek

 
Posty: 72
Od: Śro mar 22, 2006 20:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt mar 24, 2006 21:53

Witaj Asiołek :)

Z tego co napisałaś o sobie i swojej rodzinie wyłania się piękny obraz dający nadzieję dla Magdy po tylu latach oczekiwania :)

Jeśli chodzi o jej stan zdrowia to po wywiezieniu jej z azylu wzięliśmy się za generalny remont kotki. W efekcie badania krwi wiemy, że nerki są zdrowe. Magda miała chore zęby i w wyniku zabiegu straciła prawie wszystkie. Być może z czasem straci pozostałe. Brzmi to strasznie ale świetnie sobie radzi bez ząbków, je suchą karmę bez najmniejszych problemów. Pyszczek nie boli. Także zabieg oszczędził jej wiele bólu i nie ma dla niej skutków ubocznych :)

Co do relacji Magda a inne koty bywa róznie. Z kotką, która z nami mieszkała do środy ( znalazła domek :) )dogadywała się dobrze. Z moją się nie znoszą i od czasu do czasu dają sobie po razie drąc się przy tym na siebie. Ale po powrocie z pracy spotykam je śpiące na kanapie ( na przeciwległych końcach rzecz jasna ). Poza tym życie w azylu przyzwyczaiło Magdę do zwierzyńca, który traktuje jak zło konieczne :twisted:

Także myślę, że możesz śmiało rozważać adopcję Magdy. Nie stanowi zagrożenia dla rezydentów. Możemy traktować jej stan zdrowia jako dobry :) Jeśli chcesz wyślę Ci pw z moim numerem telefonu, ewentualnie odpowiem na kolejne pytania. Jeszcze kilka pytań skieruję do Ciebie na pw ale przyznam, że już mam dobre przeczucia :)

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pt mar 24, 2006 22:06

Pytanie pewnie przyjada w najbliższym czasie - ja oczywiscie na wszystkie chetnie odpowiem :-) przyjme też rady dotyczace wprowadzania nowego domownika do rodziny :-) bo taka sie czuje zielona :-)

Asiołek

 
Posty: 72
Od: Śro mar 22, 2006 20:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt mar 24, 2006 22:28

Teraz jak patrze na jej zdjecia to sobie myślę " to jesteś Ty, moj Kot - chyba bym umarła gdyby do końca życia mówiono o Tobie - kot którego nikt nie kochał"

Jak przeczytałam jej historie to ryczałam jak dziecko z reszta rycze do tej pory :-)

W domu mamy wszystko przygotowane - kocich misek zestaw :-) kocyk, i domek i drapak :-) i... my.

Jedyny problem to to, ze nei mamy dobrego weterynarza.... błąkamy sie z miejsca w miejsce z nadzieją, ze ktoś wzbudzi nasze zaufanie....

Asiołek

 
Posty: 72
Od: Śro mar 22, 2006 20:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt mar 24, 2006 22:32

Magda czekała bardzo długo ale wyląda na to, że czekała na Ciebie.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pt mar 24, 2006 22:32

Estraven założył wątek, który może pomóc. Weci już sprawdzeni. Może jest ktoś z Waszego miasta:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72 ... i+polecani

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pt mar 24, 2006 22:41

Asiołek zrobiła na mnie fantastyczne wrażenie i myślę, że Magdzie będzie u niej cudownie. Ogłaszam zatem, że Magda jest zamówiona :) I przyznam, że powstrzymuję łzy wzruszenia...


Szukamy transportu do Warszawy skąd Magdę odbiorą jej ludzie. Oczywiście jakby się trafił do Białegostoku to by było cudownie.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pt mar 24, 2006 22:48

W wątku weterynaryjnym o Białymstoku cicho sza a lecznic jest tu naprawde bardzo wiele :-) ale co sie dziwić skoro nawet na stronni adopcyjnej schroniska.... sa jedynie psy. Bardzo mnie to zdzwiwiło.

Weterynarz sie znajdzie - lecznice nawt mamy już na oku - kastrowaliśmy tam psa i wszystko było ok. MAja duży szpital, podobno dobrych fachowców podzielonych na dziedziny itd. i dobry sprzet.... wiec jest szansa, ze to Ci których szukaliśmy....

Asiołek

 
Posty: 72
Od: Śro mar 22, 2006 20:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt mar 24, 2006 22:53

Asiołek, doczytuję wątek i... to po prostu wspaniałe, że zdecydowałaś się na Magdę! Bardzo się cieszę! :D

Może warto w tytule wątku dopisać, że Magda szuka transportu? :)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt mar 24, 2006 22:53

no i sie poplakalam :oops:
Chiara: gratuluję.
Asiołek - bardzo fajnie, ze wlasnie ten kot Cię złapał za serce. Mam nadzieję, że będziesz pisać na forum co u Magdy, tu wiele osób chyba jak ja czytało po cichutku i bardzo kibicowało Kici.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 225 gości