Lukrecja przestała chodzić wogóle, nie można jej dotknąć nawet, cały tył ma niesprawny. wczoraj pojechałyśmy na prześwietlenie i okazuje się, że ma coś w stylu ludzkiej osteoporozy. Kości bardzo słabe, prawie przezroczyste na zdjęciu. Do tego złamanie rzekome kości udowej i stąd ten ból, stąd ta niemożność poruszania. Dostała środki przeciwbólowe i lekarstwo Ossopan, do tego jeszcze jedno w zastrzykach, niestety nie pamiętam nazwy, ale to będzie miała dopiero podawane po jutrzejszych badaniach krwi.
Leczenie bedzie trwało ok 6 tyg. tak prognozuje Ewa.
Póki co Lukrecja nie potrafi chodzić, trzeba ją nosić wszędzie, nie może zrobić kupy, pomimo wczorajszej lewatywy nie zrobiła, ona poprostu nie umie załatwiać się na leżąco. Dziś jak zaniosłam ją na siusianie to się spłakałam, jak ona bardzo chciała i nie potrafiła, podtrzymywałam ją ale ją bolało, w końcu położyła się i zrobiła siku, ja ryczałam.
Będę robic cegiełki na leczenie Lukrecji bo poprostu już nie mam. Dziękuję cioci Tice za pomoc w Lukrecjowym leczeniu
Aniu piszę pw