Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Skubi, nie lataj po.pewnych miejscach sam. Dziś nie.moglam -sorka, jutro postaram się nadrobić (choć mam nadzieję, że się Bobik znajdzie).

Z ludzkich domów możesz wykluczyć te, gdzie jest pies czy kot, bo zwierzęta by już wypatrzyły ukrytego obcego. Jak mi w domu któryś kot zniknie, to najbardziej mnie wkurza to, że pozostałe doskonale wiedzą, gdzie on jest, tylko ja nie.

Kiedy kot Kubuś zaginął - to byla dzielnica Gdańsk Przymorze - Jelitkowo, olbrzymi jak dla kota teren , bloki , domki , działki , parki , pas nadmorski itp itd. A on przeszedł z 500 metrów od miejsca gdzie zaginął, znalazł miejsce dokarmiania kotów i tam sobie chyba nawet przezimował jeśli dobrze pamiętam. ..

Anna2016 pisze:Kiedy kot Kubuś zaginął - to byla dzielnica Gdańsk Przymorze - Jelitkowo, olbrzymi jak dla kota teren , bloki , domki , działki , parki , pas nadmorski itp itd. A on przeszedł z 500 metrów od miejsca gdzie zaginął, znalazł miejsce dokarmiania kotów i tam sobie chyba nawet przezimował jeśli dobrze pamiętam. ..

Trzypasmówkę przeszedł, wtedy ktoś mi uświadomił, nie wiedziałam, nie znałam tego terenu. Tak, przezimował.
Bobiniu, znajdź się szybko.

gusiek1 pisze:Skubi, nie lataj po.pewnych miejscach sam. Dziś nie.moglam -sorka, jutro postaram się nadrobić (choć mam nadzieję, że się Bobik znajdzie).

Spokojnie, wiem co robię. Właśnie wykorzystałem czas, kiedy Ty nie mogłaś, na sprawdzenie miejsc, gdzie i tak byś ze mną nie wlazła.

Właśnie przed momentem wróciłem zza Bysławskiej (trzypasmówka to nie jest, ale spora ulica już kilkaset metrów dalej) z wywieszania ogłoszeń. Ojciec widział tam podobnego kota, twierdzi, że to nie Bobi, ale ja się wolę upewnić. Zostawiłem ogłoszenia i jeszcze się tam pokażę.

Na Dmuchawcowej nic, niestety. Możliwe, że przez burzę. Ja właśnie wszedłem do domu, to już mnie deszcz w plecy bił i pioruny goniły. W tej sytuacji na dzisiaj koniec. Żarcie, brudna koszulka, ulubiony serek Bobiego i waleriana wystawione/pokropione.

Edit: Ta burza to dobrze czy źle? Jeśli jednak gdzieś jest zamknięty, to nakapać powinno... Nie wiem.

Jestem wycieńczony psychicznie.

Spokojnie , koty na gigancie przeżywają zimę...
Duża pomoc to inni ludzie. Samemu ma się tylko swoje oczy i swoje sily a to czsem mało. Trzeba wielu par oczu. Szukając Kubusia zrozumiałam to , że szuka się oczami innych , zyczliwych, czasem zupelnie obcych ludzi.

Tydzień. Mojego Bobinka nie ma od tygodnia.

Proszę, udostępniajcie... Przecież musi gdzieś być! https://www.facebook.com/events/451731312242849/

Na dmuchawcowej rano nie było Bobcia.

Może dziś z tą walerianą spróbować?

Udostępniam oczywiście.

Wczoraj już kropiłem walerianą. Dziś też można. Byłem też u ludzi na Oleckiej i trochę dalej. Odkryłem też firmę, której ciężarówki tu podjeżdżają - niestety, w piątek nikt od nich nie był na załadunku. Nic. Za kilka godzin minie tydzień.

Jadę do pracy zaraz dodrukować ulotek.

Im dłużej kota nie ma, tym więcej ogłoszeń w dalszej odległości. Ja bym na każdej stacji ponaklejała, do Powiśla włącznie, oraz w każdym składzie pociągu, którym jeździsz do pracy - wlepki.

Jezdze SKM, wlepki i plakaty sciagane i zmywane od reki, nie ma co.

Nie wiem czy Bobik jest kotem lubiącym łażenie po wysokościach ale przypomniała mi się akcja sprzed paru lat jaka miała miejsce w przytulisku, w którym pomagam. Zaginął Engine. Jeden dzień, drugi, trzeci a kota nie ma. Inny kot Polo, który nie znosił Engina zaczął nas gdzieś ciągnąć. Doprowadził do opuszczonej chałupy, wskoczył na dach i zaczął miauczeć do komina. Okazało się, że w kominie jest zaklinowany i nie mogący się wydostać Engine. W życiu byśmy go nie znaleźli. Może Bobik gdzieś wpadł - stara studnia, komin, studzienka.

Studnie i studzienki sprawdzone. Przynajmniej te, które udało mi się znaleźć. Nie bardzo wyobrażam sobie, jak miałbym sprawdzić wszystkie okoliczne kominy. Hanka nie współpracuje i nigdzie mnie nie chcę zaciągnąć.

Myślicie, że ustalenie nagrody w wysokości 1000zł spowoduje lawinę fałszywych alarmów i pozostać przy "wysoka nagroda"? Czy jak? Nie mam tyle co prawda, ale dla Bobika to choćby spod ziemi bym wygrzebał.

Edit: tyle, że obawiam się takiej ilości fałszywek, że nie nadążę sprawdzać.

sqbi90 pisze:Studnie i studzienki sprawdzone. Przynajmniej te, które udało mi się znaleźć. Nie bardzo wyobrażam sobie, jak miałbym sprawdzić wszystkie okoliczne kominy. Hanka nie współpracuje i nigdzie mnie nie chcę zaciągnąć.

Myślicie, że ustalenie nagrody w wysokości 1000zł spowoduje lawinę fałszywych alarmów i pozostać przy "wysoka nagroda"? Czy jak? Nie mam tyle co prawda, ale dla Bobika to choćby spod ziemi bym wygrzebał.

Edit: tyle, że obawiam się takiej ilości fałszywek, że nie nadążę sprawdzać.

Edit 2: 500?

Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Kto przegląda forum