Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 18, 2016 10:29 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

A proszę bardzo kochana.ja mam dzisiaj dzień leniuchowania to dobrze mi zrobi trochę jednak popracować ;-)

Agnieszka2015

 
Posty: 716
Od: Sob kwi 11, 2015 9:13

Post » Pon sty 18, 2016 11:14 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

A Cola miał dziś to badanie krwi? Kiedy wyniki?

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 18, 2016 11:17 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Aha Pani od Moli wytrwa jeszcze do końca miesiąca bez niej - przynajmniej kotka na 100% zje leki do końca. Pani prosi też o określenie wieku kotki.

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 18, 2016 11:20 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Mara S pisze:A Cola miał dziś to badanie krwi? Kiedy wyniki?

Ponoc jutro maja byc wyniki. Ale można go wypuscic na pomieszczenie.
Co do Moli to ona zaraz zacznie sie turlac, taka gruba sie robi.
Ostatnio edytowano Pon sty 18, 2016 11:55 przez CatAngel, łącznie edytowano 2 razy

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sty 18, 2016 11:35 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Agnieszka2015 pisze:A proszę bardzo kochana.ja mam dzisiaj dzień leniuchowania to dobrze mi zrobi trochę jednak popracować ;-)


Ja dziś leżę w łóżku, a nie mogę l4 wziąść więc jeszcze się wyleze.

Asiap84

 
Posty: 807
Od: Czw sie 13, 2015 22:27

Post » Pon sty 18, 2016 11:36 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

No ale Molli jest na sterydach, więc to ją trochę tłumaczy

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 18, 2016 12:15 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Info z dyżuru.
Zaczynam od zdrowej :
MORUSEK bardzo się zmienił, jest otwarty, chodzi po wolierze. Domaga się uwagi.
COLE dałam na zdrową, Morelka jest na 3 ce.Widać, że mu ulzylo że już jest wolny. Obwachal całą zdrową. Tam gdzie była Morelka to merdał ogonem. Jak wychodzilam to spał na szafie.
KICIOR spał w koszyczku, więc nie wiem czy się poznali.
DIDI ok.
Na kwar....
GATTA kupy wywalila poza boks. Ale dałam jej 3 piłeczki to szalała aż kuwete przestawiala. Troszkę oczka ma "mokre ".
JERRY grzeczny, pojadł sobie i spał. Nosek czysty boks też.
MOLLI goni Tygryska, ale to jest taka gonitwa grubasków, on niby ucieka, a ona go ledwo goni ;). Poza tym ok.
NA 3ce
MORELKA zwiedza, Zorro parę razy próbował podjazdów do niej, ale jednak się jej boi.
BABLI... Pochodziła, zaciekawiona nowym kotem. Ale muszę przyznać że ma dziewczyna "jaja ".wcale nie jest taka biedna ;).
Jak wychodzilam wszystkie koty były całe.
PS.PRANIE JEST W MAGAZYNKU W WORKU.

Tajron

Avatar użytkownika
 
Posty: 2011
Od: Pon paź 20, 2014 19:36

Post » Pon sty 18, 2016 12:37 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Magazynek w sensie koło łazienki ?

Agnieszka2015

 
Posty: 716
Od: Sob kwi 11, 2015 9:13

Post » Pon sty 18, 2016 12:43 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Tak ;).

Tajron

Avatar użytkownika
 
Posty: 2011
Od: Pon paź 20, 2014 19:36

Post » Pon sty 18, 2016 12:45 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Postaram się dzisiaj zabrać. Mam też te ppsikane ptzez tygryska.muszę je w końcu wyprać.....

Agnieszka2015

 
Posty: 716
Od: Sob kwi 11, 2015 9:13

Post » Pon sty 18, 2016 17:14 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Czy KICIOR jest kastrowany, a Balbinka wysterylizowana?

Michcia (Karola)

Avatar użytkownika
 
Posty: 800
Od: Pt paź 23, 2015 8:19

Post » Pon sty 18, 2016 17:41 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Kicior tak

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 18, 2016 17:46 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Witajcie! Mam na imię Morusek, jestem czarnym kocurkiem i podobno mam 5 lat. Chciałbym Wam opowiedzieć coś o sobie.
Będąc małym kotkiem byłem bardzo szczęśliwy, mieszkałem z Panią i Panem w mieszkanku, przytulali, mnie karmili i bawili się ze mną. Ale byłem szczęśliwy . Pewnego dnia Pani powiedziała, że muszę iść do lekarza. Zawieźli mnie tam w kontenerku, dali buziaka na pożegnanie i powiedzieli że wrócą za parę godzin. Nie wrócili….. Było mi wtedy bardzo smutno, moje serduszko pękło na milion kawałków. Co teraz ze mną będzie? Czekałem.
Po pewnym czasie ktoś zabrał mnie do domu. Ale to nie był mój dom, to nie była moja Pani i na dodatek mieszkał tu wielki potwór, którego bardzo się bałem, mówili na niego pies. Znalazłem ciepły kąt za łóżkiem i postanowiłem stamtąd nie wychodzić. Chciałem zniknąć, nie chciałem jeść, pić, nie chciałem żyć. Niestety ciągle żyłem a do tego bardzo bolał mnie pęcherz. Nowa Pani chyba to zauważyła, bo zaczęła zabierać mnie do lekarzy. Któregoś dnia zawiozła mnie i zostawiła w szpitaliku. Znowu ktoś mnie porzucił… Robili mi badania, kłuli igłami oraz dawali niesmaczne leki. Po co to wszystko? Tak sobie myślałem. Niech to się zakończy, ja już nie mam siły. Szkoda, że nikt nie rozumiał mojego płaczu. Okazało się, że nowa Pani nie porzuciła mnie. Tylko oddała na „leczenie” – co chyba oznacza te wszystkie okropności, które mi robili. Nawet się do niej przyzwyczaiłem, była dla mnie dobra, dawała mi jedzonko, głaskała. Coś niedobrego się działo, Pani często źle się czuła, mówiła że chodzi do lekarzy. Było z nią coraz gorzej, aż nagle któregoś dnia jakiś obcy człowiek włożył mnie do kontenerka i gdzieś wywiózł.
Za każdym razem jest coraz gorzej. Zamieszkałem w okratowanym pomieszczeniu, a wokół pełno innych kotów. One mnie nie lubią. Byłem grzeczny w pierwszym domu, a jednak mnie porzucili, w drugim domu też starałem się dobrze sprawować, pokochałem moją Panią, a jednak trafiłem tu. Ostatnio boli mnie bok, tutaj nie ma jednej Pani tylko jest ich kilka. Nie wiem czy mnie lubią, bo zabrały mnie do weterynarza, który powiedział że mam ropień. Nie mogłem wytrzymać z bólu, a na dodatek wciskali we mnie tabletki, oraz przemywali ranę. Czemu to wszystko mnie spotyka? Ile jeszcze będę musiał się w życiu nacierpieć??
Już chyba wszystko mi jedno. Nie mam innego wyjścia, więc przyzwyczaiłem się do mieszkania tutaj. Opuściłem koszyczek, rana się zagoiła a Panie są dla mnie bardzo miłe. One mnie głaszczą a ja się przytulam do nich i mruczę. Marzę jednak o czymś innym. O domu. Ale nie takim na chwile. Tylko już na zawsze.


Tak niewiele potrzeba by uratować Moruska.

Patka2805

Avatar użytkownika
 
Posty: 703
Od: Wto kwi 08, 2014 15:18

Post » Pon sty 18, 2016 18:11 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Michcia (Karola) pisze:Czy KICIOR jest kastrowany, a Balbinka wysterylizowana?

Balbinka nie jest wysterylizowana, ale osoba ktora ja adoptuje dostanie darmowy bon na jej sterylke w schronisku.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sty 18, 2016 20:39 Re: Kocia Chatka zaprasza - juz 35 odsłona

Fotki od Xeny :) Widać że jest szczęśliwa :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Asiap84

 
Posty: 807
Od: Czw sie 13, 2015 22:27

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 582 gości