SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 25, 2014 21:21 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

Kotka Milka pisze:czy jak sie podaje sucha karme i od czasu do czasu surowe moeso to czy kot nie dostanie salmonelli?
czytalam o tym w gazecie Magazyn weterynaryjny
ze w jakimś kraju robili badanie psom jedzacych surowizne i te psy byly nosicielami salmonelli


Mięso lepiej sparzyć przed podaniem. Zalać wrzącą wodą, odczekać aż ostygnie, podać kotu. Wtedy już możesz być w zasadzie pewna, że nie będzie salmonelli.
Możesz je też zamrozić ma kilka dni i po odmrożeniu (jak ma temperaturę pokojową) podać kotu. Jak wyżej.

Co do przestawiania kota z suchej na mokrą - można mu podsuwać po troszeczkę różne karmy mokre i mięso, kiedy jest trochę głodny - a nóż mu coś spróbuje.

Od półtora roku żywię moje koty karmami najlepszymi wg 1. strony tego wątku i mięsem parę razy w tygodniu.

Kot nr 1 kocha suchą karmę, kot nr 2 uwielbia mokrą. Jeden i drugi dostaje też mokrą / suchą, ale nie chcę ich przyzwyczajeń zmieniać na siłę, skoro mają piękne futra, waga w normie, radość życia powyżej normy :) Daję im też czasami po kawalątku szynki, kubek od śmietany do wylizania, czasami whiskasa, gourmeta i saszetki z Biedronki :)
Grunt to urozmaicenie :) My też czasami zjadamy chipsy i big maki :)
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Wto sie 26, 2014 9:20 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

akne pisze:Mięso lepiej sparzyć przed podaniem. Zalać wrzącą wodą, odczekać aż ostygnie, podać kotu. Wtedy już możesz być w zasadzie pewna, że nie będzie salmonelli.
Możesz je też zamrozić ma kilka dni i po odmrożeniu (jak ma temperaturę pokojową) podać kotu. Jak wyżej.

To ja zrobię za tą wredną, ale salmonelli (i sporej części innych bakterii) zamrażanie nie zabija. Ono zatrzymuje jej namnażanie, ale wcale nie zabija.
Dorosły, zdrowy organizm (psi, koci, ludzki) na zakażenie zareaguje biegunką. Potem zapomni.
Natomiast parzenie mięsa jak dla mnie mija się z celem - niszczy wartości, ścina białko...
Jedyne czego nie podałabym swoim kotom surowego (ale ugotowanego, a nie sparzonego) to wieprzowina i dziczyzna, ale to z tych raczej oczywistych powodów i właśnie dlatego nie dostają wcale.

Kot to drapieżnik, na wolności zjada ofiary na surowo i nie przejmuje się zbytnio tym, że nie sparzone i nie przemrożone.
Moje jedzą surowe na świeżo i przemrożone (jak przygotuję 100 porcji to muszę zamrozić, ale nie liczę na śmierć bakterii) i ja sobie to chwalę.

kfiatek 1983

 
Posty: 1436
Od: Wto paź 04, 2011 22:15
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Post » Wto sie 26, 2014 9:38 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

właśnie przy okazji dokocenia mam nadzieję spróbować przestawienia obu futer na surowe, przy pierwokotnej miałam ambicje ale w którymś momencie powiedziała "a w dooo.... cię mam" i żądała saszetek. A jej wyjątkowo by się przydało bo nie pije wody i karmię tylko mokrym, staram się co najmniej na poziomie Animondy, no ale trochę to kosztuje. Wkrajam jej świeże mięso do tego, czasami zje trochę bez niczego. Młody nie wybrzydza, więc zrobimy podejście nr.2: najwyżej on zje.

kfiatek 1983 pisze:To ja zrobię za tą wredną, ale salmonelli (i sporej części innych bakterii) zamrażanie nie zabija. Ono zatrzymuje jej namnażanie, ale wcale nie zabija.
Dorosły, zdrowy organizm (psi, koci, ludzki) na zakażenie zareaguje biegunką. Potem zapomni.
Natomiast parzenie mięsa jak dla mnie mija się z celem - niszczy wartości, ścina białko...

no właśnie coś mi dzwoniło w tym temacie że zamrażanie niewiele daje ale nie kojarzyłam o co to chodziło, dziękuję za doprecyzowanie. I mam wrażenie że rozmrażanie do temperatury pokojowej to już w ogóle jest fajna impreza dla bakterii... rozmrażam oczywiście zawsze w lodówce, potem wyjmuję tuż przed podaniem i czekam aż nie bedzie zimne, ale mimo wszystko mam wrażenie że te bakterie tam się uaktywniają...
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Wto sie 26, 2014 10:01 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

kfiatek 1983 pisze:
akne pisze:Mięso lepiej sparzyć przed podaniem. Zalać wrzącą wodą, odczekać aż ostygnie, podać kotu. Wtedy już możesz być w zasadzie pewna, że nie będzie salmonelli.
Możesz je też zamrozić ma kilka dni i po odmrożeniu (jak ma temperaturę pokojową) podać kotu. Jak wyżej.

To ja zrobię za tą wredną, ale salmonelli (i sporej części innych bakterii) zamrażanie nie zabija. Ono zatrzymuje jej namnażanie, ale wcale nie zabija.
Dorosły, zdrowy organizm (psi, koci, ludzki) na zakażenie zareaguje biegunką. Potem zapomni.
Natomiast parzenie mięsa jak dla mnie mija się z celem - niszczy wartości, ścina białko...
Jedyne czego nie podałabym swoim kotom surowego (ale ugotowanego, a nie sparzonego) to wieprzowina i dziczyzna, ale to z tych raczej oczywistych powodów i właśnie dlatego nie dostają wcale.

Kot to drapieżnik, na wolności zjada ofiary na surowo i nie przejmuje się zbytnio tym, że nie sparzone i nie przemrożone.
Moje jedzą surowe na świeżo i przemrożone (jak przygotuję 100 porcji to muszę zamrozić, ale nie liczę na śmierć bakterii) i ja sobie to chwalę




czytałam gdzieś chyba na miau,że sparzenie surowego mięsa wodą jeszcze bardziej uaktywnia bakterie pod wpływem ciepła(te w środku mięsa)
czytałam na miau że ktoś podał surowe jajko kotu i o mały włos się kot nie przekręcił bo dostał salmonelli właśnie, tylko nie mogę wątku znaleźć
Kotka Milka
 

Post » Wto sie 26, 2014 11:39 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

Jajko? Czy żółtko? Co prawda nie o salmonellę chodzi, ale kotom białka nie należy podawać.

Jasne - młodego kociaka, czy słabszego kota salmonella może zabić. Dziecko też.
Natomiast tak dorosłemu kotu, jak i dorosłemu człowiekowi nie powinna poważnie zagrozić.

Żółtka, o zgrozo, moje koty też dostają.
Jak najbardziej surowe.
Z pełną świadomością, że sparzenie skorupki nic nie daje bo salmonella spokojnie wchodzi wgłąb jajka (o ile jest).

Co do parzenia - nie wiem. Logicznie wyższa temperatura = szybsze namnażanie, ale patrząc na to że z wierzchu część wybijesz obstawiałabym, że bilans wychodzi na zero. Natomiast wartość tego mięsa jest już niższa.

kfiatek 1983

 
Posty: 1436
Od: Wto paź 04, 2011 22:15
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Post » Śro sie 27, 2014 9:31 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

Troszke odbiegając od tematu surowizny Chciałam sie podzielic moimi spostrzezeniami na temat karmy Acany
Mineły 2 tyg jak moja kocica konsumuje tą karme na razie 2 smaki ryba i kurczak i jestem mile zaskoczona Nie wiem czy to jest możliwe zeby juz po 2 tyg była taka rożnica w stanie futra Po pierwsze jest naprawde super miekkie i do tego łupież który był wczesniej zredukował ze o dobrą połowe ( na 99% miała go po Hillsie) Na początku to chciała jeść nawet i wiecej niż zalecana dawka (daje jej max 50g) teraz widze ze apetyt juz gorszy jak zawsze ale mam nadzieje ze jakos pociagniemy na tej karmie Żadnych sensacji w brzuszku nie było Kupy nawet mniej smierdzące tylko jedna rzecz zauwżyłam ze nie sa 1 kolorowe tylko dwu hehe :P to chyba nic nie znaczy? :)
Wiec dziękuje za podpowiedzi na temat tej karmy bo pewnie sama bym jej nie wybrała :P

ania_gd2

Avatar użytkownika
 
Posty: 16
Od: Pon sie 11, 2014 14:27

Post » Śro sie 27, 2014 12:22 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

Do nas dziś przyjechała paka z zooplusa, w tym Felini Complete do mięsa, 2kg paczka Porta21 Sensible na próbę i pasta na kłaki Miamor - wydawało mi się, ze ma w porządku skład, więc zaryzykowałam, bo moje żadnej pasty jeść nie chcą. I ta smakuje :) Redzik zjadł całą tubkę i chciał jeszcze :)

http://www.zooplus.pl/shop/koty/przysma ... sta/210392


A co sądzicie o tym:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/przysma ... sta/234089
warto jako smakołyk?
Moje nie mają nic, co by lubiły, czym można by je nagradzać po czesaniu np.

Tzn. jest jedna rzecz - takie pałeczki pakowane w folię z lidla, Cat Sticks czy jakoś tak, ale skład kiepski...

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Śro sie 27, 2014 12:30 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

Moje bardzo lubią te sosiki. Ale z witaminami bym się bała podawać codziennie, ja kupuję z vitakraftu tuńczykowe z omega3. Nie daję dużo, zazwyczaj jako zachęcacz do jedzenia, bo kotka wybredna, dobrze też się sprawdza jeśli trzeba podać leki :)
Jedna saszetka starcza mi na kilka dni zazwyczaj.
W stacjonarnym zoologicznym widziałam 4 smaki sosików z vitakraftu, ale cena za saszetkę tam dwa razy większa niż z zoo+

Satirra

 
Posty: 767
Od: Nie lut 23, 2014 10:33
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro sie 27, 2014 14:46 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

To nie na co dzień, góra 1-2 x w tygodniu.

asim

Avatar użytkownika
 
Posty: 973
Od: Wto paź 02, 2012 18:50
Lokalizacja: Żory

Post » Śro sie 27, 2014 19:06 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

Co do parzenia i mrożenia mięcha (w zamrażarce / zamrażalniku lodówki, -18 st C; przechowywania surowego mięsa na półce w lodówce nie polecam na dłużej niż 24 h) i wpływu na żywotność bakterii, to ja jakimś ekspertem nie jestem :D Powtarzam zasłyszane opinie od bardziej doświadczonych koleżanek.
Jeden i drugi zabieg pewnie niszczy w jakimś stopniu odżywczość karmy, ale nie popadajmy w przesadę :D

Generalnie to wychodzę z założenia, że skoro w sklepie mięsnym ktoś sprzedaje świeże mięso dla ludzi, to nie powinno ono szkodzić kotom (z wyjątkiem wieprzowiny, bo wieprzowiny się kotom nie poleca, bo coś tam - zapomniałam :)

Kiedyś chciałam żywić moje koty najperfekcyjniej, zawartość określonych składników, studiowanie etykiet.
Ale mój brat ma kota 18-letniego, co go żywi słabymi karmami, wędlinami, kot wychodzi, więc podżera na wolności nie-wiadomo-co, więc przestałam się napinać :D

Moje koty jedzą suche bezzbożówki (Acana, teraz Applaws), mokre Catzfinefood, do tego na urozmaicenie fastfoody i mięcho - przyznam się, że kupuję mięso nieczęsto, zaganiana jestem i nie przechowuję surowizny w lodówce i nie chce mi się odmrażać :)

Oba koty oraz tymczas mają się świetnie, piękne futra, piękne kupale, przy czym kot nr 1 jest wybitnie chrupkowy (sądzę, że nawet 80% tego, co zjada, to sucha karma), kot nr 2 woli mokrą, ale suchą też podjada, a tymczas kociak żre wszystko, włącznie z kocykiem ;)
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Śro sie 27, 2014 20:20 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

akne pisze:Co do parzenia i mrożenia mięcha (w zamrażarce / zamrażalniku lodówki, -18 st C; przechowywania surowego mięsa na półce w lodówce nie polecam na dłużej niż 24 h) i wpływu na żywotność bakterii, to ja jakimś ekspertem nie jestem :D Powtarzam zasłyszane opinie od bardziej doświadczonych koleżanek.
Jeden i drugi zabieg pewnie niszczy w jakimś stopniu odżywczość karmy, ale nie popadajmy w przesadę :D

Mrożenie poniżej 3 mcy nie niszczy odżywczości, sparzanie jak najbardziej tak.

Generalnie to wychodzę z założenia, że skoro w sklepie mięsnym ktoś sprzedaje świeże mięso dla ludzi, to nie powinno ono szkodzić kotom (z wyjątkiem wieprzowiny, bo wieprzowiny się kotom nie poleca, bo coś tam - zapomniałam :)

Bo wirus wścieklizny rzekomej występujący w wieprzowinie inaczej zwany wirusem aujeszkiego - nieszkodliwy dla ludzi, zabójczy dla kotów i psów.

Kiedyś chciałam żywić moje koty najperfekcyjniej, zawartość określonych składników, studiowanie etykiet.
Ale mój brat ma kota 18-letniego, co go żywi słabymi karmami, wędlinami, kot wychodzi, więc podżera na wolności nie-wiadomo-co, więc przestałam się napinać :D

Nie cierpię argumentów w stylu "bo tam jest kot i on żre whiskasa 20 lat i zdrowy jest". Wśród ludzi też zdarzają się jednostki, które na wódzie i papierosach pociągną do 100, ale to wyjątki, nie reguła.
W tym wypadku to "kot wychodzi i podżera na wolności nie-wiadomo-co" zapewne ratuje sprawę. Mysz czy ptak jest naturalną dietą kota więc jak już zje naturalne jedzenie na zewnątrz to żadne suche mu nie straszne, albo być może to po prostu taki wyjątek.

I żeby nie było - nie mówię, że ty źle karmisz tylko że nie ma co twierdzić, że to czym karmimy jest mało ważne.
Studiowanie etykiet, zawartości jedzenia jest ważne tak w przypadku kotów jak i nas samych.

kfiatek 1983

 
Posty: 1436
Od: Wto paź 04, 2011 22:15
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Post » Śro sie 27, 2014 21:04 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

kfiatek 1983 pisze:I żeby nie było - nie mówię, że ty źle karmisz tylko że nie ma co twierdzić, że to czym karmimy jest mało ważne.
Studiowanie etykiet, zawartości jedzenia jest ważne tak w przypadku kotów jak i nas samych.


Jedzenie jest ważne, ale nie popadajmy w przesadę i nie podawajmy kotom karmy bardziej ortodoksyjnie niż sami się odżywiamy :D

Ale pamiętaj, że ja tym wątku sieję zamęt ;)

Inaczej: nie ma co popadać w hiper-zdrowe-żywienie-kotów, jeśli posiadacz kota sam się żywi byle czym i nie patrzy, ile białka, węglowodanów i tłuszczów, witamin oraz mikroelementów spożywa dziennie i czy na pewno w najzdrowszej postaci :D

Dzięki temu wątkowi przestawiłam moje koty z chłamu na bezzbożówki suche. A to już jest sukces :) I bardzo dziękuję za streszczenie na 1. stronie wątku.
Obrazek
Obrazek

akne

Avatar użytkownika
 
Posty: 1339
Od: Pon lut 18, 2013 21:06
Lokalizacja: Warszawa - Targówek

Post » Śro sie 27, 2014 21:15 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

akne pisze:
kfiatek 1983 pisze:I żeby nie było - nie mówię, że ty źle karmisz tylko że nie ma co twierdzić, że to czym karmimy jest mało ważne.
Studiowanie etykiet, zawartości jedzenia jest ważne tak w przypadku kotów jak i nas samych.


Jedzenie jest ważne, ale nie popadajmy w przesadę i nie podawajmy kotom karmy bardziej ortodoksyjnie niż sami się odżywiamy :D

Ale pamiętaj, że ja tym wątku sieję zamęt ;)

Inaczej: nie ma co popadać w hiper-zdrowe-żywienie-kotów, jeśli posiadacz kota sam się żywi byle czym i nie patrzy, ile białka, węglowodanów i tłuszczów, witamin oraz mikroelementów spożywa dziennie i czy na pewno w najzdrowszej postaci :D

Yyy... Bo wiesz - ja jem cokolwiek, ale koty barfa :twisted:

Żeby nie było - ja wiem, że się źle żywię. Chciałabym się żywić z podobną starannością co żywię koty, ale jakoś nie wychodzi.
Natomiast miśki będą jadły najlepiej jak się da bo tak - to moje dzieciaki i będą miały to co dla nich najlepsze.
Zresztą myślę, że całkiem to że opiekun nie je zdrowo, a to że koty powinniśmy karmić najlepiej jak można to dwie zupełnie oddzielne sprawy.
Czy dlatego, że ja źle jem mają cierpieć moje futra? W życiu!

kfiatek 1983

 
Posty: 1436
Od: Wto paź 04, 2011 22:15
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Post » Śro sie 27, 2014 21:30 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

kfiatek 1983 pisze:Żeby nie było - ja wiem, że się źle żywię. Chciałabym się żywić z podobną starannością co żywię koty, ale jakoś nie wychodzi.
Natomiast miśki będą jadły najlepiej jak się da bo tak - to moje dzieciaki i będą miały to co dla nich najlepsze.
Zresztą myślę, że całkiem to że opiekun nie je zdrowo, a to że koty powinniśmy karmić najlepiej jak można to dwie zupełnie oddzielne sprawy.
Czy dlatego, że ja źle jem mają cierpieć moje futra? W życiu!

o to to. piąteczka :mrgreen:
moja mama czasem pyta, jak to jest, że ja jem chipsy i pizzę, a kotu nie dam przesolonej ryby z puszki.
na co odpowiadam jej - mamo, ja tę decyzję podjęłam świadomie i rozumiem jej konsekwencje. a za kota jestem odpowiedzialna i on mnie z tej odpowiedzialności nie zwolni, więc decyduję za niego.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Czw sie 28, 2014 13:00 Re: SPIS KARM DLA KOTA cz. 4

kfiatek 1983 pisze:
akne pisze:
Generalnie to wychodzę z założenia, że skoro w sklepie mięsnym ktoś sprzedaje świeże mięso dla ludzi, to nie powinno ono szkodzić kotom (z wyjątkiem wieprzowiny, bo wieprzowiny się kotom nie poleca, bo coś tam - zapomniałam :)

Bo wirus wścieklizny rzekomej występujący w wieprzowinie inaczej zwany wirusem aujeszkiego - nieszkodliwy dla ludzi, zabójczy dla kotów i psów.


Chciałbym tylko zauważyć, że 5 sierpnia wpisano na listę regionów wolnych od tego wirusa ostatnie trzy regiony, które jeszcze z nim walczyły. Co prawda nie leciałbym od razu do sklepu po wieprzowinę ( :lol: ), tylko dał sobie jeszcze trochę czasu...

http://www.wetgiw.gov.pl/index.php?action=art&a_id=4611

Ale mamy postęp :wink:

*program zwalczania działa od 2006 roku - trochę to zajęło :wink:

servantez

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Od: Czw lut 20, 2014 3:25
Lokalizacja: opolskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nikolayprofs, puszatek i 77 gości