MOJE KOCIE BIEDY III Pożegnanie z Przyjaciółmi.

kicikicimiauhau pisze:[/url]

Jaka różnica w ogóle w rozmiarze hehe

Witam sie,
a u mnie bialo, wszedzie duzo sniegu i sniezy jeszcze.
Bardzo przyjemnie bo w ogole bezwietrznie i maly minus (-2).
Wszystko byloby dobrze gdyby nie fatalna przygoda ktora nas spotkala z zagubieniem wszystkich kart platniczych i kredytowych.
Pojechalismy do sklepu oddalonego od nas specjalnie bo mielismy tez karme dla ptakow nadjeziornych, zrobilismy zakupy spozywcze i prosto wydac karme nad jezioro.
Potem pojechalismy do nastepnego sklepu, juz w naszym miescie a w sklepie :strach:

nie ma kart, wszystkie byly w takim plaskim piterku + prawo jazdy.
I zaczela sie maniana, no bo co?... z powrotem do sklepu za miastem, pytanie w kasie gdzie placilismy, szukanie po tym sklepie i dokladnie na trasie sklep-parking. Przeszukiwanie samochodu, siatek zakupowych , nie ma sladu po piterku.
Dodatkowo sobota, banki nieczynne a przeciez karta sie nie rozplynela i ktos moglby wejsc w ich posiadanie. Pin nieznany ale zakupy mozna przeciez zrobic i zaplacic karta.
Wrocilismy do domu, no bo co?
...i naszla mnie mysl, przeciez po zakupach bylismy nad jeziorem, u ptakow...namowilam meza zeby ubrac sie ponownie i jechac nad to jezioro.
Niechetnie, no bo bez zadnej wiary ale zgodzil sie jechac.
Nie chce przedluzac juz tej opowiesci - karta lezala sobie na sniegu w miejscu gdzie stal samochod, troche przysypana sniegiem ale widoczna.
Zawsze bedziemy karmic te ptaki, przechowaly te karty w swoim jeziornym domku (to oczywiscie zart).
Dobrze sie skonczylo ale cala akcja trwala 4 godziny.

Kici,
swietne zdjecia z karmienia smoczkiem,
jak ja fachowo trzymasz do tego karmienia, gora cialka uniesiona zeby wygodnie bylo ssac a mleczko latwo splywalo do kociego brzusia.

Faktycznie, Calineczka jest tyciutka przy Lalusiu.
Ale oboje to megasuper słodziaki

oj Janina ale horror przeżyłaś
wszystko mogą mi ukraść, tylko nie karty kredytowe, bo z tym jest dużo zachodu,
moja Andżelina ma ok. 8 - 9 miesięcy, jest kotką mojego syna,
oni mieszkają na wsi , tam jest dorosły kot Dyzio ,
dlatego przywieźli mi ja na Świeta i teraz czekam na sterylke 21 stycznia,
ona ma tam dobrze, ale zyje na wolności, więc zagrożeń jest dużo,
nie wiem jak się z nia rozstanę, no nie wiem :cry:

Wiesiaczku,zrób tak jak dyktuje Ci serce

Andżelinka jest piękna i młodziutka,napewno już ją kochasz...
Janinko,wydaje mi się,że ptaki czuwały,to teraz masz u nich dług

Erin,Klaudia,aannee

A za chwilkę troszkę zdjęć,zapraszam...
no i rachunek za dzisiejsze zakupy :makaron,mleko,miskę a 'la kuwetka,przysmaki dla piesków,które wiernie mi towarzyszą podczas karmienia jednego ze stadek,wołowinka dla Szpiegusia z jego emeryturki,troszkę kurczaka dla bezdomnych.
pozdrawiam cieplutko wieczorem kochani...
:arrow:

Zdjęcia mozna powiększyc

Dziewczynki z Puszkiem

Mis na karmieniu

Jeden z ulubiencow Janinki - Frycus, bardzo przyjazni się z Okularnicą

- znow ta mocna, metalowa miska zniknęła trzy dni temu

A Longus na obiedzie byl trochę wystraszony, rano bylo w porządku

Stadko, ktore jakis podły osobnik (lub osobniki) przesladuje :evil:

Biała Łapcia nawet nie podeszla, dopiero gdy sie odsunęłam, oczywiscie miski wywęszyli nawet schowane pod samochodem, ktory nie odjezdza.. Czekam az zjedzą, co zostaje wyrzucam na ziemię, przynajmniej nikt nie wyrzuci :cry:

Wiesiaczku,
mysle, ze kot na wsi ma dobre zycie jesli ma dbajacych i kochajacych Ludzi (Twoj syn pewnie do nich nalezy), zagrozenia sa ale i ile wrazen w kocim zyciu...
Inne zycie kotow miejskich, blokowych a inne wiejskich,
wszystkie moga byc szczesliwe, wszystko zalezy od ludzi przy ktorych zyja.
Kotenka bedzie wysterylizowana wiec i zminimalizowane zagrozenia beda.
Dosyc dlugo bedzie przebywac u Ciebie bo i okres rekonwalescencji pewnie tez, jest zagrozenie przyzwyczajenia sie do niej, pokochania

zdjęć cd.

- nie mogę dac miseczki, gazety, nic.. Bo zyczliwi mieszkancy ulicy tylko obserwują, zaraz by się pofatygowali, wyciągneli zza plotu i wszystko kotom wyrzucili :cry:

Bielinka pozdrawia:

111janina pisze:Wiesiaczku,
mysle, ze kot na wsi ma dobre zycie jesli ma dbajacych i kochajacych Ludzi (Twoj syn pewnie do nich nalezy), zagrozenia sa ale i ile wrazen w kocim zyciu...
Inne zycie kotow miejskich, blokowych a inne wiejskich,
wszystkie moga byc szczesliwe, wszystko zalezy od ludzi przy ktorych zyja.
Kotenka bedzie wysterylizowana wiec i zminimalizowane zagrozenia beda.
Dosyc dlugo bedzie przebywac u Ciebie bo i okres rekonwalescencji pewnie tez, jest zagrozenie przyzwyczajenia sie do niej, pokochania

krzywda się jej tam nie dzieje, ma jedzenie i ciepłe spanie na piecu w kotłowni,
ma słoneczko, trawke , las , towarzystwo 3-ch psów, kota Dyzia, ale też drogę z samochodami, :strach:

nie wiem co zrobię, ona jest taka delikatna, :placz:

cd.

- nie mogę dać miseczki, gazety, nic.. Bo życzliwi mieszkańcy ulicy tylko obserwują, zaraz by się pofatygowali, wyciągnęli zza płotu i wszystko kotom wyrzucili :cry:

Boże co za potwory, sami się najedzą a biednych kotów prześladują, nie chcę komentować bo przychodzą mi do głowy same brzydkie słowa a więc nie forum :mrgreen:

Myślę, że może kiedyś im zajrzy głód do d..... i powinien zajrzeć, może by zrozumieli głodnego. :placz:

Ach, Gosiu... Pewnie by trochę ich podejscie się zmieniło, chociaz nie wiem... Tam mieszkają okrutni ludzie, bez serca :cry:

Znowu wypatrzylam Bialasie, tym razem nie na plocie,
wszystkie kotki bardzo zadbane, kluseczki takie...
a te szarosci przy jedzonku? po prostu swietne.
Kici, to efekt Twojej "roboty", Twojego poswiecenia i Twojej milosci

Janinko...bardzo dziękuję
Cieszę się bardzo,że bezdomniaczki się podobają...
Wiesz,to także efekty Waszej pomocy,wsparcia,bo samą miłością pewnie bym ich nie wykarmiła ,tych kotów jest dużo,czekają,nie mogę ich zawieść,jest zimno,karmy bardzo ubywa

Dlatego Wszystkim Wam dziękuję ,bardzo dziękuję

Gdyby nie Wasze serca :201494

Wierzę,że dobry los Wam wynagrodzi

klaudiafj pisze:
kicikicimiauhau pisze:

Jaka różnica w ogóle w rozmiarze hehe

a mina mojego kochasia : teraz dzidzia będzie jeść,reszta czeka i ani kroku dalej !!! :ryk:

111janina pisze:Myszolandia,
Ty Lalusiowi nie odpuszczasz,
foty "obrabiasz" i slowa milosne slesz

Nie odpuszczę :mrgreen:

Zabujałam się w tym Bzdylu jak nie wiem co.Niech on się cieszy,że ja daleko,bo by miał takie porcje buziaków,jak sama kicia jeszcze chyba mu nie dała :ryk:

Kocie nasienie złodziejskie serduchów :1luvu:

Resztę zara doczytam :ok:

Gosiagosia pisze:nie chcę komentować bo przychodzą mi do głowy same brzydkie słowa a więc nie forum

identyczne mam odczucia Gosiu,nawet szkoda tych brzydkich słó1w na te łajzy :evil:

życze im,żeby kiedyś oni musieli się wręcz prosić o jedzenie :evil:

wiesiaczek1 pisze:
nie wiem co zrobię, ona jest taka delikatna,

ja chyba wiem,nieeee,nie ja !!!! mój czuj :mrgreen:

janino

czytając aż mi się gorąco robiło

Dobrze,ze te ptaki czuwały

Ale patrzcie,jak widać po tej opowieści,jak dobro powraca
Te karty leżały gdzie ? tam gdzie janina z mężem robią dobro, dla głodnych ptaków

Beato,
a ten gosc na przedostatnim zdjeciu to kto?

MOJE KOCIE BIEDY III Pożegnanie z Przyjaciółmi.

Kto przegląda forum