
Liwio właśnie tak jakoś bez powodu atakuje. Jak ktoś się przemieszcza to czasem wyskoczy z jakiegoś kąta i się wgryza. Miałam 2 takie koty które w ten sposób się bawiły - rzucały się na nogę jak ktoś przechodził i odskakiwały ale nigdy nie robiły tego tak mocno jak Majka. Może to też z nudów? Zresztą to nie zdarza się często ale gdyby w domu były małe dzieci to różnie może to być odebrane.
Fotki wrzucę wieczorem
