(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 29, 2014 9:14 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

zarzaneri pisze:
Marzenia11 pisze:Nie jadła, wyrywa się, stoi sztywno na łapkach i walczy, a co jej dam to wypluwa.

tak przez ciekawosc czym ty ja karmisz i jak?
bo jak karmilam strzykawka to nie było zlituj i zawsze przynajmniej wieksza czesc szla tam gdzie ja chcialam :roll: no chyba ze moje kociaste takie ugodowe były :oops: ...wieksze problemy zawsze mam gdy psu trzeba cos podac ... :strach:
w kazdym razie dosyc gestawy conv+ strzykawa i pozycja jak przy podawaniu tabletki na ogół sie sprawdza u kotów...tylko trzeba uwazac zeby sie kociaste nie zadławiło
:ok: dla łapci



a jaki masz patent na wypluwanie jedzenia przez kota?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie cze 29, 2014 11:28 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

Marzenia11 pisze:
zarzaneri pisze:
Marzenia11 pisze:Nie jadła, wyrywa się, stoi sztywno na łapkach i walczy, a co jej dam to wypluwa.

tak przez ciekawosc czym ty ja karmisz i jak?
bo jak karmilam strzykawka to nie było zlituj i zawsze przynajmniej wieksza czesc szla tam gdzie ja chcialam :roll: no chyba ze moje kociaste takie ugodowe były :oops: ...wieksze problemy zawsze mam gdy psu trzeba cos podac ... :strach:
w kazdym razie dosyc gestawy conv+ strzykawa i pozycja jak przy podawaniu tabletki na ogół sie sprawdza u kotów...tylko trzeba uwazac zeby sie kociaste nie zadławiło
:ok: dla łapci



a jaki masz patent na wypluwanie jedzenia przez kota?


ja nie atakuje ...tylko na głos mysle i staram ci sie podsunąć pomysł (stasznie mi żał Łapki, że sie tak męczy a Ty razem z nią :placz: ) ...sama pamietam jak ciezko mi czasem jest zapodac cos futrom i szukam patentow wtedy :roll:
takim patentem jest u mnie conv o konsystencji hmmmm...no wlasnie na tyle gestej zeby nie było go trzeba za duzo podawać a na tyle wodnistej zeby kot nie był w stanie wypluc no i pozycja do tego tzn. bierzesz za kark i lekko podnosisz tak zeby sie przednie łapki podniosły znad ziemi (to patent który wet mi zapodał po tym jak przy którejś wizycie moje rece wygladały jak po trzeciej wojnie swiatowej), strzykawa do pysia i ostroznie zapodajemy, ale u mnie to sie tylko tak z convem udawało inne pokarmy tez kociaste wypluwały...na pocieche ci powiem ze po tygodni wpychania 5 razy dziennie conva (dawalam wiecej niz zalecaja) kot zaczął sam jesc (happy endu nie było przy Fipie,ale i tak vet był zaskoczony)

zarzaneri

 
Posty: 230
Od: Pon lip 14, 2008 10:24
Lokalizacja: częstochowa

Post » Nie cze 29, 2014 11:36 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

Łapa wzięta za kark i trzymana w powietrzu wywija łapkami i całym ciałkiem, kręci łebkiem i nie mam szans = ja nie umiem (pewnie ktoś inny dał by radę bez problemu) jej czegokolwiek podać.
Wiem, za rzadko ją dokarmiałam, to jeden z mooich (licznych) błędow. Pewnie byloby inaczej teraz niż jest.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie cze 29, 2014 11:50 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

Nie byłoby inaczej, niż jest. Buraczek kiedy był zdrowszy dawał się karmić, potem zaczął się bronić.
Kot ciężko chory po prostu już nie chce jeść i żadne sposoby nie pomogą. Wielokrotnie się o tym przekonałam, choć skutecznie karmię strzykawką od lat, kiedy zachodzi taka potrzeba.
Niechęć kotki mogą powiększać nadżerki w pyszczku z powodu mocznika. Ja w takiej sytuacji pierwsze wstrzyknięcie wykonywałam z gluta siemienia lnianego (można wciągnąć do strzykawki zawierającej jedzenie, wtedy wyjdzie jako pierwszy), który łagodził śluzówkę i ułatwiał połykanie.
Kota do karmienia i innych zabiegów najlepiej owinąć kocem, zaginając go od spodu, żeby nie wywijał łapkami. To go wbrew pozorom uspokaja, chociaż i wtedy nie da się uniknąć plucia.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 29, 2014 12:13 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

Marzenia11 pisze:Łapa wzięta za kark i trzymana w powietrzu wywija łapkami i całym ciałkiem, kręci łebkiem i nie mam szans = ja nie umiem (pewnie ktoś inny dał by radę bez problemu) jej czegokolwiek podać.
Wiem, za rzadko ją dokarmiałam, to jeden z mooich (licznych) błędow. Pewnie byloby inaczej teraz niż jest.

kurcze no...szkoda ze nie masz kogos do pomocy :placz: w dwie osoby łatwiej nad kotem zapanowac (przynajmniej teoretycznie :roll: )

czytałam gdzies.. kiedys...o jeszcze jednym patencie, ale nie probowałam, podobno skutkowało na agresywnego kota...babka pisała ze strzykawke od zewnątrz posmarowała waleriana (tylko tak pomazała zeby pachniało i nie dostało sie do mordki kota) podobno kot był tak zdezorientowany i zaciekawiony zapachem ze bez problemu nakarmiała....nie wiem tylko czy to działa i jak długo (no i potem trzeba strzykawke poza zasiegiem futer schowac :P) aaaa...reszte kotow gdzies zamknij bo bedziesz miała komplet pod nogami...

no i siemie lniane jesli ma nadzerki to dobry pomysł

nieustające kciuki :ok:

zarzaneri

 
Posty: 230
Od: Pon lip 14, 2008 10:24
Lokalizacja: częstochowa

Post » Nie cze 29, 2014 13:40 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

Również moje mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Łapkę :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4014
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pon cze 30, 2014 10:48 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

10.25 (*)

Moje serce pękło jak Jej serduszko przestało bić....
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon cze 30, 2014 11:08 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

Łaputku słodki.. [*]
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 30, 2014 11:12 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

Cały czas byłam z Wami i liczyłam na cud. Łapko, odpoczywaj w spokoju [']
Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon cze 30, 2014 12:38 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

Łapunia [*]
Marzenia przytulam.

anka1515

 
Posty: 4683
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon cze 30, 2014 12:39 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

Łapo Ruda... [*]
Bardzo Ci współczuję.

megan72

 
Posty: 3509
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon cze 30, 2014 12:44 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

:cry: :cry:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4014
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pon cze 30, 2014 12:46 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

Smutno. [*]

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 30, 2014 13:22 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

[*] :cry: :201428
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon cze 30, 2014 13:35 Re: (2) WAW-Mikunia.Jakoś zyjemy, mimo wszystko.Łaputek chor

[*] :cry:

zarzaneri

 
Posty: 230
Od: Pon lip 14, 2008 10:24
Lokalizacja: częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 165 gości