Tytek kot nad koty i Ciastko z Jagodą zapraszają :)

Dzień dobry!

dorcia44 pisze:Cześć
barbarados pisze:Cześć
One się oglądały , czy im we fryzurach do pyszczków

ja myślę że cuś za lekko i przewiewnie im się zrobiło

Noc koszmarna przynieśli persika ,bieda z nędzą ,próbujący rzygać ,brzuszek wielki i zgazowany w jelitkach kamyki zamiast kupy ,załadowany na ful
ani parafinka z dwóch stron nic nie pomagało .
Od rana siedzieliśmy w lecznicy ,kroplówka itd. i lewatywka malizna waży 80 dkg z gównem po brzegi
jak kamyki po wypadały (kupy) smród nie do zniesienia.
Boję się o niego.
Jeszcze posiedzę z godzinkę i lecę do pracusi ..już powinnam wyjść ,ale boję się toto małe zostawić

jesooo ,Dorcia ,ty się wykończysz psychicznie i fizycznie .

Pozdrawiamy niedzielnie :ok:

Dorotko Tobie przynieśli persika?

Pierw chciałam odkupić,dwa litry spiru proponowalam ,nie , będą mieli hodowlę :twisted:

Odrobaczylam zaszczepilam ,teraz się okazuje ze jest problem.
Mały wygląda jak siedem nieszczęść i strasznie się o niego boję :cry:

Jest już odetkany czy nie za późno? Siedzi u mnie w klatce ja jadę popracować.
Nie wiem jak długo był zatkany nic nie wiem

Już wszystko wiem :evil:

I tak cud, że przyszli po pomoc.
Nie wiem co powiedzieć.

to ten gdzieś niedaleko od Ciebie? co miał być kotką?

Witam niedzielnie

brak czasu, ale doczytałam zaległości, głowimy się jak przywrócić do pracy pana z ochrony (tego co zajmował się kotami). Może po Walnym Zgromadzeniu się uda, chociaż coraz mniej w to wierzę

ale prezesowi nie odpuszczę, skończy się jego sielanka za to co zrobił. Szperam w przepisach, spłodziłam pismo i jutro jadę do Spółdzielni. 30 kwietnia - koniec zbierania anikiet od mieszkańców czy należy karmić koty na osiedlu, mam nadzieję, że większość mieszkańców podejdzie do tematu rozsądnie i będzie "za"

Trzymam kciuki za pana z ochrony, całą akcję a przede wszystkim za odetkanego persika.

WIem co to ja się zatka, bo nasz Tuptuś już 14 lat się męczy z takim problemem.
Ale jak się daje co jakiś czas wątróbkę, serek bieluch, mleko i polewa laktulozę, to da się problem opanować. Tuptuś ma jakiś anatomiczny feler, który powoduje takie problemy

Wróciłam z malutkim z lecznicy ,normalnie mi odpływa :cry:

nie trzyma tem. jest bardzo chwiejny ,robi krok i fik,oczka cały czas zamknięte.

Dostał już wszystko co możliwe ,założyły wenflon ,kroplówka podskórna i dożylna ...jest taki biedniusi że serce pęka. :cry:

Boję się bardzo.
W dodatku chłopczyk ma nerki jak dorosły kot ,ogromne...stawiają na wadę ,jutro ma badania .
Czy damy radę ? czy on da radę ?
Leży teraz zapakowany w kocyki polarowe na termoforku.

Za persika :ok:

Za malutkiego, trzymaj się chłopaczku :ok:

trzymam i ja :ok:

Za malucha :ok:

Tytek kot nad koty i Ciastko z Jagodą zapraszają :)

Kto przegląda forum