Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
bachewa pisze:Nie pisałam tu, bo właściwie nie ma żadnych nowych wieści, ani tym bardziej dobrych.
Jeśli uda się wyadoptować jakiegokolwiek kota, napisze zaraz tu wam o tym.
Ten szary kot na kaloryferze to dzikusowaty chłopaszek.
Żanetka nadal siedzi w piwnicy.
Blądyna jest dzikusowata i do tego z białaczką, tak jak Marynia.
Serafinka jest przylepą, ale z białaczką.
Malwina zdrowa i oswojona.
W domu dużo jest dzikusów, jaki w piwnicy.
Jutro zrobie zdjęcia(z mała charakterystyką) w piwnicy tym oswojonym.
Napewno oswojony i miły jest Bazyli, Mruk bez ogona. Bez oczka to była Błyskotka która znalazła dom.
bachewa pisze:Sytuacja piwnicy wygląda tak:
Byłam z mamą w spółdzielni mieszkaniowej. Mogą tam zostać koty pod opieką Tozu. Ma byc zachowana czystość i sukcesywnie ma się zmniejszać ilość kotów.
Jest to oddzielny korytarz z 6piwnicami. w tym 3 miała do dyspozycji P.Basia. Po jej śmierci sąsiedzi zaczynają się dopominać o swoje piwnice.
W marcu będziemy musieli przenieść pozostałe koty z domu do piwnicy. I to będzie dla nich kolejna tragedia. Z słonecznego parapetu czy fotela, wylądują w ciemnej i zimnej piwnicy.
Aż starch pomyśleć co będzie jak te oswojone, domowe koty wyjdą przez okienko na dwór.
Alienor pisze:Jeśli dałoby się zrobić listę kotów (idealnie byłoby ze zdjęciami) w podziale na białaczki/kotki na specjalistycznej karmie/półdziki etc. Przy każdym kocie dopisać kwestię kastracji, testów FIV/FeLV, stosunku do innych kotów.
Koty białaczkowe nie powinny trafić do piwnicy, z której mogą wyjść i gdzie mogą zarażać koty zdrowe. Oczywiście białaczka to nie pp, ale wspólne miski sprawiają, że prawdopodobieństwo zarażenia jest bardzo duże.
BOZENAZWISNIEWA pisze:Trzeba ustalic plan działania,najpierw koty z domu trzeba oddac i im w 1 kolejności ogłoszenia Małgosia.
Prosze mi napisac jeszcze raz ,czy ten slepek jest do adopcji,czy juz ma dom.
Dziewczyny :kot-opis.
Było zapytanie o Żanetke i Frezję jak pisałyście,wiec jaka jest decyzja.Jesli Frezja pojedzie to byłoby ok,ja wezmę Żanetke,chyba,ze dom znajdzie.
Trzeba się jakos dogadac co i jak....czas leci nieubłaganie.
Napsiałam do kilku osób,odmówiły pzryjęcie nawet 1 kota,bo maja domy zakocone,dlatego nie ma co wydziwiac.Jesli dzikuski z piwnicy sa mało oswojone to nalezy tez rozwazac domy /stodoły.Sa dobre gospodarstwa,gdzie dbaja o koty,w takim wypadku koty dzikuski moga mieć opieke....Nie wiem co jeszcze napisac...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 118 gości