Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 17, 2013 12:15 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

No nie dwie, ale myślę perspektywicznie, jak już będą mieli dwie razem obok siebie. :mrgreen:

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 17, 2013 12:18 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

:mrgreen:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto wrz 17, 2013 21:47 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Pozdrówka dla Kajtka i Karolinki, super Karola że dałaś mu DT :) powodzenia :)
Obrazek

agara

Avatar użytkownika
 
Posty: 273
Od: Pon lis 09, 2009 22:35

Post » Wto wrz 17, 2013 22:09 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Właśnie wróciłam z nocnej pomocy 24 h weterynaryjnej.
Kotek psikał i moim zdaniem pociągał nosem i miał problemy z oddychaniem, to nie było mówienie do siebie ani klapanie, ani jego specyficzne reakcje.

To nie dawało mi spokoju, wzięłam go sobie na kolana i przyglądałam mu się i zauważyłam że ma na wpół przymknięty pyszczek.

Lekarz stwierdził ,że to infekcja ,która musiała już zacząć się wiele tygodni temu, oskrzela ma zawalone, troszkę rzuciło się na płuca, pokazywał mi zdjęcie rtg, bo i rtg kotek miał robione. Dostał zastrzyk antybiotyk i coś na oddychanie i też Unidox na 14 dni.

Moje pytanie jest takie jakie jest zagrożenie dla zaszczepionych Diabełka i Pusia, bo lekarz mówił, że na pewno się zarażą. jestem zagrożeniem dla wszystkich kotów.

Tamte kociaki , maluszki miały zupełnie inne objawy i wtedy wykluczono panleukopenię.
Tutaj lekarz stwierdził ,że to nie jest to ,ze to jest herpes i że pewnie 80 % kotów ma tego wirusa tylko się nie ujawnia, a u Kajtka wobec jego przeżyć, stresu się to ujawniło.

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 17, 2013 22:15 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Wet nie może dać 100% pewności, że Twoje koty się zarażą, tak jak zaszczepienie ich nie daje 100% pewności, że się nie zarażą. Obserwuj je i tyle. Dobrze, że zareagowałaś od razu.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto wrz 17, 2013 22:20 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Dobrze ze szybko zauważyłas ze coś jest nie tak :ok: a dodatkowo okazało sie ze uratowalas Kajtkowi życie , przy takiej pogodzie z zapaleniem płuc długo by nie pociągnął :(

Ps
Nie myślałas nad zmiana weta? :? Bazując na historii z kociakami i tym ci Ci teraz mówi to byłoby chyba wskazane
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto wrz 17, 2013 22:29 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Ja byłam teraz u innego weterynarza. To z kociakami, to było w zupełnie innej klinice, tam gdzie wawa sponsoruje leczenie bezdomnych kotów. Dopiero pod koniec pojechałam do płatnej kliniki , tej co teraz .

Mój osobisty wet , który generalnie leczy Diabełka i Puszka jest ok, do niego też będę chodzić z Kajtkiem. W nocy to zupełnie inna sprawa.

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 17, 2013 22:39 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Kajtek zrelaksowany po wizycie u weta. Myślę, że spodobało mu się to ,że wrócił do swojego domku po wszystkim, pewnie się tego nie spodziewał .

https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 17, 2013 22:40 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Jemu teraz przede wszystkim potrzeba stabilizacji.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto wrz 17, 2013 22:53 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Też tak myślę i właśnie to mu daję. :1luvu:

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 18, 2013 6:56 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

To jest to co koty lubią najbardziej: ciepełko i pełna miseczka....i ludź , który ją napełnia :ok:
Jak dobrze, że mu to dałaś :1luvu:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Śro wrz 18, 2013 9:32 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Miałam takiego dzikuska na tymczasie, który wariował ze strachu, jak go wiozłam do weterynarza, a po pierwszych powrotach , kiedy widział, że go nie wywożę w świat, zawsze był spokojny w drodze powrotnej.
To był kot domowy, którego ktoś nam podrzucił w okolicy, pewno pamiętał, że dom go wywiózł :(
Trzymajcie się!
Jak Diabełek i Puszek są szczepione i dobrze odżywione, to wcale nie muszą zachorować.
Za to, jak poczytasz na forum, bardzo często zdarza się że kot przeniesiony do domu ze złych warunków, schronu, dworu itp. - rozkleja się i choruje. Jakby organizm mówił: fajnie, teraz mogę się nie wysilać - i odporność spada, a stare infekcje rozkwitają
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro wrz 18, 2013 10:11 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

taizu pisze:Za to, jak poczytasz na forum, bardzo często zdarza się że kot przeniesiony do domu ze złych warunków, schronu, dworu itp. - rozkleja się i choruje. Jakby organizm mówił: fajnie, teraz mogę się nie wysilać - i odporność spada, a stare infekcje rozkwitają
Dokładnie tak jest. Można nawet powiedzieć, że to standard
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 18, 2013 10:14 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Czyli wszystko w normie. :wink:

lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Śro wrz 18, 2013 10:44 Re: Porzucony Kajtek ma DT, nie wraca na ulicę.

Trzymam za zdrówko :ok:
Karola nie martw się na przód masz koty ładne i jak pisano dobrze odżywione moze będzie ok :ok:
Mizianko z ranka :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15908
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd i 47 gości