Cudak1 pisze:Alienor pisze:Rany boskie. Jak z miłości do kotów można je tak krzywdzić
. Jak można, widząc coś takiego nie pomóc tej kobiecie?
Ta Pani jest przekonana i ciągle powtarza, że bardzo o nie dba, że nie są głodne, a jak rzuciły się na jedzenie, to aż przykro było patrzećMoje koty w takie ciepłe dni nie chcą suchego, dopiero pod wieczór, jak chłodniej się zrobi...a te się mało nie pozabijały.
Jak otworzyło się jedno z okien domu, to podbiegły 3 i zaczęły głośno zebrać...
Ten dom niestety stoi bardzo na uboczu, pod samym lasem, przy bocznej dróżce, więc nikt poza mieszkańcami i odwiedzającymi ich ludźmi, nie widział tej tragedii. Ja się dowiedziałam o tych kotach właśnie od Człowieka, który odwiedził któregoś z mieszkańców domu i zainteresował się biedakami...
Gdyby każdy z mieszkańców tego wielorodzinnego domu dokarmiał je, to wyglądałyby jak pączki w maśle. Mogliby się przecież i składać na karmę, czy odrobaczanie, leczenie. Nie odczuliby tego bardzo, a mieliby piękne koty na podwórku, które zamiast żebrać i straszyć swoim wyglądem, miałyby siłę łapać myszy i szczury (których z pewnością tam nie brakuje, bo to takie wiejskie podwórze, z kurami, gołębiami). Tylko, żeby tak było, musieliby oni wszyscy choć trochę koty lubić i w tym pewnie największy problem.
Znieczulica wszechobecna wśród motłochu ..masz 100% racji , tyle ludzi tam mieszka .Istotnie gdyby każdy dorzucał karmy to kotki mogłyby być okrąglutkie i zawsze syte . Co za ludzie , ja tego nie pojmuję .Sama chodzę dokarmiać bezdomniaki i mój mózg nie pojmuje jak można mieć śmierdzącą cebulę w miejscu serca...