Bystra [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 16, 2012 16:47 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

wasza asia pisze:Jaka ona śliczna w tej pozycji... A to na pewno ta sama Bystra :) ? Jak to się robi?

na pewno jest to więcej Bystrej niż było na początku. odpowiedź brzmi - jak mnie karmisz, to nie możesz być złym człowiekiem :mrgreen:

Houston, pomocy.
ponieważ u mnie w domu przyjął się zwyczaj planowania z dużym wyprzedzeniem, zaczynam układać plan działań na święta. szykuje się długi, bo około 14-dniowy wyjazd do Warszawy - robimy je u mamy. i w sumie najchętniej zabrałabym Bystrą ze sobą. inne możliwości to hotelik i ewentualnie czyjaś pomoc na ten czas, ale to akurat taki okres w roku, że nie chciałabym nikomu kłopotu zostawiać i ot, sobie wyjeżdżać.
w planie zabrania Bystrej do Warszawy obawiam się samego momentu przejazdu - to, co będzie się z nią działo na miejscu, mam już opracowane. pytania są więc następujące: jak przygotować kotkę do podróży pociągiem? na co się szykować? o czym pamiętać? i czy w ogóle warto się w to bawić, czy stchórzyć i wybrać hotelik? (nie ukrywam, że to jest ta najmniej pożądana opcja.)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pt lis 16, 2012 17:31 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

Maupa pisze:
wasza asia pisze:Jaka ona śliczna w tej pozycji... A to na pewno ta sama Bystra :) ? Jak to się robi?

na pewno jest to więcej Bystrej niż było na początku. odpowiedź brzmi - jak mnie karmisz, to nie możesz być złym człowiekiem :mrgreen:

Houston, pomocy.
ponieważ u mnie w domu przyjął się zwyczaj planowania z dużym wyprzedzeniem, zaczynam układać plan działań na święta. szykuje się długi, bo około 14-dniowy wyjazd do Warszawy - robimy je u mamy. i w sumie najchętniej zabrałabym Bystrą ze sobą. inne możliwości to hotelik i ewentualnie czyjaś pomoc na ten czas, ale to akurat taki okres w roku, że nie chciałabym nikomu kłopotu zostawiać i ot, sobie wyjeżdżać.
w planie zabrania Bystrej do Warszawy obawiam się samego momentu przejazdu - to, co będzie się z nią działo na miejscu, mam już opracowane. pytania są więc następujące: jak przygotować kotkę do podróży pociągiem? na co się szykować? o czym pamiętać? i czy w ogóle warto się w to bawić, czy stchórzyć i wybrać hotelik? (nie ukrywam, że to jest ta najmniej pożądana opcja.)

Czy wiadomo, jak Bystra znosi podróż w ogóle? Np. do weta? Bo jeśli jest spokojna, to nie powinno być problemu. Jeśli szaleje, to skonsultować się z wetem, może dać coś na uspokojenie.
Jazda koniecznie w transporterze, polecam plastikowy, bo kotu czasem zdarza się posikać ze strachu albo zrobić coś więcej. :?
Transporter wyłożony podkładem higienicznym, zapasowe podkłady w bagażu podręcznym. Przydają się wilgotne chusteczki do mycia (takie dla niemowląt)
Kota przed podróżą nie karmimy, w czasie podróży raczej nie wyjmujemy z transportera. I nie pozwalamy dzieciom kota dotykać przez kratkę.
Jesli pociąg, to dopłaciłabym do pierwszej klasy, mniej osób = mniejszy stres.
A gdybyś chciała namiary na dobry hotelik, to polecę ten, w którym byli Musztardowie.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt lis 16, 2012 17:36 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

miszelina pisze:Czy wiadomo, jak Bystra znosi podróż w ogóle? Np. do weta? Bo jeśli jest spokojna, to nie powinno być problemu. Jeśli szaleje, to skonsultować się z wetem, może dać coś na uspokojenie.
Jazda koniecznie w transporterze, polecam plastikowy, bo kotu czasem zdarza się posikać ze strachu albo zrobić coś więcej. :?
Transporter wyłożony podkładem higienicznym, zapasowe podkłady w bagażu podręcznym. Przydają się wilgotne chusteczki do mycia (takie dla niemowląt)
Kota przed podróżą nie karmimy, w czasie podróży raczej nie wyjmujemy z transportera. I nie pozwalamy dzieciom kota dotykać przez kratkę.
Jesli pociąg, to dopłaciłabym do pierwszej klasy, mniej osób = mniejszy stres.
A gdybyś chciała namiary na dobry hotelik, to polecę ten, w którym byli Musztardowie.

do weta pół na pół - jeździmy autobusem - boi się, bo nowe okoliczności, ale zarazem jest bardzo zafascynowana przesuwającymi się obrazami za oknem. i transporter daje jej też poczucie bezpieczeństwa, wygląda sobie przez otwory. to, co zapamiętałam aż za dobrze, to że bardzo boi się hałasu i dużej ilości aut. kiedy czekałyśmy na ruchliwym skrzyżowaniu na autobus powrotny, trzęsła się i piszczała. to nie było dobre :(
co to są podkłady higieniczne? poważnie nie wiem :oops:
przed świętami słabo widzę coś takiego jak mniej osób, ale tak, na pewno nie będę stać z kotem w tłoku w dwójce, bo kompletnie wykituję nerwowo - muszę mieć miejsce siedzące.

jak ogrzać transporter? to będzie druga połowa grudnia... czy dawać wodę? podróż około 3-godzinna, mam w zestawie z transporterem montowane w środku poidełko.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pt lis 16, 2012 18:00 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

Wody bym nie dawała, a z poidełka się wyleje i kotu będzie mokro. Przez trzy - cztery godziny nie umrze z pragnienia. Napoić wystarczy po przyjeździe na miejsce.
Podkłady higieniczne kupuje się w aptece i tak też się nazywają. To taki prostokąt, z jednej strony pokryty chłonną substancją, z drugiej nieprzepuszczalnym jakby plastikiem. Taka jakby podpaska-gigant, tylko bez skrzydełek :mrgreen: Wchłania ciecz i nie przepuszcza na drugą stronę. Zapachu nie chłonie, więc trzeba mieć plastikowe torebki, jakby się coś stało i trzeba było posprzątać.
A na transporter są ocieplacze, albo firmowe z polaru podbitego czasem ortalionem (drogie!, ale dobre), albo można uszyć samemu. Na miau szyje takie rzeczy w Krakowie m.in. krakusik8 za dużo mniejsze pieniądze, a tak samo solidnie. Dobrze sprawdza się też niebieska torba z IKEI.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon lis 26, 2012 21:18 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

oj, nie odpisałam, przepraszam - ale chyba już wiesz, że jesteś niezastąpiona jako bezcenne źródło istotnych informacji :mrgreen:

nie było mnie przez weekend w domu, babcia znów została sama z Bystrą. pierwszy telefon - opowiada, że nakarmiła kota (nawiasem mówiąc za dużą porcją, bo w momencie pokazywania jej na miarce, ile tego ma być, od razu się obruszyła, że przecież nie będzie narzeczonego głodzić i da mu (jej) więcej :lol: ). ostatni telefon - że kot to i tamto, bawi się i łazi, a piłeczki, a książeczki, a kuweta. jest dobrze :ok:

a jak już wróciłam do domu, to była radość i mizianie, już nie "o. jesteś.", tylko "obożenareszciejesteś tęskniłamkochamcię MIZIAJ" :ryk: siedziałyśmy więc we trzy na schodach - i co było robić, miziałyśmy Bystrzycę na cztery ręce.

fajnie tak, jak puszyste mruczando się stęskniło i przylatuje się poprzytulać. :)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Nie gru 02, 2012 21:31 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

Bystra przestała tyle zjadać, zaczyna nawet trochę grymasić. zarazem rusza się więcej, więc schudła - i chociaż dalej nitką nie jest, uznajmy, że taka waga mnie już zadowala ;)

dmuchanie jej w pysia jest świetną metodą nauczenia, że dane zachowanie jest fe. i tak oduczyła się drapać kanapę i fotele, zamiast tego zrobiła sobie na nich legowiska; przestaje budzić mnie rano, kiedy babcia wstanie (zwykle 3-4 godziny przede mną) i grzecznie czeka, aż obudzę się sama, chyba, że jest już no naprawdę strasznie późno; jeszcze tylko zabawki muszę chować, bo inaczej nad ranem mamy koncert godny perkusji ze wzmocnieniem (bo wszystkie zabawki Bystrej muszą hałasować, a im głośniej, tym lepiej).
uczy się też komendy "chodź tu", bo po tym haśle zwykle następuje mizianie i inne przyjemne rzeczy.

i jeszcze tylko drugi kot by się przydał. na to, niestety, na razie nie mam perspektyw.

ale żyjemy sobie i pozdrawiamy :kotek:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Nie gru 02, 2012 21:47 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

lubię takie wieści :1luvu: :1luvu: :1luvu:

kciuki za dokocenie :ok: :ok: :ok: :ok:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Wto gru 04, 2012 8:06 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

witam się Obrazek
masz tylko jednego kota?????

ja ostatnio wiozłam kota, ale tylko 70 km i samochodem
po prostu wsadziłam go w transporter z materiału i do samochodu
przedtem dałam mu jeść i pić -coby nie był głodny
a w trakcie jazdy -do transportera zaglądał mój pies, którego tez wzięliśmy -uwielbia jeździć samochodem
i do niego kilka razy kot zagadał
było spokojnie i bezstresowo

jechał tez ode mnie (z Legnicy) samochodem kot do Krakowa
zajechał w świetnym humorze
tez dostał trochę jeść -bo z pustym brzuchem ma sie gorszy humor
więc -jazda nie powinna być kłopotliwa

pociągiem z kotem w transporterze też jechałam
był taki tłok, że musiałabym transporter trzymać nad głową
i od razu kilka osób, z tych siedzących, się zaofiarowało, ze wezmą transporter na kolana

dobrze będzie Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28707
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto gru 04, 2012 9:26 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

tylko jednego. i niewiele brakowało, żeby sobie poszedł 8O

babciu, na górze jest zamknięte, bo się wietrzy, dobrze? (mam tylko balkon, nieuchylny.)
okej, okej.

wchodzę więc spokojnie na górę kwadrans później, wiem na sto procent, że balkon jest otwarty dalej, bo ciągnie po kopytach, a tu... drzwi otwarte. i gdzie Bystra? jasne, że pod balkonem.
jedno wielkie pytanie: jak ją spłoszyć w stronę do wnętrza pokoju, a nie na zewnątrz? 8O
i chwała bogom, że mam kota nieśmiałego, a nie ciekawskiego, bo dawno by już niepilnowany gdzieś poleciał, a tak to siedziała nawet nie w otworze, a zasłonięta szybą (tym bardziej od strony pokoju), bo księżniczce zimno było. zatrzasnęłam w mig.

w pierwszej wolnej chwili lecę do ikei po ograniczniki...
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Wto gru 04, 2012 10:44 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

No, ograniczniki się sprawdzają. Ja mam takie ząbkowe z Leroy, też ok.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto gru 04, 2012 11:12 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

Są też w carefourr i chyba w obi też. Jakbyś akurat miała tam bliżej :wink:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 15, 2012 13:14 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

w domu znowu jest ktoś, kto nie jest mną i od wielkiej biedy babcią, więc Bystra jest bardzo niezadowolona.

Obrazek
tu mnie nie zobaczą

Obrazek
nie śmiej się z mojego nieszczęścia, babo głupia

ale jak się zapomni, to przychodzi się przytulić. dzisiaj, jak brałam ją sobie na kolana, wydała z siebie pisk przestrachu, aż mi się głupio zrobiło - pierwszy raz tak zrobiła - a zaraz potem zaczęła... mruczeć. koty :mrgreen:
aha, a kolor Bystrej to oficjalnie czarny pręgowany szylkret z białym, według specjalistki od genów w umaszczeniu - Myszy. wreszcie wiem, co w domu trzymam :lol:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob gru 15, 2012 15:04 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

Nie jest zachwycona, to fakt :wink: Ale skoro przychodzi na mizianki to nie jest tak źle :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 15, 2012 15:43 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

sie juz odbrazila i znowu lezy w ulubionym miejscu - na mojej lewej rece. najlepiej na skraju lozka - wtedy nie moge zabrac reki, bo Bystra bez niej spadnie, wiec mozemy tak lezec i ze dwie godziny. i tak wlasnie wychowala sobie czlowieka ;)

a z tymi obcymi jest o wiele lepiej. trzyma sie na dystans, to juz nie ulegnie zmianie, ale nie chowa w dziurze i co jakis czas sprawdza, czy sie kulturalnie zachowuja i niczego w jej domu nie psuja.
jeszcze jak uda mi sie obciac jej samodzielnie pazury, to bede mogla powiedziec, ze misja spelniona: Bystra w pelni udomowiona :kotek:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Sob gru 15, 2012 17:03 Re: Bystrzyca w wersji na cztery łapy

Maupa pisze:w domu znowu jest ktoś, kto nie jest mną i od wielkiej biedy babcią, więc Bystra jest bardzo niezadowolona.

Obrazek
tu mnie nie zobaczą

Obrazek
nie śmiej się z mojego nieszczęścia, babo głupia

ale jak się zapomni, to przychodzi się przytulić. dzisiaj, jak brałam ją sobie na kolana, wydała z siebie pisk przestrachu, aż mi się głupio zrobiło - pierwszy raz tak zrobiła - a zaraz potem zaczęła... mruczeć. koty :mrgreen:
aha, a kolor Bystrej to oficjalnie czarny pręgowany szylkret z białym, według specjalistki od genów w umaszczeniu - Myszy. wreszcie wiem, co w domu trzymam :lol:

Fajne zdjęcia. I genialne podpisy :ryk:
Tam dom Twój, gdzie kot Twój.

wasza asia

 
Posty: 170
Od: Sob wrz 01, 2012 19:29
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 96 gości