Fundacja JOKOT - odczuwamy niedobór kierowców!

Hej, rzućcie okiem: http://ogloszenia.ngo.pl/x/796559

. Może poedukujemy? Miałam jedne zajęcia w szkole i dzieciaki przeżyły. Ja też

Ooooooo. Ja mam koty dobre do takich akcji

alix76 pisze:Dopytaj może Migotę? Ona mi się kojarzy z tamtym rejonem.

Dzięki, napisałam pw

alix76 pisze:Hej, rzućcie okiem: http://ogloszenia.ngo.pl/x/796559 . Może poedukujemy? Miałam jedne zajęcia w szkole i dzieciaki przeżyły. Ja też

ok. mozesz nas zglosic?

EDIT: Biały kocurek już w DT, nowym ale świetnie rokującym :ok:

Dzięki wszystkim zaangażowanym za przejęcie go i przerzucenie!

Sorry, nie zaglądałam przez dwa dni.
Czasem na Krakowskim stoją stoiska różnych fundacji w ramach różnych akcji - co prawda wtedy najczęściej więcej niż jedno. Uważam, że się mieścicie - jest tylko to, co preferują i czego woleliby nie. Wg mnie powinni udzielić pozwolenia, ostatecznie celem fundacji jest w dużej mierze pomoc kotom gminnym, więc robicie coś, co powinna robić gmina, nie powinni chociaż kłód pod nogi rzucać. Edukacja Warszawiaków, zapoznanie z problemem, ilość zwierząt bezdomnych w gminie, przepełnione schroniska ble ble + połączona ze zbiórką. Trzeba im odpowiednio we wniosku napisać i tyle.
No, skoro wyjcom spod Pałacu pozwolili, to chyba już każdemu pozwolą.
A na wiosnę możecie się bardziej zorganizować z innymi fundacjami i zrobić większą akcję kilkustoiskową.
A kamizelki chyba nie są obowiązkowe? Zawsze przecież można ładnie się ubrać i budzić zaufanie swoim porządnym wyglądem odbiegającym od pracownika kanałów miejskich. :mrgreen:

koteczekanusi pisze: ......
Zawsze przecież można ładnie się ubrać i budzić zaufanie swoim porządnym wyglądem odbiegającym od pracownika kanałów miejskich.

Jokot zawsze świeci przykładem . i schludnym wyglądem na łapankach.

...i tylko czasem musi działać w ukryciu wśród nurków i elementu . i może nawet musi się przebrać w coś bojowego łapankowego. ale nie pamiętam, żeby łapaczki kiedykolwiek, nawet w najgłębszych krzaczorach pod pałacem w środku zimy występowały bez makijażu. :wink:

Bo Jokoty są super !!!! :mrgreen:

witam z rana po latach

zastanawiam sie czy ktoś pyta o moje koty? Ja miałam stado chętnych ale jakoś przepadli :conf:

Zreszta póki co mam nawrotke kataru u najbardziej bojowej kotki, ale znajdźcie szybko dom dla burej bo normalnie ją sobie zostawie taka jest kochana ... :1luvu:

I kocurek czarny jest słodki, oboje tak mrucza, że w całym domu slychać. A dwie pozostałe, lepiej nie mówić :twisted:

Na Sabały jest ciężarna koteczka, podobno już bardzo gruba, w zeszłym roku jedną tam wysterylizowaliśmy a jeden maluszek stamtąd (Sabałka) był złapany.

Można jakoś pomóc koteczce?

jopop pisze:
alix76 pisze:Hej, rzućcie okiem: http://ogloszenia.ngo.pl/x/796559 . Może poedukujemy? Miałam jedne zajęcia w szkole i dzieciaki przeżyły. Ja też

ok. mozesz nas zglosic?

EDIT: Biały kocurek już w DT, nowym ale świetnie rokującym Dzięki wszystkim zaangażowanym za przejęcie go i przerzucenie!

Co za kocurek? Czy go mam na FB? :twisted:

Ten kocurek :arrow:

Aleba pisze:Potrzebny ktoś, kto - najlepiej dzisiaj - zgarnie kota z Korsaka i przetransportuje go do OKI (Śródmieście) lub do lecznicy (Ursynów).
Jak się nie uda dzisiaj, to jutro też wchodzi w grę.
Sprawa dość pilna, kot błąka się koło bloku, ktoś już się nim zainteresował i grozi wywiezieniem go gdzieś.
Kot podobno miły, sam podchodzi do ludzi.
Jak się znajdze ktoś chętny do pomocy, podam telefon do p. Ewy, Ona pomoże delikwenta złapać.
Aha, najlepiej żeby kierowca miał własny transporter.

Na pewno go nie masz na FB :twisted:

Oto Felis.
Felis ma 11 lat. Urodziła się na śródmiejskim podwórku.
Wydawało się, że szczęście uśmiechnęło się do niej - 10 lat temu została przygarnięta przez karmicielkę.
Niestety, obecnie jej opiekunka ciężko zachorowała i w związku z tym nie może się dłużej opiekować kotką.
Nie zna też nikogo, kto mógłby ją do siebie przyjąć.
Pojawił się pomysł, żeby kicię wypuścić z powrotem na podwórko, z którego została wzięta...
Domowa, rozpieszczona, ufna kotka - nie będzie tam miała żadnych szans!
Czy ktoś ulituje się nad burasią i da jej schronienie?

Felis

Aleba pisze:Ten kocurek
Aleba pisze:Potrzebny ktoś, kto - najlepiej dzisiaj - zgarnie kota z Korsaka i przetransportuje go do OKI (Śródmieście) lub do lecznicy (Ursynów).
Jak się nie uda dzisiaj, to jutro też wchodzi w grę.
Sprawa dość pilna, kot błąka się koło bloku, ktoś już się nim zainteresował i grozi wywiezieniem go gdzieś.
Kot podobno miły, sam podchodzi do ludzi.
Jak się znajdze ktoś chętny do pomocy, podam telefon do p. Ewy, Ona pomoże delikwenta złapać.
Aha, najlepiej żeby kierowca miał własny transporter.

Na pewno go nie masz na FB

A jakieś fotki będą..? :>

Droga Szalona: Na Korsaka ciemno było.A po ciemaku wszystkie jakieś takie czarne są.

Jeśli się upierasz to mogę co najwyżej opisać zapach jaki wydzielał. Magda dała mi na wsiakij słuczaj odtruwacz na mój " koci katar". i położyła gada 40 centymetrów od mojego nochala. Po podróży wiem jedno : kocurek milusiński....

:mrgreen:

Szalony Kot pisze:Felis

Aleba pisze:Ten kocurek
Aleba pisze:Potrzebny ktoś, kto - najlepiej dzisiaj - zgarnie kota z Korsaka i przetransportuje go do OKI (Śródmieście) lub do lecznicy (Ursynów).
Jak się nie uda dzisiaj, to jutro też wchodzi w grę.
Sprawa dość pilna, kot błąka się koło bloku, ktoś już się nim zainteresował i grozi wywiezieniem go gdzieś.
Kot podobno miły, sam podchodzi do ludzi.
Jak się znajdze ktoś chętny do pomocy, podam telefon do p. Ewy, Ona pomoże delikwenta złapać.
Aha, najlepiej żeby kierowca miał własny transporter.

Na pewno go nie masz na FB

A jakieś fotki będą..? :>

Ciotka, znajdź jakieś stare foto Dameski i dodaj jej parę kilosów w PS :wink:

hehehe

Fundacja JOKOT - odczuwamy niedobór kierowców!

Kto przegląda forum