Moderator: Estraven
kora78 pisze:bierzemy prawie 3 dni juz antybiotyk i poprawy nie ma
a wczoraj mial rozwolnienie, jak kaszlac sie spialo mu cieklo troche. czesto nie wcelowal do kuwety i lecialo naokolo troche.
ale dzis juz nie ma birgunki, moze minimalnie, ale juz tylko w kuwecie, nie gdzie popadnie.
ja nie wiem, ze jemu nic nie pomagaco robic?????? jakis wymaz, czy co?
kora78 pisze:odkad konczyla mu sie ta podejrzewana palneokopania, mimo antybiotyku zaczal harczec, kichac. dalam mu troch czasu, samo nie przeszlo, wiec wet wlaczyl antybiotyk, ktory nie pomogl. teraz konczymy kolejny antybiotyk i tez poprawy nie ma.
moga to byc powiklania po kocim katarze.
nie ma zadnych wydzielin, szaleje, je, bawi sie, wszystko ok.
te kopki mnie nie martwia. ale odrobacze, po badaniu kalu, bo ma sporo bialych kulek w kale- jaj robali.
ale kicha juz 2-3 tyg. chyba ten zylexis trzeba bedzie podac... a to kolejne 150zl i nie mam kasy na to juz... poza tym zaszczepic moze, mimo tego kichania? moze to pomoze?
Patmol pisze:antybiotyk w zastrzyku nie niszczy tak przewodu pokarmowego (upraszczając)
nie ma biegunki
i różnych innych skutków
małym dzieciom/niemowlakom tez często daje się w zastrzykach
a nie w syropie czy w tabletkach
no i w zastrzyku wiesz na pewno ile tego antybiotyku kot dostał
a tabletki często częściowo kot wypluje albo wyśnili
ja znam tylko jednego kota, który grzecznie połyka tabletkę w całości bez kombinowania
kora78 pisze:synolux mial zastrzyki, bo lepiej sie wchlania. w niedziele bral tabletke. jakos zjadal z karma wymieszane.
teraz dalacin nie ma juz zastrzykow, wycofali. dostaje wiec syrop, roztwor robilam. tym skrapiam jedzenie, zjada tez wszystko.
rtg... tylko gdzie??
ja sie nie znam, nie wiem, jak kot kaszle, a jak kicha. dla mnie to harczenie z zamknietym pyskiem, takie ataki po 10szt co iles godzin, czy dwa razy dziennie powiedzmy. zazwyczaj wtedy przywiera do ziemi.
moze robaki, bo ma ich przeciez na pewno. musze badanie kalu zrobic. dzis zanosze kal pierwszy raz.
wetka tutejsza forumowa na pm poradzila mi, by skupic sie na podnoszeniu odpornosci. odpuscic antybiotyki ,skoro i tak nie dzialaja. moze tak ma po kocim katarze i juz cale zycie bedzie mial.
gdzies na rtg jezdzic moge dopiero od poniedzialku. jestem bez transportera zadnego- klatke pozyczalam krolikowi na dt, bez auta, bez opieki do dziecka. musze do pon czekac.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 28 gości