Kończy się czas kotów w Koneserze. Zbliża się ewakuacja!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 09, 2013 22:02 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

super
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pt paź 11, 2013 16:56 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

Obrazek Nuka odeszła. Nowotwór był tak zaawansowany, że mogliśmy już tylko ulżyć jej w cierpieniu :cry:

Zostały dwie krówki, czarna, dwie siostry Maciusia no i Maciuś, którego zaczynam dziś łapać. No i mam nadzieję, że dziś skończę bo domek i nowiutka wyprawka czekają. Więc oglądając mecz trzymajcie kciuki. Wczoraj pomogły. Polowałam na Nukę od 9 rano a złapała się o 19. Kiedy już zwątpiłam i chciałam zrobić w tył zwrot, weszła do klatki.

Więcej kotów od dawna nie widziałam.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pt paź 11, 2013 20:04 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

Migota pisze:Obrazek Nuka odeszła. Nowotwór był tak zaawansowany, że mogliśmy już tylko ulżyć jej w cierpieniu :cry:

Zostały dwie krówki, czarna, dwie siostry Maciusia no i Maciuś, którego zaczynam dziś łapać. No i mam nadzieję, że dziś skończę bo domek i nowiutka wyprawka czekają. (...)



Nuka :( [*]
Koteczko - dobrze, że ulżono Ci w cierpieniu. Niech Cię tak kocie anioły zawiodą gdzie trzeba, albowiem jest niebo dla kotów.

Migoto :( ...

niech się choć Maciuś złapie i dozna szczęścia.
Trzymam , naprawdę mocno trzymam i wstawiam się za tą łapanką do sił wyższych.

Ty się też trzymaj Migoto !
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt paź 11, 2013 23:36 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

MACIEJ - nie przeginaj - mentalnie jesteś KUBISIEM PUCHATKIEM !!!

Obrazek

Migoto - nie zdzierżę, idę spać - ale napisz proszę co i jak z łapanką - tego ... misiowatego, słodkiego grubcia !
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .


Post » Sob paź 12, 2013 23:01 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

Sorry, że trzymam Was w niepewności, ale nie miałam czasu usiąść do kompa. Drugi wieczór i druga noc, jak na razie, bez dobrych wieści. Maciek już się na mnie obraził, że latam z klatką, omija ją szerokim łukiem, czai się w krzakach i podgląda co robię. Wczoraj wątróbka, dziś tuńczyk i nic. A na działce to mi się prawie wszystkie koty na tuńczyka łapały. Prawie, bo jest tam taki sam buras jak Maciek i też nie daje się na nic podejść.
Dziś rano zabrałam nawet suche jedzenie, żeby koty wygłodniały i powiedziałam o tej strategii ochroniarzom. No to jeden podzielił się z nimi swoim obiadem :( Skoro na trzy godziny przed łapanką Maciuś coś zjadł, to już taki strasznie głodny nie jest. Klatka została na noc, może do rana zgłodnieje. Panowie z ochrony przypilnują i jakby co to zadzwonią. A jeśli nie wejdzie to jutro ostanie podejście, bo muszę oddać klatkę.
Wszelkie pomysły jak złapać Maciusia mile widziane.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob paź 12, 2013 23:37 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

Migota pisze:(...)
Wszelkie pomysły jak złapać Maciusia mile widziane.



Migoto ... może to głupie i ordynarne, ale może będzie skuteczne.

Weź Ty się nie nastawiaj na klatkę łapkę, bo on Ci się już dawał głaskać po łepetynie.
Czyli ufa Ci i dasz sobie radę ! Tylko nie wymiękaj po ludzku -bądź jak mama kocica - dla dobra kociaka wszelka draka !
Kotki się , z tego co widzę, aż tak nie certolą z małymi, a one je i tak bardzo poważają i ... ten... tego... No wiesz !

Transporter zostaw gdzieś " za miedzą " dobrze ukryty, żeby Ci ktoś nie pod.pierdzielił.

Rękawiczki weź - jak masz narciarskie od dzieci ( spawalnicze to cud) i idź go po prostu nakarm. On Ci ufa i dał podejść blisko- chwycisz go za kark . No dobra, może się na moment obrazi za to na Ciebie , ale jeśli dom ma mieć docelowo dobry - to chrzanić to !

I nie myśl w tym czasie, że chcesz Maciusia złapać ! - Koty mają chyba siódmy zmysł ( a nawet na pewno ! ) Wiem - bo sama się czaję na łapankę kotki z dwoma młodymi ...

Czyli :
idziesz karmić Maciusia
śpiewasz w myśli co chcesz - ulubione - nawet : wlazł kotek na płotek ... itp. byle się nie domyślił , że "cap" za kark
Potem jak on je - bez litości ( wiem dla kobiety to trudne ( ale skoro kotka może ... a przecież wychowuje jak najlepiej dla swego gatunku ) za kark go - w rękawicach i miotającego się do transporterka.


:oops:
Może to i głupie - ale tak ja bym zrobiła...
Szalony Kocie ... ktokolwiek... niech też się wypowie - razem zbierzmy myśli i doświadczenia !
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Nie paź 13, 2013 8:13 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

Chciałam zaproponować to samo :oops: ew. spróbuj go złapać na sam transporter najpierw, postaw jedzonko głęboko w środku i... :oops:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie paź 13, 2013 9:13 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

zdrowy rozsądek podpowiada mi to samo.

przede wszystkim głęboki oddech i podejście do Maciusia na luzie, bo on wyczuwa, że coś się święci. najlepiej zebys zachowywala sie tak, jak normalnie przychodzisz karmic.
postaw jak najbliżej (ale moze za czymś zeby nie bylo widać), transporter otwartymi drzwiczkami do góry, przygotowany do wlozenia kota.
jak Maciuś podejdzie, poglaszcz go i cap za skore na karku i szybko do transportera (chyba, że bralas go juz na rece, nie pamietam, to lepiej byloby wziac na rece i szybko do transportera - wariant latwiejszy).
zlapanie za skore na karku spokojnie przezyje, takiego chwytu uzywa kocia mama. tylko proponuje bez rekawicy, bo w rekawicy nie bedziesz miec wyczucia.

i wobec czekajacego domku wdaje mi sie, ze dobrze byloby przekazywac, ze zlapanie Maciusia to tylko kwestia czasu albo sposobu, najwyzej potrwa to jeszcze pare dni, żeby się nie zniechęcali. ot, po prosu kot nieprzywykły do tego, że ktoś biega za nim z klatka-lapka, wiec sie kamufluje.

.Mia.

 
Posty: 935
Od: Wto sty 15, 2013 19:03
Lokalizacja: maz wsch

Post » Nie paź 13, 2013 20:04 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

Brałam pod uwagę to co radzicie ale jeszcze dziś się nie odważyłam, bo ani chybi krew się poleje i to moja, niestety.
Rzeczywiście, Maciek na pewno ma szósty zmysł. Nawet nie chce się do mnie zbliżyć na głaski. Zero reakcji na walerianę. Głodny jest ale nie odpuszcza. Jak wreszcie ja odpuściłam, dałam Milkom jeść, a potem poszłam na jego miejsce, to od razu się zjawił i zaczął jeść. Normalnie, czyta mi w myślach.
Jutro odpuszczam, nawet ich nie nakarmię, a we wtorek spróbuję wg Waszych rad. Tylko mogę sobie sama nie poradzić. Maciek na transporter reaguje tak samo jak na klatkę. Nie dał mi się wcześniej wziąć na ręce, a próbowałam. Tylko barankuje i pozwala na głaskanie.
Powiedziałam Ewie, że chyba zaklina, bo uważa że Maciek powinien zostać tam gdzie jest.
Rodzina czeka, chłopiec, nastolatek powiedział, że chce tylko Maćka.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie paź 13, 2013 20:28 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

Migota pisze:(...)Maciek na pewno ma szósty zmysł. Nawet nie chce się do mnie zbliżyć na głaski. Zero reakcji na walerianę. Głodny jest ale nie odpuszcza. Jak wreszcie ja odpuściłam, dałam Milkom jeść, a potem poszłam na jego miejsce, to od razu się zjawił i zaczął jeść. Normalnie, czyta mi w myślach.
(...)
Rodzina czeka, chłopiec, nastolatek powiedział, że chce tylko Maćka.



Ja się zaparłam na kotkę ( "wysterylizowaną" :wink: historia na moim wątku ) która ma dwa młode.
Karmię, cuduję - a ta "franca" przenosi się z kociakami co rusz, ostatnio znikła , wczoraj i dziś się pojawiła.
No ale ja jak postawię klatkę łapkę - bo to dość nieufna kocica, to ze sznurkiem się będę czaić i modlić
aby wszystkie trzy wlazły :
-młode, bo fundacja, która obiecała mi mi klatkę łapkę pożyczyć twierdzi,że dom im znajdzie
- no ale ta wysterylizowana rodząca też się musi tam wpakować - sterylkę ponowną też mi obiecali na swój koszt 8O

Po 15-stym zaczynam akcję .


Koty to telepaci :twisted: , wierzcie lub nie , ale jak niedawno byłam w domu , a mój partner wracał wcześniej ( o czym nie wiedziałam )
Borys siedział tak pod drzwiami od 20 minut wcześniej, miaucząc do mnie porozumiewawczo :

Obrazek

( swoją drogą sorry za "prezydęcki żart" - ale gdyby jakaś kobita chciała mieć kochanka, to
Borys jest idealnym kotem ! :ryk: )

A taka na przykład persica mojej mamy , zawsze gdy jadę jej obciąć pazurki, chowa się w czeluściach
mieszkania już około godziny wcześniej.
Czasem tylko 20-30 minut wcześniej ( starszawa już jest :mrgreen: )


Dlatego Migoto - proponowałam w związku z powyższymi doświadczeniami
jak idziesz łapać Maciusia zajmij umysł śpiewem, recytacją alfabetu, nie wiem - czym :mrgreen: - a nie dopuść
do swoich myśli niczego o łapance.

Mądrze się Obrazek jak stara wyga - ale zobaczymy
jak mi pójdzie ta łapanka. :mrgreen: :ryk:

No i najważniejsze ... jak przenieść trzy :evil: dzikawe dziczki do transporterka. Obrazek
Ostatnio edytowano Nie paź 13, 2013 21:31 przez Monika_Krk, łącznie edytowano 1 raz
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Nie paź 13, 2013 21:29 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

Monika_Krk pisze: No i najważniejsze ... jak przenieść trzy :evil: dzikawe dziczki do transporterka. Obrazek
Nie przenoś. To znaczy małe przenieś, ale mamuśkę zostaw w klatce. Chyba, że ona pierwsza wejdzie. Bo trzy naraz to nie wejdą. Nie, żebym Ci tego nie życzyła, ale takie cuda się nie zdarzają. Najlepiej jak pierwsze wejdą maluchy, albo chociaż jeden. To wtedy przełóż je do transportera, postaw go za klatką i wszystko czymś nakryj. Matka wejdzie do klatki chcąc się dostać do dzieci. Ja tak złapałam moje działkowe kociaki z matką, więc czasem ta teoria się sprawdza.
No, zobaczymy, który kot prędzej da się nabrać na to odwracanie myśli. Chociaż mam obawy co do Maćka. Dzisiaj spędziłam trzy godziny w Koneserze przygotowując budki do zimy. Budki to pikuś, gorzej było z wymianą zadaszenia, czyli płyt meblowych, które od tamtej jesieni rozmiękły i przegniły na nowe palety, folię i styropian. A ponieważ jestem budowy raczej drobnej, to na prawdę nie miałam siły myśleć o Maćku, choć klatka stała w gotowości, tylko walczyłam z własnymi słabościami i k......łam. A on i tak nawet się klatką nie zainteresował tylko obserwował mnie co i rusz zmieniając miejsce. Ciekawe co sobie chłopak myślał.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie paź 13, 2013 22:23 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

Migota pisze:(...) Ciekawe co sobie chłopak myślał.



Pomyślał sobie ... :mrgreen: to ja tu na domek czekam wymarzony , a Ty się w budowlańca bawisz ? :mrgreen: :ok: :wink:

Migoto - powodzenia .

Dziękuję za porady co do łapanki.
Będę recytować :mrgreen: wtedy "Redutę Ordona " bo to mi moja polonistka ( kochana zołza) tak w łeb wbiła, że nawet obudzona o trzeciej nad ranem, wymiatam w letargu. :twisted:
Wystarczy podać hasło : "recytuj redutę"!

Koty mam nadzieję tak zgłupieją, że może szczęście początkującego da znać i wlezą wszystkie.
Zresztą nastawiam się na 3 noce pod rząd - z pysznościami w środku i sznurkiem przy zapadce żeby Obrazek wszystkie wlazły.
Co nieco mi ufają ...
tak na 1,5 metra ... i Reduta Ordona :ok: :ryk:


Migoto ściskam i powodzenia z Maciusiem :

Nie wiem z powodu sklerozy czy już to grałam tu ?
No ale warto przypomnieć , dla Maciusia, bo on mi się zawsze, z tą właśnie piosenką kojarzy i w wykonaniu Hanny Banaszak powinien żyć docelowo, ale życie póki co ma takie :
http://www.youtube.com/watch?v=VRjrGT0k5kA
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Wto paź 15, 2013 21:11 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

Padłam. Ze śmiechu oczywiście. Nie widziałam tego wcześniej. Już wiem co będę śpiewać Maciusiowi :wink:
Jutro będę śpiewać, dziś nie wyszło.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Śro paź 16, 2013 7:57 Re: Warszawa, wątek kotów z Konesera

śpiewaj, mu śpiewaj :wink: oby tylko raczył się zapakować do transportera.
trzymam kciuki.

.Mia.

 
Posty: 935
Od: Wto sty 15, 2013 19:03
Lokalizacja: maz wsch

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 127 gości