» Sob sie 11, 2012 7:35
Re: Warszawa-Żoliborz zaginął czarny SAURON.SZUKAM KARMICIEL
Dzisiejsza noc obfitowała w sporo wrażeń. Ok. 21.00 dostałam tel. o czarnym kocie jakieś 500m od mojego domu. Nie czekając poleciałam na miejsce. Czarny kotek rzeczywiście był. Bardzo podobny do Sauronka, ale dopiero po złapaniu mogłabym się upewnić czy to on. Kotek ewidentnie przestraszony, stroniący od innych kotów, waga ok.3,5 kg. No i żółte oczy. Po prawie pięciu godzinach czatowania i prób łapania go na klatkę- łapkę musiałam dać za wygraną. Spotkałam jednak cudownych ludzi z tego podwórka (a sobowtór samego Fidela Castro siedział ze mną dwie godziny) i powiedzieli mi, że kotek przychodzi od jakiś dwóch tygodni i dostaje od nich jeść. Uspokojona nieco skierowałam się do domu. Jednak w międzyczasie zadzwoniła do mnie pewna pani, że w parku widziała pięknego czarnego kota o pięknych, wielkich żółtych oczach i nawet trochę do niej podszedł, ale się przestraszył pieska i czmychnął. Dzisiaj spróbuję się umówić z tą panią żeby mi pokazała mniej więcej gdzie go widziała i tam się "zasadzę". Czy na prawdę nie ma sposobu na to żeby się sklonować??? Oba miejsca są dla kota prawdopodobne :/. Jak telefon milczy to milczy, ale jak już dzwoni to najlepiej być w kilku miejscach na raz, ech...