tabo10 pisze:Do wszystkich zainteresowanych i wachających się,także do domków z dziećmi:Ten kotek nie jest agresywny, tuli się do twarzy,przychodzi po porcje głasków i pieszczot,ale jest nieśmiałym kotkiem,nieufnym w pierwszym kontakcie. Co oznacza głównie to ,że ze strachu UCIEKA i zaszywa się pod łóżkiem,za szafą itp. NIE ATAKUJE,nie syczy,nie wali łapą. Oczywiście nie jestem w stanie przewidzieć każdej reakcji kota w każdej sytuacji.
Nikt chyba nie jest w stanie przewidzieć każdej reakcji,nawet swoich zwierząt,od lat z nim zamieszkujących.
Doprawdy nie rozumiem niektórych ludzi i ich potrzeb,bo już kilka osób z małymi dziećmi pyta na PW i poza forum o jego zachowanie. A kiedy odpowiadam jak wyżej,stwierdzają,że to nie kot dla nich. Czy kot ma być żywą zabawką,która biernie będzie znosić każde tarmoszenie przez dziecko? Czy nie ma już normalnych rodziców,którzy wytłumaczą jak obchodzić się z kotem lub przypilnują najmłodszych,żeby pieszczoty nie były zbyt intensywne,a jeśli tak- wkroczą w odpowiednim momencie? Chyba najspokojniejszy kot czy pies to żywa istota i nie należy jej narażać na zbytnią "czułość" maluchów. A może niektórzy powinni raczej wybrać pluszaka?
Rozumiem, że to przytyk do mnie... Gdyby zerknęła Pani na moje posty, to przeczytałaby Pani, że mam dziecko z autyzmem, które nie rozumie, że kotek to nie zabawka, nie dlatego, że ja jej tego nie uczę, tylko dlatego, że w ogóle niewiele rozumie. Kocha koty, chyba wie, że są żywe, bo wie już że jedzą i śpią, ale nie głaszcze kota tylko przyciska, bo sama lubi być przyciskana, a nie głaskana - ma zaburzenia czucia powierzchownego i głębokiego. Czasem też lekko klepnie kota z nienacka. Mój kot to "wie" i pozwala jej na to, wręcz ją uwielbia. Towarzyszy jej we wszystkim, ona kładzie się koło niego i patrzy mu w oczy. Ale nie wezmę kota, którego by to przestraszyło, bo to będzie dla niego krzywda. Zastanawiałam się nad tym, ale jestem odpowiedzialna za to, co robię, dlatego lepiej znaleźć dla kotka lepszy dom. Wiem, że Pani tego nie zrozumie.