koty

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 10, 2011 17:46 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

vega013 pisze:
vailet pisze:Tylko u weta kołnierze sprzedają,a ubranka zielone w sklepie zoo.Jeśli by pasował ten od Julki by było fajnie.

Będzie pasował. :piwa:

Super :) Z góry bardzo dziękuję :kotek: :1luvu:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 10, 2011 17:49 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Roulett pisze:Vailet jeśli tafisz na spoko weta to fartuszek dostaniesz wraz z kotem w cenie zabiegu.

Z wielkością porcji na początek bardzo uważaj. Jeśli to możliwe to powiedz koleżance by została przy starym dozowaniu karmy, niech nie ulega kotce. Bo przytyje nagle i potem to zrzuci równie szybko, co niezbyt zdrowe jest.

Ja to się boję że będzie karmienie na siłę bo kota mało je.Pewnie strzykawkami rozrobione będę musiała dawać bo suche jak.Ostatnio nie chce mokrej karmy.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 10, 2011 17:51 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

akapi1986 pisze: Czy myślisz ,że mogłabym oddać moje kotki ludziom ,którzy się do tego nie naddają?
-

Zdecydowanie TAK. Nawet najbardziej doświadczeni forumowicze, od lat prowadzący domy tymczasowe i mający za sobą setki udanych adopcji, popełniają pomyłki. Nie pomoże wnikliwe sprawdzenie przyszłych właścicieli kota, nic nie dadzą rozmowy. Zawsze po jakimś czasie może się okazać, że ludzie, którzy wydawali się troskliwi i wrażliwi na los zwierząt, postąpili podle wobec tego zwierzaka, wyrządzili mu potworną krzywdę.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 10, 2011 17:54 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Vailet, Lekarz z reguły zaleca żeby dzień po zabiegu dopiero dawać, a po tylko poić. Moja Ruda musiała być pojona ze strzykawki, bo nie chciała, a wolałam nie dopuścić do odwodnienia więc wciskałam w sumie na siłę. Nie lubię tego, ale wolałam zapobiec.

Kotki zawsze gorzej znoszą sterylkę od kocurów. Max 3 dni i kocica powinna dojść do siebie, tylko trzeba na początku uważać by jej nie pozwalać wysoko i gwałtownie skakać bo mogą się jej szwy rozwalić. A co do szwów - zapytaj o rozpuszczalne. Mniej stresu dla kota przy wyjmowaniu jeśli miałaby zwykłe nici.
Zapraszamy! Nowa strona!
Obrazek

Roulett

 
Posty: 1881
Od: Sob paź 17, 2009 15:08

Post » Czw lis 10, 2011 17:57 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Ja osobiscie nie mieszkam w Polsce tylko w Anglii w rejonie gdzie kot jest towarem deficytowym. Jak chcialam zaadoptowac kota musialam znalezc schronisko i najblizsze bylo oddalone 0 20 km od mojego domu. Kota nie dostalam bo nie bylam wtedy wlascicielka swojego domu tylko wynajmowalam. Dlatego zaczelam wertowac prywatne ogloszenia z kociakami. Moje doswiadczenia sa takie:
1. nikt nie pomyslal nawet o tym aby dac mi kota (dachowca zeby nie bylo) za darmo. Koszt kota wacha sie od 30 - 60 funtow. Za darmo to ktos moze Ci trzasnac sluchawka jedynie
2. standardem jest wydawanie kociakow po odrobaczeniu i odpchleniu, czesto sa tez zaszczepione.
3. Bardzo czesto pieniadze za kociaka maja trafic na konto jakiejs organizacji zajmujacej sie bezdomnymi kotami a nie do kieszeni wlasciciela (musisz przyjsc z dowodem przelewu)
4. Kociaki rozchodza sie jak cieple buleczki. Nie ma sensu oddzwaniac na dwudniowe ogloszenie.
5. Wlascicielka od ktorej kupilam swojego Komandosa przepytala mnie w korytarzu tak, ze sie czulam jak na przesluchaniu i od razu zapowiedziala, ze bez transportera mi kota nie wyda.

Tak wyglada adopcja kotow nierasowych w regionie gdzie kot jest towarem deficytowym.

Nastepnego kota jakiego bralam wzielam doroslego. Zglosilam sie do organizacji, ktora wczesniej kota mi nie chciala wydac i do innej oddalonej 60 km. Etycznie bardziej mi odpowiadala ta druga bo nie usypia kotow FIV+. Wypelnilam ankiete, mialam wizyte domowa, musialam udowodnic, ze stac mnie na utrzymanie kota i ze nie mam zadnych obostrzezen mieszkaniowych (typu, ze nie moge miec zwierzat czy cos) po czym dostalam telefon, ze zostalam zaakceptowana i niedlugo dadza mi liste dostepnych kotow.

Zobaczylam swojego Michala - uiscilam oplate administracyjna (minimum 50 funtow) i moglam go zabrac do domu po podpisaniu umowy adopcyjnej.

Wiec argument, ze niedlugo beda tylko i wylacznie rasowe koty i nasze kochane dachowce wygina jest bardzo glupi. Ja wole sie napocic przy dostaniu kota niz pozniej patrzec na kociaki umierajace na smietnikach.

Moje cale towarzystwo jest wykastrowane. Komandos zostal wykastrowany jak mial poltora roku (nie znaczyl wiec nie mialam mobilizacji :mrgreen: ) Po sterylizacji dostal kroplowke na wyplukanie narkozy i odebralam od weta kocura, ktory od razu zaczacl biegac za swoja pileczka.

Kot Ci nie siadzie po latach w fotelu i nie stwierdzi: 'moj boze, czemu ja dzieci nie mialem??? teraz bym mial gdzie isc na wigilie, wnuki by mnie odwiedzaly, itd.'. Koty tak nie rozumuja, dla kotow potomstwo ma znaczenie az do momentu kiedy zew natury zmusi ich do nastepnego miotu. Nie ma tu sentymentow.

Jesli chodzi o przyjemnosc rozmnazania itd - to tez nie dziala w ten sposob. W swiecie kotow nie ma MTV i nie ma kultu penisa:D kot pewnie nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, ze go posiada :mrgreen: To jest ludzka rzecz wypromowana przez telewizje. Kota bardziej interesuje pogon za jedzeniem niz za kotka :mrgreen:

Ja Ci radze z calego serducha - wykastruj go zeby byc odpowiedzialnym wlascicielem i nie dokladac swojej cegielki do kociej biedy. No i kolejna rada sprawdz dobrze swojego weta i idz do takiego, ktory jest polecany. Bo pamietam jak kiedys w Polsce kastrowalam kocura u byle jakiego i musialam pozniej patrzec jak moj dochodzil do siebie. Jest sekcja 'weci polecani' - zajrzyj tam.

No i odjajcz go szybko :ok:

Co do kociakow to poczytaj sobie o byciu hodowca (ale takim z prawdziwego zdarzenia a nie o rozmnazaczach kotow). To nie jest kwestia posiadania kotki z papierami i dopuszczenia jej do kocura z papierami, ktorego znajdziesz na allegro. Prawdziwy hodowca bierze pod uwage jakiego koloru ma kotke i po jakich przodkach, wymysla sobie jakie chce miec kociaki i pod tym katem szuka kocura. Czyli wszystko jest robione z glowa.

Dopoki kotow nie zrobi sie duzo mniej, nie ma sensu rozmnazac kotow nierodowodowych. Bo nigdy nie masz pewnosci w czyje rece trafia. Rozumiem, ze Twoje kociaki pojda do znajomych, ale nie masz pewnosci czy znajomemu sie kot nie rozmnozy i gdzie pojda kociaki dalej. W pewnym momencie kociaki - wnuki moga trafic na ulice, moga zostac rozwalone o sciane przez jakiegos bezstresowo wychowywanego 3 latka albo wypasc komus przez balkon i wlasciciel zamiast isc z kotem do weta bedzie go leczyl rumiankiem.

Nie obrazaj sie na ostre komentarze, tylko zrozum, ze wiekszosc osob tutaj jest zakocona po uszy takimi znajdami i klnie codziennie na 'tych kretynow co sie im kociakow za chcialo' wyciagajac kolejnego chorego kociaka z piwnicy

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Czw lis 10, 2011 18:02 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Roulett pisze:Vailet, Lekarz z reguły zaleca żeby dzień po zabiegu dopiero dawać, a po tylko poić. Moja Ruda musiała być pojona ze strzykawki, bo nie chciała, a wolałam nie dopuścić do odwodnienia więc wciskałam w sumie na siłę. Nie lubię tego, ale wolałam zapobiec.

Kotki zawsze gorzej znoszą sterylkę od kocurów. Max 3 dni i kocica powinna dojść do siebie, tylko trzeba na początku uważać by jej nie pozwalać wysoko i gwałtownie skakać bo mogą się jej szwy rozwalić. A co do szwów - zapytaj o rozpuszczalne. Mniej stresu dla kota przy wyjmowaniu jeśli miałaby zwykłe nici.

Wiem że gorzej bo już miałam kotkę po sterylce,ale była bardzo silna.Mimo to cienko doszła do siebie.Tu będzie gorzej dlatego juz pytałam o małe cięcie i narkozę wziewną.O szwy nie pytałam
ale zapytam.Dzięki.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 10, 2011 18:03 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

viewtopic.php?f=8&t=135439

Tutaj jest watek gdzie wpisuja sie ludzie, ktorzy odbieraja telefony od ludzmi chcacych zaadoptowac od nich kota. Poczytaj sobie i zobacz jacy ludzie biora koty. I jacy ludzie chca miec kota BO TAK. I pomysl czy dalabys im kociaka.

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Czw lis 10, 2011 18:07 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Zazusia pisze:Kotek mojej mamusi był wykastrowany w wieku 9 m-cy.
Żył 17 lat. Był cudowny, bawił się jeszcze, szalał będąc już mocno sędziwym kotkiem.
A niekastrowane kocury prędzej czy później zaczną znaczyć teren a to po prostu śmierdzi. Ja mieszkam w domku na wsi i niestety przychodzi do nas "taki" kocurek. Jak zaznaczy np. drzwi lub ścianę to nie można wytrzymać. I po cichu przymierzam się do wyciachania mu "klejnotów". Tym samym przyczynimy się do ograniczenia populacji wiejskich kotów i pozbędziemy się smrodu.


Do mnie przychodzi taki Eryczek.
Ma właścicieli, ale takich, którzy uważają, że kot powinien się wyżywić sam. W zeszłym roku to był szkielet. Zaczęłam go regularnie dokarmiać w sierpniu, przychodził codziennie, zjadał pełną michę i dalej był szkieletem, a chciałam odkarmić trochę przed odjajczeniem. W lutym nie wytrzymałam, wsadziłam kota do kontenerka i zawiozłam do weta. Kastracja była o jedenastej, wieczorem kot był w zasadzie gotowy do wypuszczenia, ale przesiedział jeszcze w łazience do rana.
Teraz kot jest nie do poznania, dorodny, ma piękne błyszczące futro, no i więcej siły do polowania na myszy :lol:

Zazusia, ciachnij tego "swojego" :wink:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Czw lis 10, 2011 18:09 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

nie obrażam się ale już mam dosyć tej dyskusji, mam pozytywne nastawienie co do przyszłości kotków, mam nadzieję,że Wy też i puki nie zostaną przebadane, nie rozpowszechniajcie niepotrzebnej paniki, pozniej tu jeszcze zajrze, narazie

akapi1986

 
Posty: 66
Od: Śro lis 09, 2011 10:01

Post » Czw lis 10, 2011 18:14 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

akapi1986 pisze:nie obrażam się ale już mam dosyć tej dyskusji, mam pozytywne nastawienie co do przyszłości kotków, mam nadzieję,że Wy też i puki nie zostaną przebadane, nie rozpowszechniajcie niepotrzebnej paniki, pozniej tu jeszcze zajrze, narazie


Ale na co przebadane dokladnie????

Sluchaj, nikt tu nie bedzie mial pozytywnego nastawienia bo nikt tu nie ma wiary w ludzi.

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Czw lis 10, 2011 18:17 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Roulett pisze:Vailet, Lekarz z reguły zaleca żeby dzień po zabiegu dopiero dawać, a po tylko poić. Moja Ruda musiała być pojona ze strzykawki, bo nie chciała, a wolałam nie dopuścić do odwodnienia więc wciskałam w sumie na siłę. Nie lubię tego, ale wolałam zapobiec.

Kotki zawsze gorzej znoszą sterylkę od kocurów. Max 3 dni i kocica powinna dojść do siebie, tylko trzeba na początku uważać by jej nie pozwalać wysoko i gwałtownie skakać bo mogą się jej szwy rozwalić. A co do szwów - zapytaj o rozpuszczalne. Mniej stresu dla kota przy wyjmowaniu jeśli miałaby zwykłe nici.

Dokładne wskazówki dostaniesz od weta. Najważniejsze, o czym trzeba pamiętać:
1. Przed sterylką koniecznie trzeba zrobić badania krwi, ze szczególnym uwzględnieniem parametrów nerkowych i wątrobowych.
2. Jeżeli wszystko będzie w porządku, przed zabiegiem trzeba kotunię przegłodzić. Ja pilnuję, żeby przynajmniej 12 godzin wcześniej kot nic nie jadł. Nie ograniczam dostępu do wody.
3. Odbierz kotkę wybudzoną. Może być trochę oszołomiona, łapki mogą jej się plątać, ale musi być przytomna.
4. Pierwszy posiłek można podać przynajmniej 6 godzin po zakończeniu zabiegu.
Jeżeli chodzi o resztę, to każdy wet ma swoje metody, antybiotyk, środki przeciwbólowe - o wszystkim dowiesz się od weta. Jeżeli nie dostaniesz, domagaj się wydruku karty wizyty, na której będziesz miała wypisane zalecenia.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 10, 2011 18:17 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

progect pisze:
Zazusia pisze:Kotek mojej mamusi był wykastrowany w wieku 9 m-cy.
Żył 17 lat. Był cudowny, bawił się jeszcze, szalał będąc już mocno sędziwym kotkiem.
A niekastrowane kocury prędzej czy później zaczną znaczyć teren a to po prostu śmierdzi. Ja mieszkam w domku na wsi i niestety przychodzi do nas "taki" kocurek. Jak zaznaczy np. drzwi lub ścianę to nie można wytrzymać. I po cichu przymierzam się do wyciachania mu "klejnotów". Tym samym przyczynimy się do ograniczenia populacji wiejskich kotów i pozbędziemy się smrodu.


Do mnie przychodzi taki Eryczek.
Ma właścicieli, ale takich, którzy uważają, że kot powinien się wyżywić sam. W zeszłym roku to był szkielet. Zaczęłam go regularnie dokarmiać w sierpniu, przychodził codziennie, zjadał pełną michę i dalej był szkieletem, a chciałam odkarmić trochę przed odjajczeniem. W lutym nie wytrzymałam, wsadziłam kota do kontenerka i zawiozłam do weta. Kastracja była o jedenastej, wieczorem kot był w zasadzie gotowy do wypuszczenia, ale przesiedział jeszcze w łazience do rana.
Teraz kot jest nie do poznania, dorodny, ma piękne błyszczące futro, no i więcej siły do polowania na myszy :lol:

Zazusia, ciachnij tego "swojego" :wink:

Oczywiście ja wiem,że trzeba to zrobić. Boję się tylko "gniewu sąsiadów" jak się zorientują, że kot jet pozbawiony "klejnotów"
Natychmiast się zorientują,że to ja bo znana jestem w środowisku jako orędowniczka kastracji, sterylizacji kotów.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Czw lis 10, 2011 18:24 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

akapi1986 pisze:nie obrażam się ale już mam dosyć tej dyskusji, mam pozytywne nastawienie co do przyszłości kotków, mam nadzieję,że Wy też i puki nie zostaną przebadane, nie rozpowszechniajcie niepotrzebnej paniki, pozniej tu jeszcze zajrze, narazie

A czy ktoś "rozpowszechnia panikę"? Tutaj piszą ludzie doświadczeni, zorientowani w kocich sprawach i kocich chorobach. Często mający za sobą sporo adopcji i kontaktów z ludźmi. Piszą o tym, na czym się znają. Nie panikują, tylko radzą zgodnie z posiadaną wiedzą.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 10, 2011 18:26 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

Zazusia pisze:
progect pisze:
Zazusia pisze:Kotek mojej mamusi był wykastrowany w wieku 9 m-cy.
Żył 17 lat. Był cudowny, bawił się jeszcze, szalał będąc już mocno sędziwym kotkiem.
A niekastrowane kocury prędzej czy później zaczną znaczyć teren a to po prostu śmierdzi. Ja mieszkam w domku na wsi i niestety przychodzi do nas "taki" kocurek. Jak zaznaczy np. drzwi lub ścianę to nie można wytrzymać. I po cichu przymierzam się do wyciachania mu "klejnotów". Tym samym przyczynimy się do ograniczenia populacji wiejskich kotów i pozbędziemy się smrodu.


Do mnie przychodzi taki Eryczek.
Ma właścicieli, ale takich, którzy uważają, że kot powinien się wyżywić sam. W zeszłym roku to był szkielet. Zaczęłam go regularnie dokarmiać w sierpniu, przychodził codziennie, zjadał pełną michę i dalej był szkieletem, a chciałam odkarmić trochę przed odjajczeniem. W lutym nie wytrzymałam, wsadziłam kota do kontenerka i zawiozłam do weta. Kastracja była o jedenastej, wieczorem kot był w zasadzie gotowy do wypuszczenia, ale przesiedział jeszcze w łazience do rana.
Teraz kot jest nie do poznania, dorodny, ma piękne błyszczące futro, no i więcej siły do polowania na myszy :lol:

Zazusia, ciachnij tego "swojego" :wink:

Oczywiście ja wiem,że trzeba to zrobić. Boję się tylko "gniewu sąsiadów" jak się zorientują, że kot jet pozbawiony "klejnotów"
Natychmiast się zorientują,że to ja bo znana jestem w środowisku jako orędowniczka kastracji, sterylizacji kotów.


Nie zorientują się pewnie nawet, że kota kilka godzin nie było :twisted:
O Eryku wszyscy mówią, że tak zmężniał i taki się piękny zrobił a nikomu do głowy nie przychodzi, że wykastrowany. Moje wetki tylko wydłubują orzeszki, woreczki po nich zostają i wiszą, więc niby jak się dowiedzą?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Czw lis 10, 2011 18:29 Re: pomóżcie kto wie- jak będą wyglądały kociaczki jak podrosną

vega013 pisze:
Roulett pisze:Vailet, Lekarz z reguły zaleca żeby dzień po zabiegu dopiero dawać, a po tylko poić. Moja Ruda musiała być pojona ze strzykawki, bo nie chciała, a wolałam nie dopuścić do odwodnienia więc wciskałam w sumie na siłę. Nie lubię tego, ale wolałam zapobiec.

Kotki zawsze gorzej znoszą sterylkę od kocurów. Max 3 dni i kocica powinna dojść do siebie, tylko trzeba na początku uważać by jej nie pozwalać wysoko i gwałtownie skakać bo mogą się jej szwy rozwalić. A co do szwów - zapytaj o rozpuszczalne. Mniej stresu dla kota przy wyjmowaniu jeśli miałaby zwykłe nici.

Dokładne wskazówki dostaniesz od weta. Najważniejsze, o czym trzeba pamiętać:
1. Przed sterylką koniecznie trzeba zrobić badania krwi, ze szczególnym uwzględnieniem parametrów nerkowych i wątrobowych.
2. Jeżeli wszystko będzie w porządku, przed zabiegiem trzeba kotunię przegłodzić. Ja pilnuję, żeby przynajmniej 12 godzin wcześniej kot nic nie jadł. Nie ograniczam dostępu do wody.
3. Odbierz kotkę wybudzoną. Może być trochę oszołomiona, łapki mogą jej się plątać, ale musi być przytomna.
4. Pierwszy posiłek można podać przynajmniej 6 godzin po zakończeniu zabiegu.
Jeżeli chodzi o resztę, to każdy wet ma swoje metody, antybiotyk, środki przeciwbólowe - o wszystkim dowiesz się od weta. Jeżeli nie dostaniesz, domagaj się wydruku karty wizyty, na której będziesz miała wypisane zalecenia.

Już pytałam o badania i zrobią,ale morfologię z rozmazem automat robi.Czy to wystarczy?U nas nie robią ręcznego rozmazu.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bpolinski33 i 69 gości