Lucky Felv + brykaj szczęśliwy za TM [*] :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 08, 2011 12:09 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

uwazam ze skoro je robi kupy i siku czuje sie dobrze to ja bym nie uspila
mozna powiedziec ze zapewnila bym mu godna smierc do konca dni
gerardbutler
 

Post » Wto lis 08, 2011 12:16 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Muszę pomyśleć... ale na razie to mi nie za bardzo wychodzi :roll: Jemu potrzebna by była transfuzja ale nie wiadomo czy to mu pomoże tak naprawdę bo on nie ma prawie krwinek. Test na białaczkę wyszedł dodtatni - ale wiadomo przy jego stanie może być wynik fałszywy. Dzisiaj pojadę i wezmę wyniki wstawię je wieczorem. Każda sugestia będzie mile widziana. Eh... k..wa

Może ktoś miał podobny przypadek i będzie umiał nam racjonalnie doradzić.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Wto lis 08, 2011 12:18 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

gerardbutler pisze:uwazam ze skoro je robi kupy i siku czuje sie dobrze to ja bym nie uspila
mozna powiedziec ze zapewnila bym mu godna smierc do konca dni


Też tak uważam.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24792
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto lis 08, 2011 12:20 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

meg11 pisze:
gerardbutler pisze:uwazam ze skoro je robi kupy i siku czuje sie dobrze to ja bym nie uspila
mozna powiedziec ze zapewnila bym mu godna smierc do konca dni


Też tak uważam.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: jaewka prosze skoro kot je nie usypiaj go niech sobie pozyje tyle ile sie da
gerardbutler
 

Post » Wto lis 08, 2011 12:30 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

:cry: , bidulku, trzymaj się :ok: :ok: :ok:
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 12:37 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Ja mam jakąś pastę witaminową wzmacniającą dla kotów (chyba taką po zabiegu, taka "witaminkowa torpeda"). W domu sprawdzę i mogę Ci wieczorem podrzucić. Trzymam mocne mocne kciuki za chłopaka.
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 12:51 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

nie usypiaj kituni. tu masz linka do białaczkowców viewtopic.php?f=1&t=116724&start=555

Ja też mam białaczkowca i całkiem można z tym żyć.
Moja kicia była przez miesiąc na kroplówce nie chciala jeść krew była przezroczysta a raczej to była woda prawie . nerki w złym stanie tak samo wątroba.
nóżki tak strasznie miala pokłóte że pękaly żyły ale kicia miała wole walki i wygrała

3 miesiące trwała walka i udało się dziś to moja najukochańsza koteczka zawsze ze mną śpi niewiem co bym zrobiła nie wyobrażam sobie jak by mi jej zabrakło.
Pańcia idzie spać i moja dziewczynka szybciutko wskakuje na lóżko i śpi jak aniołek do rana.

Obecnie mogę polecić zylaxis chyba jest najlepszy z tych na odporność. a na początek proponuję podać interferon ludzki troche przychamuje chorobe zwierzak sie poprawi .
Kociak ma zaatakowany szpik kostny tak jak moja koteczka myśle że jak dostanie interferon i zylaxis + będzie jadł mięsko wolowe, watróbke i karmy o dużej zawartości mięska ( nie wiskasy czy kitekety ) będzie dobrze

proponuje zrobić prześwietlenie klatki piersiowej, przy białaczce to wskazane, również biochemie.


będzie dobrze :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto lis 08, 2011 12:57 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

rene010 dzięki za linka :ok: na pewno poczytam.
Trochę już ochłonęłam. Pochopnej decyzji nie podejmię nie martwcie się.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Wto lis 08, 2011 12:58 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

rene010 pisze: krew była przezroczysta a raczej to była woda prawie . nerki w złym stanie tak samo wątroba.

No on ma też przezroczystą prawie krew :roll: choć nerki ma ok. ale wątrobę z jakimś białym nalotem (kropki). A kroplówka nie rozwadnia krwi? Czy tylko ta dożylna?

Z interferonem jest różnie ponoć koty różnie reagują. Moja FIVka miała ludzki i bardzo pomógł ale sporoosbó mówi że u nich się pogorszyło :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 13:08 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Na pierwszej stronie wątku są wyniki częściowe krwi. Dzisiaj będzie reszta.
Dzisiaj kupię mu wołowinę i dam.
Czy jeżeli jest białaczka to transfuzja krwi ma jakikolwiek sens? Czy to będzie tak, że zacznie organizm traktowac ją jak ciało obce i atakować? Ja się kompletnie nie znam na białaczkach - chyba, że testy wyszedł fałszywie ale teraz to cholera wie
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Wto lis 08, 2011 13:12 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

To nie jest kwestia samej transfuzji, bo ona pomaga na czas jakiś, podbudowuje organizm nową dobrą krwią, póki ta krew jest w organizmie. Ale ona się starzeje. Problem jest w szpiku który MUSI podjąć pracę i produkować nową swoją krew na miejsce tej starej. Z samą transfuzją rożnie jest, nawet zdrowy kot może nie przyjąć cudzej krwi i może być wstrząs. Jest spore ryzyko mimo wszystko.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 13:15 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Gibutkowa pisze:
rene010 pisze: krew była przezroczysta a raczej to była woda prawie . nerki w złym stanie tak samo wątroba.

No on ma też przezroczystą prawie krew :roll: choć nerki ma ok. ale wątrobę z jakimś białym nalotem (kropki). A kroplówka nie rozwadnia krwi? Czy tylko ta dożylna?

Z interferonem jest różnie ponoć koty różnie reagują. Moja FIVka miała ludzki i bardzo pomógł ale sporoosbó mówi że u nich się pogorszyło :roll:



wątrobę da sie zregenerować jeśli to nie nowotwór, dlatego prześwietlenie by sie przydało no chyba że juz miał. Kocur jest silny przeżył w schronie troche czasu z białaczką to wielki stres dla każdego zwierzaka a koty z białaczką nie powinny sie stresować wogóle.

Spróbuj interferon ludzki i zyleksis spróbować zawalczyć można, myśle że poprawa będzie.
Nadmieniam że czas działa na niekorzyść liczy sie każdy dzień.


Ps ja zmieniałam 3 razy weta bo pierwszy niechciał sie podjąć leczenia , drugi nie widział szans , trzeci pewnie też by kazał uspać ale prosiłam o szanse dla koteczki dużo też na forum białaczkowców się nauczyłam
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto lis 08, 2011 13:23 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

JaEwka pisze:Na pierwszej stronie wątku są wyniki częściowe krwi. Dzisiaj będzie reszta.
Dzisiaj kupię mu wołowinę i dam.
Czy jeżeli jest białaczka to transfuzja krwi ma jakikolwiek sens? Czy to będzie tak, że zacznie organizm traktowac ją jak ciało obce i atakować? Ja się kompletnie nie znam na białaczkach - chyba, że testy wyszedł fałszywie ale teraz to cholera wie



Ja zafundowałabym kocurowi zylaksis i dobre jedzonko czyli takie co robi krew wołowinka i watróbka drobiowa( lekko gotowana)

Z tranfuzja bym sie wstrzymała to może czasem zabić kota .

Wzmocnij go najpierw ( cos na odporność + dobre jedzenie) i niech kocurek dojdzie do siebie po tym schronisku, odstresuje się.

Jeśli kocurek je to nie jest źle dajmy mu czasu schronisko zrobiło swoje.

za jakiś czas powtórka testu
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto lis 08, 2011 13:38 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

Zylexis działa jak szczepionka z tego co czytałam. On chyba jest na to za słaby. Lepszy chyba TFX ale cholernie drogi :roll: Prześwietlenie nie wchodzi w grę teraz - nie wybudzi się z narkozy.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 14:05 Re: Cud albo śmierć...Lucky - zbieramy na leczenie!

no ja też myślałam o TFX-ie raczej niż o zylexisie.
Gibutkowa jak się nazywa to mięcho wołowe co mi kiedyś kupowałaś?
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot], kasiek1510, MIKI03, moniczka102, puszatek i 291 gości