ja tylko dojeżdżam kroplówkować kota .Bojko ma dobre i złe dni. Fuczy, wyrywa się a czasem warczy.Jednak to tylko protest słowny. jest piękny .Czasem zmęczony. Ostatnio jak siedział mi na kolanach przy kroplówce pomrukiwał cicho. Tak z przerwami ale jednak.
Kciuki na pewni są potrzebne ciągle
