Brynio - duży puchaty buranio. Kapitanie.. [*] zgasł kochany

A ten dzień jest dziś :ok:

No a w Kapitanie to już się nikt nie kocha?

Tak załoga nam się wykrusza.Ciągle zapracowana i mająca za mało czasu.

Dotarłam po pracy

Trzeba chyba pomyśleć nad jakąś zmasowaną kampanią reklamową dla Kapitana :ok:

Bo nam się zasiedział u Danusi :roll:

Tylko jak on ewentualną przeprowadzkę zniesie :roll:

O przeprowadzkę będziemy się martwić, jak przeprowadzka stanie się faktem. Na razie Kapitan ciągle szuka.

Kapitanie pilnuj steru, mapy niedokładne, załoga pijana... ale ląd gdzieś być musi :ok:

No to się załoga rozbestwiła.
Fakt, zadań dużo.
Ale Bryś na mostku.

Kapitanie, przykro mi, że nie widzieliśmy się ostatnio w Szczytnie, ale kociopsioewakuacja wymagała sychronizacji...
Czasu nie było :oops:

Wybacz.

Bryyyyyyyyyyysiu

Pojechać do miasta Brysia i Brysia nie odwiedzić

Fasolka się obrazi, jak Ciocia i Wuj przyjadą do Wrocławia, a do Fasolki nie

Wstydzimy się bardzo, żeśmy na Brysiowy pokład nie wstąpili :oops:

Posypujemy głowę popiołem.

A wrocławiankę Fasolkę na razie tylko z daleka pozdrowić mogę :oops:

No i ja majtek marny sie melduję.

Bryś

Nosi imie jak z ,,Legalna blondynka" ten piesek :ryk:

Ale Pan Kapitan, szacowny i z brzuszkiem nie może być śmieszny...
Bo zaraz jakąś liną przećwiczy niesubordynowaną załogę :twisted:

Tak to pan Kapitan ,nie ma to tamto. :mrgreen:

Ot co.
Bać się, załogo :evil:

Brynio - duży puchaty buranio. Kapitanie.. [*] zgasł kochany

Kto przegląda forum