Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
shira3 pisze:i jak pisałam - poczekałabym a nie anulowała....
Mulesia pisze:Ja też nie mam siły przekopywać całego wątku Unsa.
Jakieś naświetlenie sytuacji chociaż na PW by się przydało.
Bo trochę wątpliwości jest, a z tego co zrozumiałam ( czytając ostatnie posty ) publiczne wyjaśnienie sytuacji bardziej może zaszkodzić ( kotom ) niż pomóc.
Chłopak młody i naiwny, ale - jak rozumiem - uczciwy. Pewnie o czymś nie pomyślał, czegoś nie przewidział lub dał się w coś wmanewrować.
Jeśli zdecydujemy, że pomoc ma do ac sutniego trafić, to też jestem za pomocą rzeczową lub opłaceniem rachunków.
Mulesia pisze: Jeśli zdecydujemy, że pomoc ma do niego trafić, to też jestem za pomocą rzeczową lub opłaceniem rachunków.
solangelica pisze:Mulesia pisze:Ja też nie mam siły przekopywać całego wątku Unsa.
Jakieś naświetlenie sytuacji chociaż na PW by się przydało.
Bo trochę wątpliwości jest, a z tego co zrozumiałam ( czytając ostatnie posty ) publiczne wyjaśnienie sytuacji bardziej może zaszkodzić ( kotom ) niż pomóc.
Chłopak młody i naiwny, ale - jak rozumiem - uczciwy. Pewnie o czymś nie pomyślał, czegoś nie przewidział lub dał się w coś wmanewrować.
Jeśli zdecydujemy, że pomoc ma do ac sutniego trafić, to też jestem za pomocą rzeczową lub opłaceniem rachunków.
Zgadzam sie z Toba Mulesiu...
Ludzie potrafia byc perfidni, a jak widza nieletniego bez doswiadczenia, to tym bardziej im sie budzi instynkt wykorzystywacza.
Mnie dzis do szalu doprowadzila Nadwrazliwa Sasiadka. O 4.13 zadzwonila do mnie na komorke. Z pretensjami ze obudzilismy ja. TZ poszedl siku i trzasnely drzwi od lazienki... Nosz w morde jeza ja jej trzasne... Zeschizowalam sie totalnie, do siodmej nie moglam usnac, potem musialam juz wstac z oczami na zapalkach. Lezalam i pilnowalam koty zeby nie skakaly i nie tlukly sie... Ja normalnie zwariujeNo czy ona nie jest nienormalna?
musialam sie wygadac...
shira3 pisze:Mulesia pisze: Jeśli zdecydujemy, że pomoc ma do niego trafić, to też jestem za pomocą rzeczową lub opłaceniem rachunków.
Też tak uważam. Tylko z tego co zrozumiałam to własnie o brak możliwosci uzyskania rachunków poszła cała afera...
Mulesia pisze: Co do rachunków , czy są czy ich nie ma, jeśli konkretna kwota idzie na konto weta lub kliniki to znaczy, że została wykorzystana na leczenie. Prawda?
A jeśli i tak się nie da, to trudno.
Zostanie tylko pomoc rzeczowa.
To też wsparcie.
dolabra pisze:wracam do żywych, 2 dni leżenia..
temperatura, przeziębienie..
byłam przygnieciona 6 futrami.. Loluś też dzielnie grzał.
życzenia dla solenizantek, spóźnione ale szczere...
pozdrowienia dla Sióstr w potrzebie.
shira3 pisze:(...)
Też tak uważam. Tylko z tego co zrozumiałam to własnie o brak możliwosci uzyskania rachunków poszła cała afera...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Blue, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 98 gości