Kot w każdej szafie. Szkielecik poronił.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 09, 2011 12:18 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-Daja odeszła za TM. (str 11)

Kiciuniu [*]
Wierzę,że koty wiedzą, czują, że odchodzą. Nie wiem czy chcą pocieszyć siebie swoim postępowaniem czy pocieszyć nas. Przygotować, utulić? Nie wiedzą jak ich odejście wtedy bardziej boli.
Agnieszko, mocno przytulam.

Foty śliczne :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56009
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt wrz 09, 2011 13:11 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-Daja odeszła za TM. (str 11)

Biedna Daja :(
Obrazek

Maluchy na pewno szczęśliwe
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt wrz 09, 2011 13:23 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-Daja odeszła za TM. (str 11)

Dajuniu [*]
Odejście jest straszne....
ale towarzyszenie jest bardzo ważne... choć trudne
tak myślę i dziękuję, że jej towarzyszyłaś.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt wrz 09, 2011 14:18 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-Daja odeszła za TM. (str 11)

Bardzo smutna wiadomość.

Daja (*)
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt wrz 09, 2011 16:30 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-Daja odeszła za TM. (str 11)

[']

:cry: :cry: :cry:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt wrz 09, 2011 17:38 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-Daja odeszła za TM. (str 11)

:( :( :(

KOTEK1988

 
Posty: 3219
Od: Sob mar 01, 2008 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 15, 2011 15:21 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-Daja odeszła za TM. (str 11)

Marcelibu pisze:Agnieszko - jestem uziemiona. Wczoraj popołudniu sąsiedzi z góry zalali mi mieszkanie. W czasie całej akcji matka weszła na stołek, żeby z pawlacza ściągnąć wiadro, bo lało mi się strumieniem z plafonów z sufitu na nowopołożoną podłogę. Matka spadła i załamała sobie prawą rękę w nadgarstku, tę samą, którą złamała poważnie 2 lata temu. W tym momencie ja jestem uziemiona - matka niczego nie zrobi: nie ukroi chleba, nie umyje się sama, nie zrobi nic do jedzenia. Zostaje mi wstawanie o godz. 6 rano, żeby wyszykować na godz. 8 Młodą do szkoły (zwykle mama w tym pomagała, zwłaszcza, kiedy chodzę do pracy na godz. 7): śniadanie, kanapki do szkoły, pomóc się matce umyć, ubrać, przygotować coś do jedzenia dla niej i przygotować siebie. Powrót po pracy widzę jeszcze gorzej: kończę o godz. 17, biegiem do domu, do tego jeszcze zakupy i cały dom z każdym najmniejszym drobiazgiem na mojej głowie. Młoda ma 12 lat - coś-nie-coś zrobi, ale nie ugotuje, dopiero ją uczę obsługi gazu, krojenia chleba itd. Za 14 dni matka ma kontrolę pęknięcia, ma założony gips - nie ukroi nawet kromki chleba... W obecnej sytuacji będzie mi doby brakowało na sprawy domowe.
Przepraszam, ale na razie nie dam rady w żaden sposób. Mam nadzieję, że za 2 tygodnie sprawa się wyjaśni i sytuacja będzie lepsza. Pomijam już tu sprawę zorganizowania malowania i odnawiania świeżo wyremontowanego mieszkania po zalaniu. Zacieki mam na sufitach, ścianach, woda lała się również włącznikami światła, plafony w łazience, kibelku, przedpokoju do wymiany (mieszkanie nie było ubezpieczone), cała instalacja elektryczna zamoczona. Jednym słowem - kicha straszna... :(

Część tej PW wkleję na wątek, żeby osoby tam piszące miały świadomość, jaką mam sytuację... :cry:

Proszę - odezwij się do mnie za około 2 tygodnie, bardzo proszę. Być może sytuacja w domu zostanie jakoś ogarnięta...
Ściskam
Monika


Wklejam swoje PW, które przed chwilą wysłałam do Praksedy. Mam od wczoraj wieczór trudną do ogarnięcia sytuację w domu; czy ktoś mógłby mnie zastąpić przez najbliższe 2 tygodnie?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon wrz 19, 2011 7:17 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-Daja mnie wzrusza (str 11)

Prakseda pisze:Daja odeszła. [*]

Wczoraj nad ranem weszła w stan agonalny. U weta pomogliśmy jej przejść przez TM.


Bardzo ci współczuję, wiem jak to boli, jak ciężko jest być do końca chociaż chciałoby się uciec daleko,
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

Post » Pon wrz 19, 2011 8:37 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-Daja odeszła za TM. (str 11)

Wczoraj przywieziono mi kotkę z czwórką dzieci z lasu. Uroczą domową kotkę z przychówkiem ktoś wyrzucił do lasu. Zauważyli działkowicze (m.in. moja sąsiadka), wzięli do altany, przez dwa tygodnie karmili. Wczoraj wszyscy zakończyli sezon działkowy i zjeżdżali do Warszawy. Nie było chętnych na zabranie 5 kotów. Od tego są zbieraczki. :wink: Telefon do mnie załatwił sprawę. Rodzinka siedzi w wystawówce. Maluchy mają 3-4 tygodnie. Mają lekki kk. Dziś idziemy do weta.
Nie mam już siły. :roll:
Nigdy nie ogarniemy tego nieszczęścia?
:cry:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon wrz 19, 2011 10:40 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-kociaki z lasu (str 12)

Eeeeeeeee, nikt nas nie lubi, nie czyta, nie zagląda, nie życzay maluchom zdrówka. :(
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon wrz 19, 2011 10:42 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-kociaki z lasu (str 12)

Ja właśnie zajrzałam :) I życzę zdrowia maluszkom oraz pytam o kolorki - ot tak, dla podtrzymania konwersacji :lol:
Obstawiam czarne i bure, najmodniejsze w tym sezonie :twisted:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon wrz 19, 2011 10:48 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-kociaki z lasu (str 12)

Prakseda pisze:Eeeeeeeee, nikt nas nie lubi, nie czyta, nie zagląda, nie życzay maluchom zdrówka. :(

mam 3 małe kociaki z placu/składu budowlanego (mama nie żyje) i małą burą ze środka lasu. Doszedł bury podrostek co na mnie czekał pod blokiem...Kilka dni.Wydałam 4 przyjęłam 6...Interes życia :mrgreen:
Oczywiście nikt nie moze kotów przyjąć bo od tego są zbieraczki :mrgreen:

Oczywiście zagladam,ale nie zawsze piszę. Czasu brak i czasem ręce opadają.
Ale nieustannie kciuki trzymam. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56009
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon wrz 19, 2011 10:51 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-kociaki z lasu (str 12)

seidhee pisze:Ja właśnie zajrzałam :) I życzę zdrowia maluszkom oraz pytam o kolorki - ot tak, dla podtrzymania konwersacji :lol:
Obstawiam czarne i bure, najmodniejsze w tym sezonie :twisted:

:D
Tak, dwa buraski i dwa czarne z bialym. Jedno jest o połowę mniejsze od rodzeństwa i najbardziej zakatarzone. Boję się czy da sobie radę.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon wrz 19, 2011 10:54 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-kociaki z lasu (str 12)

ASK@ pisze:
Prakseda pisze:Eeeeeeeee, nikt nas nie lubi, nie czyta, nie zagląda, nie życzay maluchom zdrówka. :(

mam 3 małe kociaki z placu/składu budowlanego (mama nie żyje) i małą burą ze środka lasu. Doszedł bury podrostek co na mnie czekał pod blokiem...Kilka dni.Wydałam 4 przyjęłam 6...Interes życia :mrgreen: Oczywiście nikt nie moze kotów przyjąć bo od tego są zbieraczki :mrgreen:
Oczywiście zagladam,ale nie zawsze piszę. Czasu brak i czasem ręce opadają.
Ale nieustannie kciuki trzymam. :ok:


ASK@ to jest normalka, krok do przodu dwa do tyłu. Ja też dopiero co oddałam kilka kociąt, ale przecież nie może być za dobrze.
A ten pod blokiem, to wiedział, że warto czekać na Ciebie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon wrz 19, 2011 11:05 Re: Kot w każdej szafie (zdjęcia)-kociaki z lasu (str 12)

Ten pod blokiem to oprawca .Zmolestował mnie małolat i tyle. Strasznie w domu warczy na wszystko i wszystkich.Spać nie można.
Załatwiam mu kastrację na wścikę bo nasze szaleją .Same strażaki mam.

Trzymam kciuki za tego maleńkiego najbardziej. Biedulek musi być straszny. "Moje" słabowite małe kułam insulinówką bo nie było w co.
Agnieszko, powiedz mu by walczył.Bo świat i tak jest piękny.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56009
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, olabaranowska, puszatek i 1561 gości