» Śro lip 20, 2011 9:37 
			Re: PAKT CZAROWNIC XXVI
			
			A ja to się chyba wymigam od tego głosowania. Dlaczego te wybory sa takie trudne?
Rozumiem Etipię, że walczy z całych sił o swoje zwierzaki. Tak samo walczyłam o Guziczka i poświęciłabym dla niego wszystko , jakby był choc cień nadziei na życie. Właściwie to poświęciłam, bo wpakowałam dość dużo kasy, którą mogłam przeznaczyć na potrzeby mojego dziecka. O Wani nie wspomnę ile włożyła w tego kociaka, bo też walczyła ze wszystkich sił. W takim wypadku pieniądze nie mają żadnego znaczenia, ale jednak trzeba je mieć.
Rozumiem i podziwiam Matahari, wiem, co to brak czasu, bo wymaga tego opieka nad kociakami, brak czasu na internet, a tym samym przestajemy być zauważalne, jako osoby w potrzebie. Czasowo też nie wyrabiam, dlatego m.in. internet poszedł w odstawkę i nie mogę ogarnąć piętnastki kotów, w miarę zdrowych, nie wymagających poświęcania im czasu codziennie, a co dopiero 30 ? Dla mnie niewyobrażalne.  Coś za coś. 
Wiem też, jak działa na mnie psychicznie opieka nad tymi kotami i innymi dochodzącymi. Żyjącymi i tymi, które umierają. Czuję, że mnie to zabija i nie wiem, jak długo będę jeszcze mogła to ciągnąć.