Wrocław - Pilnie DT/DS dla 4; 5 kociaków w DT szuka DS

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 03, 2011 12:25 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

XAgaX pisze:
ossett pisze:
XAgaX pisze:to o tej zmianie płci klasyfikuję jako czarny humor- to na pewno guzy, jak świat światem nikt nie zmienił płci wbrew swojej woli po tabletkach antykoncepcyjnych. A kotki mogły umierać i po porodach- nie wiadomo.

Ta pani nie ma poczucia humoru i nie można z nią dyskutować o niczym, ale koty ją lubią.
Zdarzają się ciężkie porody dzikich kotek prowadzące do ich śmierci, nie mówię, że nie...


Nie tylko dzikich, domowych coraz częściej też. Nie kwestionuję tego, co ta pani robi dla kotów, ale podobnymi tekstami może bardzo zaszkodzić... i dobrze, żeby miała tego świadomość.


XAgaX,teraz często bywam tam ja i staram się panować nad sytuacją(zgodnie ze swoimi zasadami, które znasz). Pani przychodzi co dzień i karmi je makaronem z odrobiną wątróbki.
Jest to takie spotkanie towarzyskie, a to bardzo ważne dla dzikich kotów także, że ktoś codziennie przyjdzie. One dostosowują się do czasu jej wizyt ,które zmienia od czasu do czasu. Czekają na nią. I to wszystko. Nie przeżyłyby na tej diecie, czego ona nie przyjmuje do wiadomości. Cztery lata temu mogła uratować swoją ulubioną dzika kotkę(prawie córkę, jak żarowaly sąsiadki, której przedtem dawała pigułki);akurat ta kotka była w trakcie ciężkiego porodu, a pani odmówiła minimalnego w gruncie rzeczy wysiłku i kotka zmarła w straszliwych męczarniach. Rok temu mogła uratować małego kotka;wzięła go na ręce, pocałowała i zostawiła na ulicy. A ostatnio to ona nie chce ze mną już gadać...

Zgony kotek domowych w trakcie porodu lub po porodzie mogą wynikać z tego, że ludzi nie stać obecnie na weta.

Ich usługi (często całkowicie bezużyteczne) są coraz droższe, a jednocześnie ci co miewają nierasowe koty są coraz biedniejsi.
Ostatnio edytowano Śro sie 03, 2011 14:12 przez ossett, łącznie edytowano 2 razy

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 03, 2011 12:29 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

martka pisze:Co będzie z reszta maluszków z KK?


:cry: :?:

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 03, 2011 15:00 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

ossett pisze:
XAgaX pisze:
ossett pisze:
XAgaX pisze:to o tej zmianie płci klasyfikuję jako czarny humor- to na pewno guzy, jak świat światem nikt nie zmienił płci wbrew swojej woli po tabletkach antykoncepcyjnych. A kotki mogły umierać i po porodach- nie wiadomo.

Ta pani nie ma poczucia humoru i nie można z nią dyskutować o niczym, ale koty ją lubią.
Zdarzają się ciężkie porody dzikich kotek prowadzące do ich śmierci, nie mówię, że nie...


Nie tylko dzikich, domowych coraz częściej też. Nie kwestionuję tego, co ta pani robi dla kotów, ale podobnymi tekstami może bardzo zaszkodzić... i dobrze, żeby miała tego świadomość.


XAgaX,teraz często bywam tam ja i staram się panować nad sytuacją(zgodnie ze swoimi zasadami, które znasz). Pani przychodzi co dzień i karmi je makaronem z odrobiną wątróbki.
Jest to takie spotkanie towarzyskie, a to bardzo ważne dla dzikich kotów także, że ktoś codziennie przyjdzie. One dostosowują się do czasu jej wizyt ,które zmienia od czasu do czasu. Czekają na nią. I to wszystko. Nie przeżyłyby na tej diecie, czego ona nie przyjmuje do wiadomości. Cztery lata temu mogła uratować swoją ulubioną dzika kotkę(prawie córkę, jak żarowaly sąsiadki, której przedtem dawała pigułki);akurat ta kotka była w trakcie ciężkiego porodu, a pani odmówiła minimalnego w gruncie rzeczy wysiłku i kotka zmarła w straszliwych męczarniach. Rok temu mogła uratować małego kotka;wzięła go na ręce, pocałowała i zostawiła na ulicy. A ostatnio to ona nie chce ze mną już gadać...

Zgony kotek domowych w trakcie porodu lub po porodzie mogą wynikać z tego, że ludzi nie stać obecnie na weta.

Ich usługi (często całkowicie bezużyteczne) są coraz droższe, a jednocześnie ci co miewają nierasowe koty są coraz biedniejsi.


Panią wartoby odciąć od "pomocy", tylko to pewnie nie takie proste :(

nie wiem, czy winien jest (tylko) brak kasy na weta, czy bardziej podejście pt. to naturalne, kotka sobie poradzi, niektórzy idioci mówią wręcz o przyjemności posiadania dzieci (u kota!), a coraz więcej kotek nie wytrzymuje obciążenia związanego z porodem. Prosty zabieg kastracji mógłby te kotki uratować...

wstawiam znalezione ogłoszenie, z nadzieją, że kot się odnajdzie:

http://wroclaw.gumtree.pl/c-Zwierzaki-z ... Z302518540

„Wczoraj, tj. 1 sierpnia 2011 r. we Wrocławiu przy ul. Goleszan zaginął kot - Armani.Jest to mały, 10 m-czny kotek, szaro - biały z puszystym ogonem i czerwoną obrożą. Znalazcę proszę o kontakt pod nr 788688876.
Dziękuję”
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro sie 03, 2011 17:55 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

XAgaX pisze:nie wiem, czy winien jest (tylko) brak kasy na weta, czy bardziej podejście pt. to naturalne, kotka sobie poradzi,

Przeważnie rzeczywiście zadziwiająco dobrze sobie radzi, ale nie zawsze i wtedy pomoc jest konieczna. Ale o tym nie wiedzą nawet ludzie, którzy twierdzą, że całe życie zajmowali się kotami. Może kiedyś i kocice były zdrowsze i tragedie się nie zdarzały...
XAgaX pisze:niektórzy idioci mówią wręcz o przyjemności posiadania dzieci (u kota!),

Kocice są przecudownymi matkami. To są hormony oczywiście, ale nie da się zaprzeczyć, że tak jest.
Kotki, które miały dzieci też są jakby nieco bardziej zaradne i władcze. Ludzie to obserwowali, myślę,i stąd opory tradycjonalistów przed sterylizacją. Miałam kotkę, która wiele razy rodziła (w schronisku...) i to ona właśnie utrzymywała porządek wśród kotów w moim domu chociaż była malutka.
Ostatnio przygotowywałam kotkę do operacji podając jej hormony, bo była w ciągłej rui(i to w rui nie do zniesienia!). Przeciągnęło się to, bo dalsza współpraca z tym lekarzem okazała się niemożliwa i termin przepadł. Trzy tygodnie temu zapomniałam jej dać pastylki i dostała ruję, ale ponieważ w domu były kociaki zaadoptowała je. Mnie gryzie po nogach, a dla nich jest słodką drugą matką. Jest też teraz miła dla innych kotów.
Nawet pozwala kociakom się ssać. Widzę teraz,że jest w siódmym niebie i na razie szkoda mi jej tego zabierać...
Wiem ,ze to hormony i stan chorobliwy, ale zadziwiający.
XAgaX pisze:a coraz więcej kotek nie wytrzymuje obciążenia związanego z porodem. Prosty zabieg kastracji mógłby te kotki uratować...

Powinno się domowe kotki sterylizować z wielu względów.
Ale nie ma co robić tragedii jak która szczęśliwie urodzi, moim zdaniem.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 03, 2011 21:33 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

ossett pisze:
XAgaX pisze:nie wiem, czy winien jest (tylko) brak kasy na weta, czy bardziej podejście pt. to naturalne, kotka sobie poradzi,

Przeważnie rzeczywiście zadziwiająco dobrze sobie radzi, ale nie zawsze i wtedy pomoc jest konieczna. Ale o tym nie wiedzą nawet ludzie, którzy twierdzą, że całe życie zajmowali się kotami. Może kiedyś i kocice były zdrowsze i tragedie się nie zdarzały...


pierwsze nie zmienia faktu, że to nie przyjemność i niepotrzebna męczarnia, wydaje mi się też, że kiedyś wszystkie zwierzęta, nie wyłączając ludzi, rodziły się i były zdrowsze i silniejsze - porównajmy swoje problemy zdrowotne z pokoleniem naszych dziadków.

XAgaX pisze:niektórzy idioci mówią wręcz o przyjemności posiadania dzieci (u kota!),

Kocice są przecudownymi matkami. To są hormony oczywiście, ale nie da się zaprzeczyć, że tak jest.
Kotki, które miały dzieci też są jakby nieco bardziej zaradne i władcze. Ludzie to obserwowali, myślę,i stąd opory tradycjonalistów przed sterylizacją. Miałam kotkę, która wiele razy rodziła (w schronisku...) i to ona właśnie utrzymywała porządek wśród kotów w moim domu chociaż była malutka.
Ostatnio przygotowywałam kotkę do operacji podając jej hormony, bo była w ciągłej rui(i to w rui nie do zniesienia!). Przeciągnęło się to, bo dalsza współpraca z tym lekarzem okazała się niemożliwa i termin przepadł. Trzy tygodnie temu zapomniałam jej dać pastylki i dostała ruję, ale ponieważ w domu były kociaki zaadoptowała je. Mnie gryzie po nogach, a dla nich jest słodką drugą matką. Jest też teraz miła dla innych kotów.
Nawet pozwala kociakom się ssać. Widzę teraz,że jest w siódmym niebie i na razie szkoda mi jej tego zabierać...
Wiem ,ze to hormony i stan chorobliwy, ale zadziwiający.


mimo wszystko trudno mówić o pragnieniu potomstwa w wersji ludzkiej, a z taką tezą się wielokrotnie spotkałam. O rodzeniu w schronisku się nie wypowiadam :evil: A zjawisko ciąży urojonej- bo pod to bym podciągnęła zachowanie kotki na tabletkach- owszem występuje u niekastrowanych kotek. Masz rację, chorobliwy stan ;)

XAgaX pisze:a coraz więcej kotek nie wytrzymuje obciążenia związanego z porodem. Prosty zabieg kastracji mógłby te kotki uratować...

Powinno się domowe kotki sterylizować z wielu względów.
Ale nie ma co robić tragedii jak która szczęśliwie urodzi, moim zdaniem.


każdy urodzony miot przyczynia się do zwiększenia problemu bezdomności zwierząt- dlatego powinno się takim zdarzeniom zapobiegać, jeśli to tylko możliwe.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro sie 03, 2011 21:40 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

ossett pisze: Może kiedyś i kocice były zdrowsze i tragedie się nie zdarzały...


raczej ciężko porównać kota najedzonego, spokojnego i bezpiecznie żyjącego w ciepłym miejscu do kota co to nie wiadomo jak często coś zje i w jakich warunkach mieszka.

nie można również takowych porównywać nawet do dawnych wiejskich kociumbrów bo resztki ze stołów wtedy były lepsze niż współczesne odpady. nie mówiąc już o tym że z racji tego syfu w którym żyją choroby to tylko kwestia czasu.

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Śro sie 03, 2011 21:42 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

aaa i to wcale nie tak że kotka z założenia się cieszy miotem. moja dawna kocica miała raz kociaki (dawne czasy, o sterylce to wtedy się nawet za bardzo nie myślało, później były zastrzyki antykoncepcyjne i przy okazji się cżłowiek o sterylce nauczył :) ) i wcale szczęśliwa nie była. a dokładnie szczerze się tym męczyła.

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Śro sie 03, 2011 22:17 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

ossett pisze:
martka pisze:Co będzie z reszta maluszków z KK?


:cry: :?:


:?: :?: :?:

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 04, 2011 6:51 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

Tam naprawdę jest pełno maluszków potrzebujących leczenia.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 04, 2011 8:39 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

martka pisze:Tam naprawdę jest pełno maluszków potrzebujących leczenia.

jest ktoś kto miszka w okolicy, zajmuje się kotami i mógłby opanować to miejsce?
jest ktoś taki na forum?

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 04, 2011 10:33 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

ja już nie dam rady pomóc :(
nic chorego teraz nie wezme ze względu na koteczke po operacji
czy ktos zdecyduje sie pomóc?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 04, 2011 10:43 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

ja mogę jednego wziąć :oops:

ale małego - bo moja kota viewtopic.php?f=1&t=129214&start=255
niedługo będzie wyłapana i nie chcę żeby się 2dziki na siebie nakręcały. no i po tym jak mi spierdzieliła tamta boję się póki co adopcji dorosłych kotów. niby teraz wszystko ogarnięte ale w praktyce nie testowane.

no i to tylko DT

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Czw sie 04, 2011 10:46 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

no to by trza złapac małego chorego, kto pomoże?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 04, 2011 10:49 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

ja niestety do niedzieli jestem nieobecna. jutro mam panieński koleżanki a w sobotę woodstock. wracam w nocy z soboty na niedzielę i już wtedy jestem znowu w pełni dyspozycyjna.

aaa no i ja mu mogę tylko opiekę i miejsce w domu zapewnić. jestem totalnie spłukana nowym kotem a w szczególności psem na DT. dlatego pewnie będę potrzebowała jakiegoś wsparcia na leki i szczepienia.

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Czw sie 04, 2011 11:36 Re: Wrocław - Pilnie potrzebne DT/DS dla kilkunastu kociaków

Piszę PW
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus i 530 gości