Niewidomy Midnight ma DS :):):)

JaEwka pisze:O matko biedactwo Jakoś się nie zorientowałam, że też może nie słyszeć
Ale dobrze że trafił do takich wspaniałych ludzi Bardzo miło było mi Was poznać (hmm chyba zacznę planować wizytę poadopcyjną )

hahahaha zapraszamy :1luvu:

Albo my dowieziemy jakiegoś kota - pamiętaj co mówiłam o Wrocławiu

Ale muszę Wam powiedzieć, że to niezły łobuziak. Dzisiaj jak przyszliśmy do domu to wszystko było pozrzucane z półki w łazience (pewnie nawet nie usłyszał łomotu) a tam naprawdę trzeba się natrudzić żeby wejść (znaczy nie próbowałam ale podejrzewam, że dla niewidomego kota to mógł być problem - jak widać dla Midnighta nie

) Sam Midnight przedarł się jakimś cudem przez szparę pod wanną, którą wczoraj skrzętnie zakleiłam taśmą, żeby tam nie wchodził. Szpara naprawdę baaaardzo mała i też się musiał natrudzić

Poza tym zeżarł mojego ulubionego, odchuchanego kwiatka - znaczy się pogryzł dokładnie wszystkie liście. Drugiego spróbował ale mu nie podpasował

Poza tym dzisiaj leżał na słoneczku, tulił się, miział, mruczał i przebierał łapkami

Jutro postaram się wrzucić zdjęcia

Musimy się dokładnie poznać nawzajem.

No to ładny łobuz z niego :mrgreen:

Widzę, że rozrywek wam przy nim nie będzie brakować

A do Wrocławia zawsze zapraszam :mrgreen:

Jaki kochany łobuziak :1luvu:

Catnaperko :1luvu:

za to, co zrobiłaś dla tego kocurka :1luvu:

I co tam słychać na froncie przyjażni kocio-ludzkiej :?:

halinka1403 pisze:I co tam słychać na froncie przyjażni kocio-ludzkiej

Co raz lepiej

Opracowaliśmy niesamowity sposób komunikacji. Byliśmy w pokoju, stojąc z przodu dotknęłam go w prawy boczek - odwrócił się i poszedł w tym kierunku, dotknęłam w lewy - poszedł w lewo itd aż w końcu doszliśmy do kuchni. Potem to już trzymałam na nim ręce z boku i tak szliśmy - ja z przodu on za mną. To było coś naprawdę niesamowitego.
Poza tym jest trochę w swoim świecie ale bardzo szuka kontaktu. Czuje ruch i w tym kierunku mniej więcej idzie. Jak na nas wpadnie (albo my podejdziemy bliziutko i go dotkniemy) to zaraz strzela baranki (dzisiaj takim jednym dostałam między żebra

). Jak już dosyć miziaków to zamierza się z łapy

Pięknie kuwetkuje, co raz lepiej pamięta rozstaw ścian i przedmiotów, ładnie je i pije

W zasadzie mamy dla niego dwa imiona - myślę, że jemu jest absolutnie wszystko jedno ale ja mówię na niego Elmo a mój TŻ Czesław/ Cześ. Nie mogliśmy się porozumieć w tej kwestii

Aż łza się kręci w oku... super wiadomości. Myślę, że będziecie razem szczęśliwi, a ten kot jest na pewno niezwykły

Catnaperko "obawiam się"

że TŻta pomysł się szybciej przyjmie i kocio będzie reagował na imię "Cześ", bo jest jednosylabowe, a takie koty szybciej "rozpoznają".

Gibutkowa pisze:Catnaperko "obawiam się" że TŻta pomysł się szybciej przyjmie i kocio będzie reagował na imię "Cześ", bo jest jednosylabowe, a takie koty szybciej "rozpoznają".

Hehe Gibutkowo myślę, że mu to zupełnie obojętne bo i tak nie usłyszy

Znaczy się jak tylko kocio trochę okrzepnie zaraz zabieramy go do weta i będziemy szukać przyczyny nie słyszenia. I nie widzenia.
A jak już coś usłyszy to zareaguje na Elma bo już to do niego wrzeszczę (pewnie ku zgrozie sąsiadów a jesteśmy tu nowi

). Dzisiaj trochę zareagował na klaskanie tuż przy uchu więc może jest szansa :ok:

Tak sobie myślę, że może to nie widzenie i nie słyszenie to następstwo jakiegoś hmm mechanicznego urazu...

Catnaperka pisze:
Gibutkowa pisze:Catnaperko "obawiam się" że TŻta pomysł się szybciej przyjmie i kocio będzie reagował na imię "Cześ", bo jest jednosylabowe, a takie koty szybciej "rozpoznają".

Hehe Gibutkowo myślę, że mu to zupełnie obojętne bo i tak nie usłyszy ;) Znaczy się jak tylko kocio trochę okrzepnie zaraz zabieramy go do weta i będziemy szukać przyczyny nie słyszenia. I nie widzenia.
A jak już coś usłyszy to zareaguje na Elma bo już to do niego wrzeszczę (pewnie ku zgrozie sąsiadów a jesteśmy tu nowi ). Dzisiaj trochę zareagował na klaskanie tuż przy uchu więc może jest szansa Tak sobie myślę, że może to nie widzenie i nie słyszenie to następstwo jakiegoś hmm mechanicznego urazu...

Tsaaaa... a Gibutkowa ma demencję :oops:

Weźmiesz mnie też na DT? :roll:

Proooszęęę :mrgreen:

Gibutkowa pisze:Tsaaaa... a Gibutkowa ma demencję Weźmiesz mnie też na DT? Proooszęęę

No pewnie, że wezmę! Tylko będziesz musiała poradzić sobie ze świadomością, że zabierasz miejsce jakiejś innej bidzie ;P :twisted:

Catnaperka pisze:
Gibutkowa pisze:Tsaaaa... a Gibutkowa ma demencję Weźmiesz mnie też na DT? Proooszęęę

No pewnie, że wezmę!

Ale ja nie sikam do kuwety tylko po ścianach :twisted:

A jak reafguje na zapach Chanell ? (czy może kicia już ma inne imię i może przy okazji napisz jak się czuje)
No do kuwetki to on u mnie tez bezbłędnie trafiła i byłam w szoku że niewidomu kot tak pieknie kuwetkuje :mrgreen:

Chanel już ma inne imię ale jeszcze do końca nie wiemy jakie :roll:

Jakoś jeszcze sobie nie przyniosła TEGO imienia :kotek:

Dzięki Bogu czuje się lepiej - cały czas na kroplówkach i antybiotyku - już ma tego serdecznie dosyć ale dzięki temu jest poprawa. Elmo jeszcze nie spotkał się z Malutką, ale na pewno już czuł jej zapach. Pierwszy raz prychnął ale teraz w ogóle już na to nie reaguje także mam nadzieję, że się dogadają. Będzie im ciężko. Elmuś nie widzi i nie słyszy a Malutka widzi tylko cienie, też bardzo słabo słyszy, w dodatku ma kiepski węch. Raz stały 30 cm od siebie i nie wiedziały o swojej obecności

Niewidomy Midnight ma DS :):):)

Kto przegląda forum