czia pisze:nie dano mi szansy wypowiedzieć się w interesującym mnie wątku, więc to odpowiem, nie znam Yek, czy jak tam się pisze Jek, nie mam pojęcia o co chodzi, na forum jestem ostatnio bardzo rzadko, kiedyś bardzo aktywnie pomagałam potrzebującym kotom z tego forum, obecnie skupiłam się na działalności na swoim terenie, bo potrzebujących jest bardzo dużo, a czasu na kłótnie na wątku i pomówienia nie mam czasu.
Oświadczyłam, że kończę z tymczasowaniem - więc to powinno Ci wystarczyć, zresztą zaprosiłam Cię na wizytę przed i po adopcyjną. Jeśli nie doczytałaś to mam podpisanych ponad 200 umów adopcyjnych i wiem do czego zobowiązują, sam dzwonię lub odwiedzam swoje koty, dostaję zdjęcia i utrzymuję "zdrowy" kontakt.
Koteczka byłaby moją 2 kotką i spała w mojej sypialni, nie trzymana w żadnej klatce. Nie wypuszczana na podwórko bez opieki, chyba, że pod moją kontrolą, latem do ogrodu.
Na ratowanie bezdomnych kotów, psów walczę do końca i wydaję duże pieniądze, współpracuję ze wszystkimi lecznicami, każda mnie zna w Gorzowie i w Skwierzynie.
Napisałam że zaakceptuję Twoją decyzję, bo jestem dorosła i przyjmuję odmowę z godnością, choć żalem i bólem po tym co przeczytałam w jakich warunkach musi mała żyć i że trzymasz ją w klatce. Tym bardziej, że właśnie na białej długowłosej mi najbardziej zależało i nie rozumiem do końca dlaczego moja oferta została odrzucona.
Ta wypowiedź roi się od sprzeczności, kto rzeczywiście "skupiła się na działalności na swoim terenie" zapewne wie co mam na myśli. Wcale się nie dziwię mirce_t, że kota nie dała. Już za samą tą wypowiedź też bym kota nie dała.