
Co do głaskania, to chyba z Brunem trzeba próbować "na siłę". Jak śpi to podchodzić i głaskać

Fajnie, że ma towarzystwo innych zwierzaków, no i że jest szczęśliwy - to najważniejsze.
Co do moich kotuchów - cóż, nie sądziłam za taki duży wpływ na nie miał pobyt u nas Bruna. Staramy się poświęcać im jak najwięcej czasu, ale Frostka czasem łapie jakieś doły (np. wygryzała sobie futerko na ogonie) a Banshka przy Brunie stała się bardzo agresywna w stosunku do niego, a teraz przenosi to na siostrę. Jest lepiej, ale jeszcze czasem gryzie ją do bólu.
W dodatku musiałam wprowadzić zakaz wchodzenia do sypialni - niestety moja astma i alergia dają mi bardziej w kość.
Niemniej jednak baaaaardzo się cieszę, że Brun jest bezpieczny i szczęśliwy


Dziękuję Wam bardzo, za szansę dla Niego.