MiauKot 2(58+1)-mamy dotację z UM na sterylki-licznik leci:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2010 18:44 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Imiona sie nie podobają!
Foch!
:roll:

To i tak dobrze, że mi się z wodną kurką pokojarzyło, a nie z takim np. odwłokiem jeża... Też by były cztery imiona :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lis 15, 2010 18:55 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Aduś proszę Cię bardzo:
O to WAW z hebrajskiego.
Żeż to po prostu ŻEŻ.
Kurka to COCOTTE z francuskiego.
Wodna to SODA z francuskiego.

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lis 15, 2010 22:39 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

EwKo pisze:Imiona sie nie podobają!
Foch!
:roll:

To i tak dobrze, że mi się z wodną kurką pokojarzyło, a nie z takim np. odwłokiem jeża... Też by były cztery imiona :twisted:


Podobają nie podobają..spróbuj je urzeczywistnić wołając koty :twisted: :wink:

aassiiaa pisze:Aduś proszę Cię bardzo:
O to WAW z hebrajskiego.
Żeż to po prostu ŻEŻ.
Kurka to COCOTTE z francuskiego.
Wodna to SODA z francuskiego.


niech sie stanie wola Twoja :) Imiona są :)

Teraz cześć fotek :)

Chloe, jaśniejsza z białym wąsikiem:

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Sarah, ciemniejsza. Obie dziewczynki są strasznie przymilne :1luvu: Cudne buraski :1luvu:

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Chloe i Sarah razem :)

Obrazek Obrazek

Yard, nie przestaje mruczeć i deptać. Uwielbia siedzieć na rekach. Przez niego wpadne w depresje, bo jak wychodze tak strasznie płacze :cry:

Obrazek

Filmik jest, ale mam problem dzisiaj z wgraniem :(

Sharpie, niby odważny a jednak strachulec. Dzisiaj jednak pokazał sie :)

Obrazek Obrazek Obrazek

i reszta 8)

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Wto lis 16, 2010 0:28 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Ostatnio edytowano Śro lis 17, 2010 21:52 przez Adria, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Wto lis 16, 2010 18:56 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Boziuuuuu ale cudne :1luvu:
W Yardzie jestem od dawna zakochana i cały czas za nim agituję u sąsiadek 8)
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lis 17, 2010 22:05 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Dzisiaj z kociakami spedziłam cale popołudnie. Chciałam im dogodzić i wymiziać na zapas. Chociaż dobrze wiem, że tak sie nie da :oops:
Kociaki potrzebują człowieka dla siebie a nie na godziny :(
Yard non stop za mną chodził i miaukolił, przestawał kiedy brałam go na rece. Sharpie robi to samo..ciągle szuka kontaktu z człowiekiem.
Bure dziewczynki po nacieszeniu sie mieszkaniem i poznaniu wszystkich zakamarków zainteresowały sie mną i tym co robie. Ciągle mnie szpiegowały 8)
Jestem w tych kotach zakochana po uszy :1luvu: :oops: Szczególnie jedna buraska mnie ujeła za serce :oops: Sarah ma spojrzenie mojej śp.Miszki. Piekne , duże, mądre oczy i to spojrzenie...cała Misza :oops:
Czarnuch Wow zaliczył kąpiel. CIekawość była silniejsza od ostrożności...za to ładnie pachniał :wink:
Kokotka i Soda boi dupce, ale łakome :twisted: Troche sie za nimi nabiegam, żeby podać leki i nawet jedna diablica mnie dziabneła, ale żyje :twisted:

Nadal bardzo prosze o dom tymczasowy dla nich. Priorytetem jest DT dla maluchów.
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro lis 17, 2010 23:18 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Ada tu rozpisuje się o "swoich" nowych cudakach, to i ja muszę :wink:
Przejęłam całkowicie opiekę nad kocięstwem i muszę stwierdzić, że nadziwić się nie mogę, że te koty jeszcze u nas są :roll:
Praktycznie wszystkie to miziaki, wszystkie piękne, wszystkie potrzebują tak samo jak i maluszki być na co dzień z człowiekiem.
Armani i Gucci czekają na swojego własnego człowieka od maluszka, tak samo Malwinek i Grenada vel Króliczek :(
Albiś to pan i władca, co nie koniecznie odpowiada reszcie, ale jako takich zadym nie ma po tym jak towarzystwo opuścił Miaukotek. Buruś jest spokojny i chętny do głasków, za to Brutus siedzi ciągle pod kocem i tam ma podawane jedzonko. Nie mam pojęcia co jest nie tak z tym kotem, ale nawet upał go z pod tego koca nie wygoni :wink:
Piernik musi mieć swoją miseczkę z jedzonkiem z dala od pozostałych footer. Przecie nie będzie się pchał i walczył o jedzenie - jest na to za dumny, bo toć to rudzielec. Taki typowy rudzielec w kolorze marchewki :wink:
Dyngos przytył i zadomowił się na dobre. Co prawda nie jest zachwycony jak się chce go pogłaskać, ale to raczej niepewność, czy aby na pewno chce się go pogłaskać.
Dyngos, Piernik i maluszki zostały w sobotę zaszczepione, a czwórka starszaków czyli Jard i reszta rodzeństwa doszczepione.

Pod nasza opieką również są cały czas koty podwórkowe i o ile Pomyłka i Zamiennik trzymają się swojej piwnicy to na drugim podwórku sytuacja cały czas jest niepewna. Nie widzę znowu ostatnio maluchów w miejscy, gdzie łapałam Piniego. Zniknął mi drugi kot z wiosennego miotu Łatki. Za to pokazał się znowu Łapkowy :evil: Wcześniej zniknęła mi z oczu kotka podobna do Łapkowego z maluszkami. Nie wiem czy dziś przez przypadek nie odkryłam przyczyny tych zniknięć. Zgadałam się z portierem z mojej firmy, że koło naszego obiektu w nocy wałęsa się lis. Wiem, że to dziwne, bo to centrum miasta, ale niedaleko jest park i możliwe, że on stamtąd przyszedł. Teraz remontują kładkę dla pieszych, nie ma schodów łączących dwóch ulic i od parku ta część ulicy została odcięta. Lis wg relacji portiera w nocy wędruje w kierunku ul. Powstańców Warsz. czyli w kierunku szerokiej wjazdowej bramy na podwórko, gdzie się mają koty :strach: Ja wiem, że to prawa natury, ale qrde dlaczego moje koty :evil:
Lisek raczej nie ma zbyt dużych szans na przeżycie w tej okolicy. Trzeba by mu i kotom pomóc. Niemniej do straży miejskiej tego nie zgłoszę, bo go odstrzelą, a do mojej klatki łapki chyba się nie zmieści :wink: Jutro będę dzwoniła do Leśnego pogotowia, może oni coś mi podpowiedzą :roll:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lis 18, 2010 10:38 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Zgadza się. Widziałam lisa. Kiedyś wieczorem przejeżdżałam samochodem a on stał na szynach tramwajowych. Śliczny :love:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lis 19, 2010 11:18 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Silek uwielbia głośno mruczeć i spać mi na ręce, wtedy jak jak usiłuję pracować na kompie. Ruszanie ręki go nie wzrusza. Jak się go próbuje przełożyć, obudzić to wtedy pyskuje.

Pini ostatnio pokazał się obcym. Na sekundkę przy ucieczce do łazienki, ale zawsze :) Spokojnie je już przy mnie i jestem wstanie podać mu jedzonko z ręki. Pracuję nad tym, abym go mogła dotknąć jak je.

Między trzema kocurami u mnie ostatnio są zapasy i walki. Chyba ponownie ustalana jest hierarchia...wrrrrrr

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 19, 2010 11:22 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Może powinnas wziąć udział w tych zapasach, żeby w tym wszystkim nie spadły Twoje notowania.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lis 19, 2010 12:07 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Hipcia wyobraź sobie, że biorę w nich udział :evil: Często interweniuję bo Pini nie jest delikatny wobec Silka i spuszcza mu regularny łomot.

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 21, 2010 22:33 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Niestety okazuje się, że ten lis to nie jeden przypadek. Mamy w parku chyba znacznie więcej lisów, które nie tylko odwiedzają nocą centrum, ale także szaleją po kopalni, która jest z drugiej strony parku. Jak donoszą karmicielki kotów z kopalni, coraz więcej lisów się tam kręci, wyżerają jedzenie kotom i mam tylko nadzieję, że koty sprytniejsze i za ich pożywienie nie robią. Nie mniej jednak kiepsko widzę ten lisi urodzaj :roll:

A u mnie ostatnio Gwizdkowi się popierniczyło co widać na załączonym obrazku : ObrazekObrazek

W kocięstwie jakoś kolorowo mamy :wink: Z czarnuszków ostał się tylko Gucci.
Obrazek
Niektóre egzemplarze muszą jedzonko pod pysio dostać, bo jakieś takie nietowarzyskie są :wink:
Obrazek
Obrazek
Marchewkowy Piernik też zazwyczaj jada osobno, nie lubi się spoufalać z resztą towarzystwa. Pierniczek jest kochany, ale to typowy jedynak, no i typowy rudzielec :wink:
Obrazek
Obrazek kot prawie drzewny :twisted:
Armani i Gucci - cudowne miziaki :1luvu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dyngos całkiem dobrze czuje się w kocięstwie, to bardzo spokojny kocurek.
Obrazek
Malwinek już jakoś doszedł do siebie po opuszczeniu go przez Kacpra. Ostatnio szalał z myszką jak kociak :wink:
Obrazek
Albiś, no cóż, Albiś to Albiś, pan i władca kocięstwa :wink:
Obrazek

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lis 22, 2010 22:18 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

O jak raaaanyyy!!!
:1luvu: :1luvu:

Basia, Ty może nie kuś losu z czarnulcami na strychu, co? :twisted:

A te bure to kto? Brutus? Burus? Grenada? Nie ogarniam, a kopiuję foty i nie wiem, do którego katalogu wrzucić...

Pini, że ci się, chłopie, chce zgrywać takiego niedostępnego... Powaga :roll:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto lis 23, 2010 9:56 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

Ewuniu, bure to Brutus i Grenada :wink: Gdzieś mi się zapodział Buruś tym razem, a jestem pewna, że też mu fotkę strzeliłam :roll:

U mnie w domu nowa wojna. Grandzi coś się popierniczyło i warczy na kocury. Ucieka przed nimi i robi nerwową atmosferę :evil: Kocury nie są dłużne i zaczęły na nią napadać. Jazda jest upiorna. Zabrakło mi pokojów co by ją odizolować. Z Zuzią, lalą i maluchami też nie chce siedzieć :evil:

Na podwórku Łatka chyba się gdzieś wyniosła, bo zostaje mi jedzonko. Nie mam czasu zrobić nocnego obchodu, bo może bym ja gdzie spotkała, no i jej kocurka, bo już wcześniej mi zginął :( Robi się zimno i może znalazły sobie jakąś ciepłą piwnicę.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lis 23, 2010 12:53 Re: MiauKot 2(67+2): i one, i my potrzebujemy pomocy :(

W niedzielę była u mnie w domu sesja zdjęciowa vel. Kocuria, której serdecznie dziękuję :1luvu: .
Zapraszam do obejrzenia jej owoców
http://picasaweb.google.com/10744537281 ... a21112010#

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 125 gości