Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Tosza pisze:Otwarcie kota to zabieg podobny do sterylizacji, czyli nie bardzo straszny. A może uratować kotu życie. Objawy naprawdę pasują do ciała obcego. Lepiej na próżno otworzyc kota, niz spóźnić się z pomocą.
Małgosia24 pisze:mam identyczny problem i podobne wyniki
też leczę kicię w Lublinie - na Stefczyka i na razie jedyne diagnozy to tło stresowe (też mam w domu dwa koty)
dzisiaj będzie rtg z kontrastem i mam nadzieję, że coś nam powie
możesz mi podać namiary na dr Buczka z AR?
Karolka pisze:Na noc naszykowałam Nuśce rozwodnionego gerberka z Convalescence i na zapach odrobina Gourmeta. Zjadła ze smakiem część a resztę zostawila sobie na potem i dojadla o 2 w nocy. Mimo, że wszystko wygląda już bardzo optymistycznie, dzisiejszej nocy też mało co spałam, bo jeszcze denerwowałam się, że mogą być wymioty, więc nasluchiwałam... ale nie byloNuśka wchodziła do kuwety zrobić sioo, skubała pazurkami dywan, wchodziła na mnie, żeby pomruczeć i dreptać.
Narazie kupy nie ma, więc czekamy z niecierpliwością.
Karolka pisze:O 7 rano dałam jej kilka chrupek. A o 10 dostała królewskie śniadanie: rozwodniony gerberek z convalescence, gotowanego dorsza i odrobina gourmeta. Zjadła, ale nie do końca... rybka chyba niezbyt zasmakowała.
Nie chcę być zbytnią optymistką, ale jest ogromna poprawa... myślę, że to Profender pomógł i obstawiam, że Nuśkę męczył jakiś zjadliwy robal. Czy to możliwe???
Marcelibu pisze:Po odrobaczaniu powinno się podać trochę parafiny, żeby kupa szybciej poszła.
Karolka pisze:Marcelibu pisze:Po odrobaczaniu powinno się podać trochę parafiny, żeby kupa szybciej poszła.
Nie mam. Może być Bezopet?
Karolka pisze:Pawia nie byłoAle kupy też nie było
![]()
Ale za to jest wilczy apetyt
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot] i 56 gości