edystka pisze:Koci jest bardziej skuteczny ale dość drogi, po interferonie kocim kotek zawsze czuje się gorzej, nie wiem jak zachowuje się po ludzkim.Moją koteczkę leczyłam kocim, odeszła , bo za późno zorientowaliśmy się że coś jest nie tak, miała za dużą anemię nie pomagało przetaczanie krwi.
Bardzo dobry efekt daje podanie (oprócz virbagenu) aranespu (darbepoetyna alfa). Wczoraj rozmawiałam ze znajomym wetem o kocie z białaczką, który do niego trafił z tragicznymi wynikami badań krwi, w ciężkim stanie ogólnym.
Kot praktycznie "leżał jak szmatka" (wet bez problemu pobrał mu krew do badań z żyły jarzmowej bez znieczulania).
Wczoraj widziałam wyniki jego ostatnich badań - nie są rewelacyjne ale kot funkcjonuje wyśmienicie. Zwłaszcza po podaniu aranespu dostaje "przyspieszenia".
Nie wiem czy ktoś ma podobne doświadczenia i może już coś było pisane na ten temat bo nie śledzę wątku białaczkowców.
Edit: uzupełniłam wypowiedź